HokejPiłka nożna

Wideo

#aktualności

 26.04.2014

Konferencja prasowa po meczu Zagłębie - Chrobry [Wideo]

Przedstawiamy wypowiedzi trenerów po spotkaniu Zagłębie - Chrobry (1:2).Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów): - Ostatni trening poświęciliśmy na grę defensywną i… w pierwszej minucie dostaliśmy bramkę.

Można powiedzieć, że nigdy nie życzę źle drużynie przeciwnej, ale widziałem jak się zawodnik składał do uderzenia, to już widziałem piłkę w bramce. Natomiast, chcę tutaj powiedzieć bardzo ważną rzecz – ogromna chwała i wielkie podziękowanie i szacunek dla mojej drużyny. Przy takim dopingu dla gospodarzy, po tej szybko strzelonej bramce, było bardzo głośno, ciężko było cokolwiek zrobić, jednak wyrównaliśmy. Myślę, że te stałe fragmenty - przepraszam za wyrażenie - tłuczemy do bólu i gdzieś nie chciało wchodzić, a w tym , nie oszukujmy się najważniejszym meczu, wpadło nam. Pewnie trener będzie miał pretensje do swoich zawodników, bo pewnie widzieli jak je rozgrywamy, no ale to jest piłka. Ktoś się zdrzemnie, ktoś nie pokryje i cała praca idzie na marne. Jeszcze raz wielki szacunek dla mojej drużyny, ale chciałem podziękować również kibicom Chrobrego. Nie byli dzisiaj liczną grupą, ale bardzo głośną. Natomiast gospodarzom muszę powiedzieć, że ja jestem w szoku, że przy niekorzystnym wyniku tak cały stadion reagował, napędzał drużynę – niesamowite. Ten doping był tak głośny, że naprawdę odczuwało się to wsparcie. Od 1. do 90. minuty, powiedzmy, że jak gramy w Głogowie, to mamy fanatyczną grupę, która zawsze jest z nami, natomiast reszta stadionu już tak nie reaguje. Także nie mamy tak łatwo, chciałbym żeby od meczu z Jarotą to się odwróciło, bo czeka nas bardzo ciężki pojedynek. Z trenerem rozmawiałem przed meczem, mówiłem co dla nas znaczy Jarota, że mamy skomplikowaną sytuację, bo Amadeusz Skrzyniarz w głupi sposób dostał żółtą kartkę i mam do niego ogromne pretensje. Bronił bardzo dobry mecz, świetne spotkanie w jego wykonaniu, natomiast trzeba mieć chłodną głowę do końca. Myślę, że mógł radość w inny sposób pokazać. Jeszcze raz dziękuje za mecz i muszę powiedzieć, że do tej pory był to w tej rundzie najlepszy mecz, jeśli chodzi o poziom obu stron. Mieliśmy mecze słabsze i lepsze ale nigdy poziom nie był tak wysoki. Dziękuje bardzo.
Mirosław Smyła (Zagłębie Sosnowiec): - Chyba sobie dzisiaj wywalczyli awans do I ligi albo przynajmniej dużą pieczątkę przybili w walce o to trofeum , jakim jest pierwsze miejsce w tabeli – premiowane awansem. Natomiast skupmy się na naszej drużynie i powiedzmy sobie uczciwie, że jeszcze tak dobrze meczu nie rozpoczęliśmy od pół roku współpracy razem. Z jednej strony radość, z drugiej taka niepewność. W tej rundzie pierwszy raz prowadziliśmy u siebie i faktycznie w ciągu kilku minut cały plan misternie budowany, został zburzony poprzez jeden stały fragment gry. Goście podnieśli się. Chrobry w pierwszej połowy miał kilka sytuacji, było niebezpiecznie. W przerwie ustawiamy sposób gry na drugą połowę, chcemy grać piłkę i nagle ta ulewa zalewa całe boisko, robi się z tego jezioro, jesteśmy całkowicie zmuszeni do zmiany taktyki gry. Musimy przechodzić na prostsze środki, nie lubimy tego, nie chcemy tego grać. Wręcz zakazujemy zawodnikom kopaniny. Tutaj nie wystarczy zaangażowanie, przy takiej pogodzie często duże znaczenie ma szczęście, bo woda wyprawiała harce z piłką. Myślę, że na boisku w drugiej połowie, obydwa zespoły były zaangażowane. Odrobina łutu szczęścia była po stronie Chrobrego i między innymi dlatego zespół z nami wygrał. Ale jest tak w życiu, że jeżeli zespół buduje się długo, trener pracuje tam bodajże czwarty rok i systematycznie buduje ten zespół, to trzeba powiedzieć, że to szczęście częściej nagradza za solidną i ciężką pracę. My dopiero pół roku ze sobą współpracujemy i cieszę się, że kibice w nas wierzą, co widać po frekwencji na trybunach. Najbardziej jest mi żal kibiców, gdyż mimo pogody przyszli nam pomóc. Kibicowali nam od początku do końca, wspierali nas. Byli naszym dwunastym nawet trzynastym zawodnikiem. Nieśli tą piłkę w kierunku bramki razem z nami – oczywiście mówiąc w dużej przenośni. Niestety nie dało to efektu w postaci przynajmniej remisu , a może zwycięstwa. Ale myślę, że systematyczna praca, Chrobry jest takim wzorem, daje nadzieję, na sukcesy i dużą liczbę kibiców na trybunach. A my w końcu taki prestiżowy mecz wygramy dla nich, bo to był prestiżowy mecz. Dzisiaj po prostu czegoś nam zabrakło.