Galeria
Pewne zwycięstwo z Błękitnymi
Nasi piłkarze zmierzyli się w meczu kontrolnym z Błękitnymi Sarnów (A klasa) i wygrali 4:1. W spotkaniu zagrali zawodnicy, którzy w mniejszym wymiarze czasowym wystąpili w ligowym starciu z Bytovią, a także nasza młodzież z rocznika 1998.W pierwszej połowie wynik otworzył Michał Cyganek, który wykorzystał rzut karny, chwilę później ten sam piłkarz dobił strzał z dystansu i prowadziliśmy 2:0.
Wywiad z Łukaszem Grube po meczu z Bytovią [Wideo]
Przedstawiamy wywiad z Łukaszem Grube, strzelcem przepięknej bramki na 1:1 z Bytovią. W materiale wideo znajdzie się kilka ciekawszych akcji ze spotkania, a popularny "Gruby" opowie o tym, co sprawiło, że mógł przenosić góry.Ciekawostką jest informacja, iż Łukasz Grube uderzył teoretycznie słabszą nogą, czyli lewą, a dzięki temu trafieniu zrównał się w klasyfikacji kanadyjskiej (bramki plus asysty) z Łukaszem Tumiczem ("Gruby" ma 5 bramek i 4 asysty, a "Tumi" 7 trafień i 2 asysty).Wywiad z zawodnikiem:
Łukasz Grube: Postawiliśmy się walką!
Nasi piłkarze wrócili z Jarocina z kompletem punktów. Podopieczni Mirosława Smyły dostosowali się do warunków postawionych przez zespół Jaroty i "wyszarpali" zwycięstwo. Zapraszamy na krótki wywiad ze strzelcem drugiej bramki - Łukaszem Gube.Pierwszą bramkę zdobył Krzysztof Kaliciak, który wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką.
Michał Grudniewski: Z Jarotą będą mieli trudną przeprawę
W meczu z Jarotą Jarocin nasz zespół zagrał na zero z tyłu i zasłużył na pochwały za grę defensywną, gdyż rywale nie stworzyli sobie dużo sytuacji, dzięki czemu Zagłębie do Sosnowca wróciło z kompletem punktów (2:0). Zapraszamy na krótki wywiad z Michałem Grudniewskim.Chyba w tej 92. minucie odetchnęliście z ulgą. To było szarpane, trudne spotkanie, w którym przypadkowa bramka wisiała w powietrzu...
Trener Smyła: Wiedzą o co się biją!
Nasi piłkarze wracają z Jarocina z kompletem punktów. Sosnowiczanie wygrali z Jarotą 2:0, a bramki zdobywali Krzysztof Kaliciak i Łukasz Grube. Przedstawiamy krótki wywiad z trenerem naszego zespołu, Mirosławem Smyłą.Po tej drugiej bramce chyba odetchnęliście z ulgą, gdyż mecz nie był idealny i cały czas Jarota był w grze i mógł pokrzyżować plany.