HokejPiłka nożna

Wideo

#aktualności

 10.05.2014

Konferencja po spotkaniu Zagłębie - Polonia [Wideo]

Przedstawiamy wypowiedzi trenerów po meczu Zagłębie Sosnowiec - Polonia Bytom (0:0).Pomimo starań, nasi piłkarze bezbramkowo zremisowali z bytomską Polonią.


Zagłębie Sosnowiec w hitowym spotkaniu 29. kolejki II ligi zachodniej zremisowało z Polonią Bytom 0:0. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi trenerów po spotkaniu.


Piotr Mrozek (trener Polonii): Było to bardzo fajne spotkanie, dużo kibiców, troszkę zbyt dużo było wulgaryzmów, ale do tego musimy się chyba przyzwyczaić. Ja mogę tylko podziękować swojemu zespołowi za realizację założeń, które omawialiśmy przez cały tydzień, za determinację do końca, trochę zabrakło jakości w tych sytuacjach podbramkowych, bo gdyby udało się je wykorzystać, to być może zdobyliśmy trzy punkty. W naszej sytuacji musimy się cieszyć z każdej zdobyczy i musimy szanować każdy punkt, tym bardziej że udało się go zdobyć na tak gorącym terenie, jak tutaj w Sosnowcu.

Mirosław Smyła (trener Zagłębia): Znowu znaliśmy sytuację w tabeli przed spotkaniem, wiedzieliśmy co się wydarzyło, wychodząc na boisko wiedzieliśmy o co walczymy. Wcześniej spoglądaliśmy na tę kreskę oddzielającą ósme od dziewiątego miejsca, teraz możemy spoglądać na tą kreskę wyżej. Chciałbym poruszyć trzy elementy, które zaważyły na dzisiejszym wyniku. Pierwszy to mimo wszystko zdobywanie doświadczenia grania przy tak dużej publiczności, zawodnicy przyzwyczajeni są do niedużej liczby kibiców, gdzie zawsze można przekazać jakieś uwagi, coś sobie podpowiedzieć. Przy takiej publiczności zawodnicy grają sami, ale cieszę się, bo widać, że są już takie momenty, gdzie reakcje zespołu są poprawne. Druga sprawa dlaczego dzisiaj mieliśmy taki wynik... Polonia była zdeterminowana i dobrze ułożona taktycznie. Dzisiaj Polonia potrafiła bardzo mocno wytrącić nam nasze atuty i trzecia składowa, na którą nie chciałbym się zbytnio powoływać, to długi czas oczekiwania. Nie lubię się tak tłumaczyć, że wypadnięcie z rytmu meczowego ma wpływ na grę zespołu, natomiast ten czas oczekiwania powoduje, że robi się czasami nerwowo i zawodnicy wychodząc na mecz tak jakby dopiero przyzwyczajają się. W pierwszej fazie meczu nerwowa, słabsza gra, w miarę upływu czasu wyglądało to coraz lepiej. Początek drugiej połowy podobnie, powoli nabieraliśmy rozpędu, by w końcowej fazie próbować, jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Co cieszy, to to że zespół dalej walczy, powiedzieliśmy to sobie w szatni, w krótkim okresie czasu nie da się stworzyć dream teamu i niestety, ale wszystkiego się wygrać nie da. Do tego też jest przeciwnik, który też coś potrafi, mają w swoich szeregach kilku zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę. Kolejny pozytyw to Przemysław Mizgała, który długiej przerwie wchodzi na boisko i pokazuje, że jest piłkarzem i chciałbym mieć takich zawodników w przyszłości. Są duże emocje, bo chcieliśmy powalczyć o komplet punktów, zdobyliśmy jeden i takie podzielenie się punktami spowoduje, że ani nikt nie będzie zadowolony ani nikt nie będzie bardzo obrażony.