Dziś swoje urodziny obchodzi nasz masażysta Grzegorz Buczek, który w ramach prezentu otrzymał powrót Zagłębia na fotel lidera, choć zapewne popularny "Józiu" wolałby, by piłkarze zgarnęli komplet 3 punktów.W pierwszych minutach goście nie wystraszyli się Zagłębia i starali się wysoko podejść na naszej połowie lecz to sosnowiczanie jako pierwsi stworzyli sobie dogodne okazje.
Już w 9. minucie nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Jovan Ninković dośrodkował piłkę z rzutu rożnego i Jakub Arak swoją "złotą głową" wpakował ją do siatki. Podopieczni trenera Roberta Stanka kontrolowali przebieg gry na murawie, a dobra gra naszej drużyny przełożyła się na pozytywną energię z trybun. W 28. minucie Zagłębie znów pokazało swoją wartość, gdy tylko jest w posiadaniu piłki. Tomasz Szatan na wślizgu dograł do wbiegającego w pole karne Dawida Ryndaka, a ten z dużym spokojem dograł wzdłuż linii 5. metra do Huberta Tylca, który nie pozostawił złudzeń przyjezdnym i podwyższył na 2:0. Wydawało się, że jest po meczu, gdyż w tym sezonie, gdy tylko Hubert Tylec wpisuje się na listę strzelców, to nasz zespół zawsze wygrywa. Zagłębie rozgrywało bardzo dobre, szybkie akcje lecz Górnik to wykorzystał i wyszedł z kontratakiem. Michał Oświęcimka w 44. minucie przełożył sobie na lewą nogę i zagrał długie podanie do Marcina Orłowskiego, ten błyskawicznie opanował futbolówkę i posłał ją do bramki Wojciecha Fabisiaka. Pierwsze 45. minut zakończyły się prowadzeniem naszych zawodników. Mimo straty gola, wydawało się, że ten mecz jest pod kontrolą Zagłębiaków i Górnik nie zdoła wykorzystać magii bramki do szatni. Nic bardziej mylnego.
Trafienie strzelone przez gości pod koniec pierwszej połowy dało im nadzieję na korzystny rezultat w tym spotkaniu. Widowisko od początku drugiej części straciło na tempie. W 67. minucie najbardziej rozruszać się mógł nasz golkiper, który wyciągnął się niczym struna i przeniósł nad poprzeczką uderzenie Michała Oświęcimka. Na strzały z dystansu często decydował się lider zespołu z Wałbrzycha Rafał Figiel. W 72. minucie Oświęcimka szybko zagrał do środka, a tam zza pleców obrońców wyskoczył wspomniany Figiel i pokonał bezradnego Fabisiaka. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem arbitra zameldował się Łukasz Tumicz, który ostatnio potrafił przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Ponownie po trafieniu dla gości zrobił się na "Ludowym" dreszczowiec, który ostatecznie zakończył się remisem 2:2. Nasza drużyna słabiej zaprezentowała się w drugiej połowie i zremisowała z Górnikiem Wałbrzych. Pomimo utraty dwóch "oczek" na swojej murawie Zagłębie wskoczyło na fotel lidera.
Zagłębie Sosnowiec - Górnik Wałbrzych 2:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Jakub Arak (9. Jovan Ninković), 2:0 Hubert Tylec (28. Dawid Ryndak), 2:1 Marcin Orłowski (44. Michał Orłowski), 2:2 Rafał Figiel (72. Michał Oświęcimka)
Jesteśmy zgodni z RODO. Strona wykorzystuje pliki cookie oraz prowadzi profilowanie narzędziem analitycznym. Więcej informacji na ten temat możesz zobaczyć w naszej
Polityce Prywatności