HokejPiłka nożna

Wideo

#aktualności

 4.10.2014

Kolejny hit kolejki na remis

Do Sosnowca przyjechała drużyna Stali Stalowa Wola, która gra bardzo dobry futbol na tle II ligi. W meczu nie brakowało ciekawych akcji, był niewykorzystany rzut karny i głośny doping.Już w początkowych minutach Zagłębie miało przewagę.

W 4. minucie nadarzyła się okazja na wyjście na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Dudek, a w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Krzysztof Markowski, który oddał groźny strzał głową, jednak zawodnik Stali stojący na linii bramkowej uchronił swój zespół od utraty gola. Na kolejne okazje nie trzeba było długo czekać... w 8.minucie Dawid Ryndak dośrodkował piłkę wprost na głowę Przemysława Mizgały, a ten minimalnie główkował nad poprzeczką. Zagłębie przeważało i akcje sosnowiczan rozgrywane były na połowie gości. W 14. minucie Tomasz Szatan spróbował zaskoczyć golkipera gości strzałem z rogu pola karnego, lecz ten stanął na wysokości zadania i poradził sobie. Goście w 23. minucie dali o sobie znać uderzeniem sprzed pola, jednak nasz bramkarz był na posterunku i nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później Wojciech Fabisiak znów musiał się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności, tym razem miał cięższe zadanie. Zawodnik Stali znalazł się na piątym metrze od naszej bramki i oddał strzał głową, który leciał pod poprzeczkę, a wspomniany Fabisiak wyciągnął się niczym struna i przeniósł piłkę końcami palców. W 33. minucie nasi piłkarze nie mieli już tyle szczęścia. Mateusz Kantor huknął z około 30 metra, a piłka odbiła się od poprzeczki i znalazła się w polu karnym Zagłębia. Dotychczasowy lider klasyfikacji strzelców Łukasz Sekulski nie pomylił się i z bliska głową pokonał naszego golkipera. Mimo okazji pod obiema bramkami, do końca pierwszej części spotkania nie padła już bramka.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Stal miała sytuacje na podwyższenie wyniku, jednak na nasze szczęście piłka nie znalazła się w siatce. W 53. minucie meczu doszło do dużego zamieszania w polu karnym gości, lecz obrońcy "stalówki" wybili piłkę. 10 minut później Tomasz Szatan zagrał prostopadłą piłę do Mateusza Września, który w sytuacji sam na sam mógł posłać piłkę obok interweniującego bramkarza, lecz trafił w niego i wywalczył tylko korner. Kibice Zagłębia doczekali się wyrównania w 65. minucie. Z rzutu rożnego Sebastian Dudek posłał piłkę na głowę Jakuba Araka i nasz najlepszy strzelec nie zwykł pudłować w takich sytuacjach. Po tym trafieniu, trybuny na Ludowym znów ożyły. Zagłębie nabierało wiatru w żagle i wydawać się mogło, że kwestią czasu jest wyjście na prowadzenie. W 72. minucie strzelec bramki wyrównującej kapitalnie wywalczył rzut karny. Arak wbiegł w pole karne, a obrońca Stali sfaulował naszego napastnika. Sędzia bez zawahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Sebastian Dudek, lecz doświadczony bramkarz Tomasz Wietecha poradził sobie z uderzeniem Dudka. Niestety, niewykorzystany rzut karny podłamał naszych piłkarzy, którzy do końca spotkania nie stworzyli 100 procentowej sytuacji. Goście mogli pod koniec wywieźć 3 punkty, gdyż Łukasz Sekulski minął naszego bramkarza i z ostrego kąta nie trafił na pustą bramkę. Mecz zakończył się podziałem punktów, zespołów z czołówki tabeli.


Zagłębie Sosnowiec - Stal Stalowa Wola 1:1 (0:1)



Bramki: Fabisiak - Farkas Ż, Jarczyk, Markowski, Kursa - Dudek, Matusiak - Ryndak Ż (58. Wrzesień), Szatan (86. Kozak), Mizgała (78. Tylec) - Arak (78. Tumicz).

Stal: Wietecha Ż - Kantor, Czarny Ż, Bogacz, Kowalski, Tur (91. Samołyk), Giel (72. Płonka), Argasiński, Łanocha, Mikołajczyk (69. Michałek), Sekulski (89. Wrona).

Autor: Gracjan Labus

Bramki z meczu: