#aktualności
10.11.2014
Rozbity Rekord na koniec rundy!
Ostatnie spotkanie w tej rundzie rozegrali juniorzy starsi, którzy nie pozostawili złudzeń Rekordowi Bielsko-Biała.Spotkanie zaczęło się szybko, agresywnie, oba zespoły starały się grać wysokim pressingiem, by zamknąć rywala na własnej połowie.
Zagłębie już w 8. minucie przeprowadziło akcję, po której nasi zawodnicy cieszyli się z prowadzenia. Adrian Święs wymienił piłkę na prawym skrzydle z Konradem Zaradnym, który bez problemu znalazł się w polu karnym i dograł do wbiegającego partnera Damiana Sachy, a ten bez problemu wykończył tą sytuację. Rekord próbował szybko odrobić straty, lecz strzał z dystansu minął bramkę strzeżoną przez Łukasza Lecha. W 14. minucie spotkania nasz zespół mógł podwyższyć rezultat, bo dośrodkowana piłka z rzutu wolnego trafiła do Damiana Sachy, który nie czysto trafił w futbolówkę, a ta spadła pod nogi Konrada Zaradnego, który chybił nad bramką. Co się odwlecze... na podwyższenie wyniku trzeba było czekać tylko dwie minuty dłużej. Wspomniany Sacha przedostał się lewą flanką i dograł do Mateusza Arseniuka, który bez zastanowienia uderzył na bramkę, strzał naszego kapitana został zablokowany, a piłka trafiła do Zaradnego, który w takich sytuacjach nie pudłuje. Szybko zdobyta przewaga bramkowa podłamała Rekord. Zagłębie nacierało i wydawać się mogło, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu. W 24. minucie meczu było blisko zaskoczenia golkipera gości. Sacha zagrał na lewym skrzydle do Mateusza Mroczka, a ten bez zastanowienia dośrodkował piłkę lewą nogą, piłka troszkę mu zeszła i było blisko, by futbolówka wpadła bramkarzowi "za kołnierz". Podopieczni trenera Sebastiana Gzyla i Łukasza Matusiaka grali mądrze, szybko starali się odebrać piłkę. Błyskawiczny przechwyt miał miejsce w 32. minucie, wtedy to nasi zawodnicy wyszli "dwa na jeden", jednak w tej akcji zabrakło troszkę precyzji. Goście mieli szansę na bramkę kontaktową tuż przed przerwą. Z prawego skrzydła przedarł się jeden z graczy Rekordu i dośrodkował do partnera wbiegającego w pole karne, jednak w ostatniej chwili Krystian Dudała główkował na rzut rożny. Pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 2:0. Nasz zespół zasłużenie prowadził po pierwszych 45. minutach.
W drugiej części meczu kibice musieli czekać tylko 5. minut, by Zagłębie podwyższyło na 3:0. Igor Wilk zagrał do niepilnowanego Damiana Sachy, a ten zaliczył swoje drugie trafienie w tym spotkaniu. Po tym trafieniu żadna z ekip nie potrafiła zagrozić poważniej w szesnastce rywala. Wszystko ruszyło dopiero od 72. minuty, a oczywiście ruszyli sosnowiczanie. Piłka kopnięta z rzutu wolnego znalazła się na głowie Damiana Sachy, który odnotował hat-tricka. Dwie minuty później Zagłębie znów dobiło rywala, a dokładniej Konrad Zaradny. Nasz skrzydłowy stanął oko w oko z bramkarzem, a "Zara" nie zwykł pudłować w takich sytuacjach. Sosnowiczanie do końca kontrolowali, to co działo się na boisku, pewnie wygrywając 5:0. Kibice, którzy oglądali to widowisko, na pewno na nudę nie mogli narzekać. Juniorzy starsi zakończyli zmagania w 1. Lidze Wojewódzkiej Juniorów na 11. pozycji.
Krystian Dudała: Nie jesteśmy zadowoleni z niektórych meczów w tym sezonie. Spotkania z Gwarkiem czy Stadionem, nie należały do dobrych w naszym wykonaniu, jednak prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą. My kończymy z dużym przytupem i chcemy iść cały czas do przodu.
Zagłębie Sosnowiec - Rekord Bielsko Biała 5:0 (2:0)
Bramki: Sacha (3), Zaradny (2).
Zagłębie: Łukasz Lech - Adrian Święs (55. Arkadiusz Kapuśniak), Krystian Dudała, Michał Kluczyński, Mateusz Mroczek - Bartłomiej Rybak, Igor Wilk (75. Dawid Gorla), Kamil Szydłowski, Damian Sacha (80. Mateusz Lipkiewicz), Konrad Zaradny (75. Jan Czapla) - Mateusz Arseniuk (67. Kacper Wrona).
Poniżej zdjęcia z meczu, wraz z końcową tabelą: