26.04.2014
Konferencja prasowa po meczu Zagłębie - Chrobry [Wideo]
Mirosław Smyła (Zagłębie Sosnowiec): - Chyba sobie dzisiaj wywalczyli awans do I ligi albo przynajmniej dużą pieczątkę przybili w walce o to trofeum , jakim jest pierwsze miejsce w tabeli – premiowane awansem. Natomiast skupmy się na naszej drużynie i powiedzmy sobie uczciwie, że jeszcze tak dobrze meczu nie rozpoczęliśmy od pół roku współpracy razem. Z jednej strony radość, z drugiej taka niepewność. W tej rundzie pierwszy raz prowadziliśmy u siebie i faktycznie w ciągu kilku minut cały plan misternie budowany, został zburzony poprzez jeden stały fragment gry. Goście podnieśli się. Chrobry w pierwszej połowy miał kilka sytuacji, było niebezpiecznie. W przerwie ustawiamy sposób gry na drugą połowę, chcemy grać piłkę i nagle ta ulewa zalewa całe boisko, robi się z tego jezioro, jesteśmy całkowicie zmuszeni do zmiany taktyki gry. Musimy przechodzić na prostsze środki, nie lubimy tego, nie chcemy tego grać. Wręcz zakazujemy zawodnikom kopaniny. Tutaj nie wystarczy zaangażowanie, przy takiej pogodzie często duże znaczenie ma szczęście, bo woda wyprawiała harce z piłką. Myślę, że na boisku w drugiej połowie, obydwa zespoły były zaangażowane. Odrobina łutu szczęścia była po stronie Chrobrego i między innymi dlatego zespół z nami wygrał. Ale jest tak w życiu, że jeżeli zespół buduje się długo, trener pracuje tam bodajże czwarty rok i systematycznie buduje ten zespół, to trzeba powiedzieć, że to szczęście częściej nagradza za solidną i ciężką pracę. My dopiero pół roku ze sobą współpracujemy i cieszę się, że kibice w nas wierzą, co widać po frekwencji na trybunach. Najbardziej jest mi żal kibiców, gdyż mimo pogody przyszli nam pomóc. Kibicowali nam od początku do końca, wspierali nas. Byli naszym dwunastym nawet trzynastym zawodnikiem. Nieśli tą piłkę w kierunku bramki razem z nami – oczywiście mówiąc w dużej przenośni. Niestety nie dało to efektu w postaci przynajmniej remisu , a może zwycięstwa. Ale myślę, że systematyczna praca, Chrobry jest takim wzorem, daje nadzieję, na sukcesy i dużą liczbę kibiców na trybunach. A my w końcu taki prestiżowy mecz wygramy dla nich, bo to był prestiżowy mecz. Dzisiaj po prostu czegoś nam zabrakło.