19.07.2014
Zagłębie kończyło w dziewięciu i pożegnało się z Pucharem Polski
Pod koniec meczu, z powodu kontrowersyjnych decyzji sędziego, zrobiło się nerwowo. W regulaminowym czasie gry nie padła żadna bramka. Co gorsza, na początku pierwszej dogrywki boisko opuścił Łukasz Matusiak i Marcin Siarczyński, których sędzia ukarał drugimi żółtymi kartkami, choć obaj zawodnicy nie mogli uwierzyć, że za walkę bark w bark można zostać ukaranym, Rywale wykorzystali grę w przewadze i wynik otworzyli w 105. minucie, a na listę strzelców wpisał się Łukasz Urban, Sosnowiczanie do końca grali ambitnie, bardzo dobrze prezentowali się dwaj młodzieżowcy, Jakub Arak i Miłosz Kozak, którzy wprowadzili ożywienie w grze naszego zespołu. Rywale w końcówce pogubili się, a wykorzystał to Mateusz Wrzesień, który wpadł w pole karne i doprowadził do wyrównania w 118. minucie.
O awansie do rundy wstępnej musiały zdecydować karne, które zaczęły się dla nas koszmarnie, gdyż Krzysztof Markowski strzelał jako pierwszy, a jego próbę wybronił bramkarz rywali. Później wszyscy piłkarze skutecznie wykonywali rzuty karne, więc z awansu cieszyli się gospodarze.
Sokół Kleczew - Zagłębie Sosnowiec 0:0 (0:0, d. 1:1, k. 5:4)
Sokół: Kwiatkowski - Krzyżanowski Ż, Pingot, Jędras, Śmiałek, Kowalczuk, Antas (64. Urban Żz), Grzelak (77. Domaniecki), Dębowski Ż, Bajerski Ż, Cichos.
Zagłębie: Matracki - Sierczyński Ż+Ż, Markowski, Kursa, Kutarba - Szatan Ż, Matusiak Ż+Ż - Ryndak (92. Kozak), Mizgała (70. Zalewski), Wrzesień - Tumicz (73. Arak).