HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 31.07.2014

Cel jest jeden! Rozwijać się i podnosić jakość!

W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa, na której byli przedstawiciele pierwszej drużyny, zarządu klubu, a także Gminy Sosnowiec i naszego nowego partnera technicznego firmy AP Sport.O podpisaniu umowy z partnerem technicznym i powstającym sklepie z pamiątkami już pisaliśmy (więcej - tutaj). To nie koniec zmian, a ich początek.

W tej rundzie będziemy chcieli przygotować dla kibiców zdecydowanie lepszy katering meczowy, jeszcze na pierwszych spotkaniach prosimy o wyrozumiałość, gdyż dopiero przygotowujemy się do tego zadania, jednak w trakcie jesieni będziemy chcieli podnieść standard świadczonych usług, by kibice lepiej czuli się na obiekcie.

Są to bardzo ważne aspekty, nad którymi będziemy pracować, gdyż zdajemy sobie sprawę z tego, iż są niezbędne w funkcjonowaniu klubu i tzw. "dnia meczowego". Nie zmienia to jednak faktu, iż najważniejsze jest spotkanie i poziom sportowy. Dlatego dziś przedstawiciele Gminy Sosnowiec i naszego klubu poruszyli kilka bardzo ważnych kwestii dotyczących Zagłębia. Na konferencji nie zabrakło piłkarzy, Krzysztof Markowski, Łukasz Tumicz, Mateusz Wrzesień i Jakub Arak przekazali kilka słów przed rozpoczynającym się sezonem. Zachęcamy do lektury, a dla osób, które są zmęczone całym dniem w pracy przedstawiamy pod tekstem zapis wideo z konferencji.
Kilka słów o minionym sezonie

Marcin Jaroszewski (prezes Zagłębie S.A.): - Ogromny zawód, nie awansowaliśmy, gdyż zabrakło nam 3 punktów. Mimo wszystko progres był, gdyż drużyna zajęła najlepsze miejsce w lidze od 6 lat. Tyle w kwestii sportowej jeżeli chodzi o przeszłość...

... a przyszłość? Cel jest jeden!


Marcin Jaroszewski: - Wiadomo, że dokonaliśmy dużych roszad w składzie, mamy kilku nowych zawodników i głęboko wierzymy w to, iż jakość drużyny jest podniesiona, a dzięki temu zrealizujemy cel. Wcześniej publicznie powiedziałem, że gramy o miejsca 5-8, jednak dziś mogę powiedzieć, że po podpisaniu kilku umów sponsorskich, ten zespół nie tylko stać na awans z 2-3 miejsca, ale na wygranie tej ligi. Celem Zagłębia Sosnowiec w tym sezonie jest zwycięstwo w rozgrywkach, czyli zajęcie pierwszego miejsca, natomiast minimalny cel, to miejsce 3., które jest premiowane bezpośrednim awansem.

Legionista o robieniu kroku w przód




Jakub Arak (napastnik): - Jest to dla mnie krok do przodu, chciałem grać w drużynie, która będzie grała w II lidze, gdyż w Legii miałbym problem występować w T-mobile Ekstraklasie, a oznacza to, że grałbym w rezerwach w III lidze. Chciałem trafić do drużyny, która konstruuje akcje atakiem pozycyjnym, również znaczenie miała osoba trenera Mirosława Smyły, o którym słyszałem bardzo pochlebne opinie.

Rywalizacja wpływa na podnoszenie jakości


Łukasz Tumicz (napastnik): - To jest ważne, by każdy z nas czuł oddech kolegi z drużyny. Możliwe, że właśnie tej konkurencji, walki o miejsce w składzie zabrakło nam w zeszłym sezonie. Rywalizacja pozwala na 100 procent koncentracji przed każdym meczem, trener nie pozwala nam na rozluźnienie. W tym roku mamy jeszcze bardziej wyrównaną kadrę, dodatkowo nie pojechaliśmy na obóz, a w zamian za to klub zainwestował w sprzęt, który zostanie tutaj na lata i będzie służył nie tylko pierwszemu zespołowi, ale może i dzieciakom z akademii. Wyniki testów, badań poprawiły się, więc wygląda na to, że jesteśmy jeszcze lepiej przygotowani do sezonu. Trener Smyła miał krótki czas, by to wszystko poukładać, gdyż pracuje w klubie od 9 miesięcy. Teraz skupiamy się na meczu piątkowym, rywalizacja sprawia, iż każdy chce być jeszcze lepszym. My oczywiście liczymy na wsparcie kibiców, gdyż nie ma takiego zawodnika, który nie lubiłby grać przy pełnym stadionie. Mamy nadzieję, że swoją grą i postawą sprowadzimy kibiców na Stadion Ludowy, a on ponownie ożyje.

Chcą spełnić oczekiwania kibiców!


Mateusz Wrzesień (pomocnik): - To jest drużyna absolutnie na I ligę, gdy pierwszy raz tutaj przyszedłem, to mówiłem, że ten klub zasługuje na grę wyżej. Wszyscy tutaj jesteśmy, by spełnić oczekiwania kibiców, ale nie zapominajmy, że każdy z nas również chciałby grać w wyższej lidze. W tym kierunku wszyscy idziemy.

Defensywa kluczem do awansu?


Krzysztof Markowski (obrońca): - Nie będę składał górnolotnych deklaracji, gdyż nie o to chodzi, byśmy później wszyscy popełnili zbiorowe samobójstwo. Nie tylko obrona jest ważna, każdy jest w drużynie potrzebny, cały zespół atakuje i cały broni, każdy musi biegać i pomagać, dlatego każde ogniwo ma być ważne, niezależnie czy jest pierwszy, dziesiątym, czy osiemnastym. To musi być zespół, to musi być jedność i to musi być widać. Dlatego nie chciałbym dzielić tego na formacje i wskazywać, która jest najważniejsza. Cały zespół wygrywa i cały przegrywa, to powinno być naszym mottem. Każdy trening, każda jednostka i każdy dzień pracuje na korzyść naszej drużyny.


Trener ma świadomość, w jakim klubie pracuje


Mirosław Smyła (pierwszy trener): - W środę mieliśmy dzień sportowca, rano trening, następnie mszę za Zagłębia i spotkanie z kibicami w pubie. Pojawił się tam gość, który zajmuje się tworzeniem encyklopedii Zagłębia, on podał mi karteczkę, z mapą Zagłębia Dąbrowskiego, przez chwilę myślałem, że jest to jakiś mały kraj. Gdy przyszedłem tutaj do pracy, w trudnym okresie, podczas którego skupiliśmy się na zdobywaniu punktów i poprawieniu miejsca w tabeli, nie miałem pełnej świadomości. Teraz już mam, jest to region, który liczy prawie milion mieszkańców, a my jesteśmy klubem, reprezentującym piłkę nożną, będącym najważniejszym w Zagłębiu Dąbrowskim. Dlatego musimy świecić przykładem zarówno sportowym, jaki i organizacyjnym. Dzisiaj mam świadomość, gdzie jestem, a warto zaznaczyć, że dziś jesteśmy w świeżo wyremontowanej klubu-kawiarni, co również jest sukcesem i wizytówką Zagłębia. Na ścianach są twarze ludzi, którzy dla tego klubu zrobili dużo, takim moim indywidualnym marzeniem jest to, by gdzieś się tutaj znaleźć, może być nawet gdzieś z tyłu. Teraz całkiem poważnie, nie będziemy nic deklarować, wykonaliśmy kawał mozolnej pracy, gdy piłkarze byli na urlopach, my ciężko pracowaliśmy z prezesem budując zespół, jego trzon stanowią piłkarze, którzy sprawdzili się w ciężkich wiosennych bojach. Dobraliśmy do tego nowych zawodników, taką świeżą krew, a wisienką na torcie jest ostatni transfer Sebastiana Dudka. Podobały mi się jego słowa, iż przyjście do Zagłębia jest dla niego wyzwaniem, a nie degradacją, nie były dla niego najważniejsze pieniądze, a cel i pomysł na jego realizację. Bardzo nas cieszy, że nie zastanawiał się, tylko chciał z nami być. W tej chwili dla nas najważniejszy jest jutrzejszy mecz.

O sytuacji finansowej klubu


Marcin Jaroszewski: - Dzięki naszemu mecenasowi, którym jest Gmina Sosnowiec, a także Radzie Miejskiej, mamy dobrą sytuację. Staramy się wszystkich przekonywać, że warto inwestować w pierwszy zespół, a także w liczne grupy młodzieżowe, gdyż pracujemy z pond 400 dziećmi. Ta współpraca z miastem pozwala myśleć i spokojnie pracować. Tutaj niski ukłon w stronę gminy, za to, że został zaakceptowany program terminów wpłat określonych kwot. Dzięki temu staliśmy się klubem wiarygodnym, płacącym swoje zobowiązania terminowo. To wszystko przekłada się na możliwości pozyskiwania i zatrudniania zawodników, którzy często zgadzają się u nas grać za pieniądze ciut mniejsze, ale pewne. W zestawieniu Zarząd Miasta, Rada Miasta, MOSiR, Klub, biorąc pod uwagę wszystkie zmienne, można powiedzieć, że współpraca wygląda wzorowo. Każdy problem, a ich akurat nie brakuje w codziennej pracy, jest załatwiany szybko. Życzyłbym wszystkim prezesem klubów w Polsce, by mieli takie warunki pracy jak ja. Jeżeli wszyscy w Sosnowcu idziemy w jednym kierunku i nie ma tzw. hamulcowego, to musimy osiągnąć swój cel.

Agnieszka Czechowska-Kopeć (wiceprezydent ds. Sportu): - Oczywiście, że awans byłby mile widziany, z drugiej strony ja zawsze powtarzam, iż warto iść do celu małymi, ale pewnymi krokami. Te 3 wspomniane punkty, którym nam zabrakło w minionym sezonie, są zapewne wskazówką dla trenera, w którym kierunku należy pracować z zespołem. Jestem pełna optymizmu przed jutrzejszym meczem. Będziemy utrzymywać budżet na takim poziomie, jaki był dotychczas, by wspierać klub. W miarę możliwości i sukcesów sportowych, może uda się, by wsparcie było większe.

Prestiż i sukces!


Agnieszka Czechowska-Kopeć (wiceprezydent ds. Sportu): - Z drugiej strony pracujemy nad innymi kwestiami, w tym zapleczem sportowym, czy otoczką, sam fakt, o którym prezes nie wspomniał, czyli informacja o ambasadorze akademii, którym został Artur Boruc. To jest duży prestiż, pokazuje to, że Zagłębie jest pozytywnie postrzegane, skoro takie gwiazdy jak Artur Boruc użyczają wizerunku. Kolejną taką informacją jest powołanie placówki oświatowej, jaką jest bursa szkolna. Oznacza to, że będziemy mogli zapraszać młodzież, która będzie mogła kształcić w klasach sportowych. W niedługim czasie ta bursa zostanie wciągnięta w Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 14. Będzie ona wykorzystywana na potrzeby klubu i akademii. Dużym sukcesem klubu był osiągnięty wynik jeżeli chodzi o frekwencję publiczności. Jest to bardzo ważny element, gdyż drużyna oprócz sukcesów potrzebuje również kibiców, którzy ją wspierają. Dodatkowo my jako gmina będziemy starali się zagospodarować teren przy ul. Kresowej, by jak najlepiej wspomóc klub i akademię.

Trudne chwile łatwiej pokonać wspólną pracą


Agnieszka Czechowska-Kopeć (wiceprezydent ds. Sportu): - Będziemy starać się być z klubem w trudnych chwilach. Dlatego zapewne nie zostawimy klubu samego w sprawie związanej z ZUS-em (chodzi o składni od umów wizerunkowych - wyj. red.). A jest to temat, który nie jest zamknięty. Jeżeli wyroki będą na niekorzyść klubu, to wsparcie miasta będzie 100 procentowe, jeżeli będę miała taką możliwość, to sama usiądę do rozmów, by znaleźć jak najlepsze rozwiązanie. Mnie cieszy to, że prezes świetnie sobie radzi w temacie zdobywania środków dodatkowych. Inwestorzy z zewnątrz przychylnym okiem zaczynają patrzeć na ten klub, a to jest ważne, że ludzie chcą inwestować, sponsorować Zagłębia. Dlatego nie chcemy pozwolić na to, by klub przestał funkcjonować na wysokim poziomie.

Na koniec dmuchany balon, który nie pęka i podnosi standard


Rafał Łydek (dyrektor MOSiR): - Prowadzimy rozmowy z prywatnym inwestorem, celem zagospodarowania boiska szutrowego, które jest czarną plamą kompleksu. Jest szansa na powstanie boiska sztucznego z zadaszeniem pneumatycznym. Byłoby to dopełnienie tego obiektu. Na pozostałych terenach są plany, między innymi związane z budżetem obywatelskim, mające na względzie oczekiwania rekreacyjno-sportowe nie tylko klubu, ale także mieszkańców. Dodam do wypowiedzi pani Prezydent, iż w parze z wysoką frekwencją szło bezpieczeństwo na obiekcie, o czym pisali przedstawiciele PZPN i służb mundurowych. W tych aspektach obiekt będzie modernizowany, by zawsze był przygotowany na obsługę licznych grup kibiców. Dlatego zapraszamy na mecze!