HokejPiłka nożna

Wideo

#aktualności

 7.06.2015

Konferencja prasowa po meczu Zagłębie - Puszcza

Przedstawiamy wypowiedzi po meczu Zagłębia z Puszczą, po którym nasi piłkarze wywalczyli awans na zaplecze T-mobile Ekstraklasy!Łukasz Gorszkow (trener Puszczy Niepołomnice): Bardzo ciężkie spotkanie ze względu na presję towarzyszącą nam przed ostatnim spotkaniem z Zagłębiem.

Wiedzieliśmy, że gospodarze grają u siebie bardzo defensywnie, postanowiliśmy, że zaatakujemy pierwsze 15-20 minut i faktycznie mieliśmy sytuacje, co ostudziło grę ofensywną Zagłębia. Natomiast z upływem czasu i sił, bardziej nam zależało żeby bramki nie stracić. Ta gra od 70. minuty podyktowana był zarówno z jednej, jak i z drugiej strony pogodą. Ja się cieszę, że drużyna Puszczy utrzymała się w drugiej lidze. Trenerowi gości składam serdeczne gratulacje, bo przy tylu kibicach i w takim klubie ten klub zasługuje na pierwszą ligę. To co dzisiaj zobaczyłem, budzi pełen szacunek. Mam nadzieję, że za rok uda nam się spotkać.
Robert Stanek (trener Zagłębia Sosnowiec): Cóż mogę powiedzieć. Mecz pod wielką presją, od drugiej kolejki tej rundy w tym roku goniliśmy wszystkich. Było to widać już na meczu w Kołobrzegu, Pruszkowie, że te siły już nas opuszczają. Chwała chłopakom, że dzisiaj wyszli, zagrali na zero z tyłu. Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale tak się gra, jak ci przeciwnik pozwoli. Tak jak trener powiedział, pierwsze 15-20 minut meczu to dzięki Gąsińskiemu nie straciliśmy bramki i to jest najważniejsze. Chciałem w tej chwili podziękować wszystkim zawodnikom, całej kadrze, za wkład jaki włożyli przez te 14 meczów. Przypominam, że 14 spotkań pod rząd nie przegraliśmy, a to się chyba liczy. Chciałem podziękować wszystkim kibicom, którzy tak licznie dzisiaj przybyli na stadion i nas tak wspaniale dopingowali. Chciałem tak samo podziękować wszystkim pracownikom klubu i MOSiRu, którzy przygotowali nasze boiska do tego, że dzisiaj mogło być tak dobrze. Po pierwszej porażce musieliśmy odbudować szatnie jeśli chodzi o sprawy mentalne, musieliśmy kuć zawodników, że są bardzo dobrymi piłkarzami, że potrafią grać w piłkę, żeby stworzyć wspaniały kolektyw. Zmieniliśmy trening i to wszystko zaowocowało tym, że dzisiaj jesteśmy w pierwszej lidze. Jak tutaj przychodziłem w 2011 roku wiadomo było w jakiej sytuacji finansowej był klub. Wszyscy na nas położyli kreskę, że na pewno spadniemy. Powiedziałem, że nie! I się utrzymaliśmy. Moi koledzy się zakładali między sobą, że spadniemy. Powiedziałem, że nie! Że ten klub w ciągu 3-4 lat zrobi awans. I to mi daje jeszcze większą wiarę do jeszcze większej pracy w tym klubie, bo ten klub to jest historia piłki nożnej. Jak się robi awans w takiej drużynie i w takim klubie, to jest coś pięknego. Jesteśmy na zielonym i mamy pierwszą ligę. To się liczy!