HokejPiłka nożna

Wideo

#aktualności

 23.08.2014

Trener Smyła: Każdy przysłużył się do zwycięstwa

Po meczu nasz szkoleniowiec był niezwykle zadowolony, gdyż piłkarze wywiązali się z założeń taktycznych, a co za tym idzie wywalczyli komplet punktów na trudnym terenie w Stargardzie Szczecińskim.Zagłębie wygrało po bramce Tomasza Szatana. Przedstawiamy wypowiedź trenera Zagłębia:

Mirosław Smyła: - Przyjechaliśmy tutaj z duszą na ramieniu, po dwóch porażkach pojechaliśmy na trudny teren i to do rywala, który po porażce 0:5 chciał się odegrać przed własną publicznością. Wcześniej bodajże 13 meczów bez porażki, 9 zwycięstw. Zapewne rywal słabiej zagrał, gdyż miał mecz z Chojniczanką w Pucharze Polski i się podczas niego "wypruli". Od pierwszej minuty rywale chcieli udowodnić, że porażka 0:5 z Kluczborkiem była wpadką, walczyli, szarpali. My natomiast założyliśmy, że musimy niesamowicie konsekwentnie zagrać przede wszystkim w defensywie. Trzeba przyznać, że z mniejszymi lub większymi problemami indywidualnymi, zespół zrealizował założenia taktyczne perfekcyjnie. W drugiej połowie byliśmy mega konsekwentni. Zabrakło nam trochę skuteczności, gdyż mogliśmy zakończyć mecz wyższym wynikiem. Jest jednak 1:0 i my to szanujemy.

- Motywacja przerastała wcześniejsze mecze. Cieszy mnie powrót Sławka Jarczyka, który pokazał, że jest prawdziwym kapitanem, oczywiście jeden mecz wiosny nie czyni. Stworzył on w środku obrony taki klimat bezpieczeństwa, odpowiedzialności i mądrości. Fajnie na lewej stronie sprawdził się Radek Kursa, który w końcówce mecz poszedł z fajnymi akcjami ofensywnymi. To pokazuje, że w tych chłopakach drzemie dużo. Podobnie jak w meczu z Okocimskim, z każdą minutą drugiej połowy wyglądaliśmy lepiej, a to cieszy. Dawid Ryndak, po dwóch tygodniach rozbratu z piłką, dał z siebie wszystko, byłem tym zbudowany. Grał bardzo dobrze, ja bym tego nie nazwał szczęśliwą trenerską ręką, gdyż my obserwujemy zawodników i wiemy kto jest w lepszej, a kto w gorszej dyspozycji. Tomek Szatan strzelił bramkę w bardzo trudnej sytuacji, w taki ekwilibrystyczny sposób, szacunek dla niego. Dobre zmiany Kamila Zalewskiego i Piotrka Giela. Nas nie jest 11, mamy grupę ludzi, widać było drużynę i to też powiedziałem, każdy przysłużył się do tego zwycięstwa.

- Już planujemy, jak przygotować zespół do kolejnego bardzo trudnego meczu z Limanovią. Może kibic będzie trochę zły, gdyż będziemy grali konsekwentnie, ale nie możemy zrobić sobie z tego spotkania takiego pikniku, to musi być zawodowa, profesjonalna walka, a jak do tego dołożymy ładną grę w piłkę, to będziemy się cieszyć. Mam nadzieję, że Zagłębie będzie pomału wracało do dyspozycji i sposobu gry, a co za tym idzie punktowania.