Wszystkich kibiców wybierających się na sobotni mecz z Puszczą Niepołomice (g. 18:00) zachęcamy do zapoznania się z informatorem stadionowym, jak również zakupu gazety meczowej.
Aktualności
Puszcza Niepołomice to mocna ekipa wyjazdowa. Niepołomiczanie w tabeli meczów na wyjeździe zajmują drugie miejsce za Wartą Poznań, co wymaga szczególnej koncentracji przed sobotnim spotkaniem na Stadionie Ludowym (początek o godz. 18:00).
W piątek na boisku Zagłębia ze sztuczną nawierzchnią (ulica Kresowa 1) odbędzie się niecodzienna impreza charytatywna. Każdy kibic będzie mógł wziąć udział w konkursie rzutów karnych i pokonać Arkadiusza Chęcińskiego, Prezydenta Sosnowca czy też Matko Perijićia, bramkarza naszego klubu.
Sobotnie spotkanie z Puszczą Niepołomice poprowadzi Marek Opaliński z Legnicy. 42-letni arbiter w tym sezonie już dwa razy gwizdał w spotkaniach z udziałem sosnowiczan.
To będzie szósta konfrontacja ligowa Zagłębia Sosnowiec z Puszczą Niepołomice. W I rundzie sosnowiczanie po bardzo dobrym spotkaniu wygrali w Niepołomicach 2:0, a gole strzelili: Fabian Piasecki i Tomasz Nawotka.
W najbliższą sobotę o godz. 18:00 zagramy po raz pierwszy w tym roku na Stadionie Ludowym, a rywalem Zagłębia będzie Puszcza Niepołomice. Zapraszamy do kupna biletów na to spotkanie, a także karnetów.
Po zakończeniu przedłużonej rundy jesiennej Fortuna I Liga Dawid Ryndak znalazł się na liście transferowej i miał sobie szukać nowego pracodawcy. Wychowanek Zagłębia pozostał jednak w klubie, dzięki swojemu uporowi i ciężkiej pracy znalazł się w kadrze meczowej na spotkanie z Miedzią Legnica.
Na liście najlepszych snajperów Fortuna I Liga przetasowania. Co prawda najskuteczniejszy strzelec Zagłębia Fabian Piasecki pauzował z powodu kartek, ale swój dorobek poprawili Rafał Grzelak i Patryk Mularczyk, którzy mają na koncie po 3 trafienia.
Warto jeszcze wrócić do sobotniego meczu w Legnicy, gdzie Zagłębie po dramatycznej walce wygrało z Miedzią 2:0. Oglądamy skrót tego spotkania, które przyniosło nam tyle radości,
Patryk Małecki nie zdobył wprawdzie żadnej bramki, ale to po jego znakomitym podaniu Patryk Mularczyk ostatecznie pogrążył Miedź. - Zachowaliśmy się jak prawdziwi mężczyźni. Czyli nieważne, jak zaczynamy, ale jak kończymy! - uśmiechał się po ostatnim gwizdku Mały.