HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 5.06.2014

Piękny mecz juniorów starszych! Zagłębie rozstrzelało Beskid!

W środę nasi juniorzy starsi rozegrali zaległe spotkanie z Beskidem Skoczów. Zwycięstwo w tym meczu przybliżyło Zagłębie do utrzymania w Śląskiej Lidze Juniorów Starszych.Nasza drużyna od początku spotkania wyszła wysokim pressingiem, by uniemożliwić rywalowi swobodne rozgrywanie piłki, dzięki czemu młodzi Zagłębiacy zyskali przewagę.

Od pierwszych minut robiło się gorąco w "jedenastce" gości ze Skoczowa, jednak piłka nie chciała wpaść do siatki. Pierwszą dogodną sytuację miał Łukasz Żmuda, który w 10. minucie spotkania dopadł do odbitej na 7. metr piłki, jednak bramkarz był w tym pojedynku lepszy. W kolejnych minutach spotkania wielokrotnie swoich sił próbowali Filip Kazimierczyk i Dominik Radecki, jednak brakowało szczęścia i odrobiny dokładności, gdyż piłka - ze złej strony - mijała o centymetry oba słupki. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 20. minucie spotkania Mateusz Mroczek zgrywa piłkę do Filipa Kazimierczyka, który przełożył sobie piłkę i uderzeniem z 16. metra wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie. Po bramce podopieczni trenera Wojciecha Sączka, któremu pomagają Jarosław Jąder i Rafał Sadowski, nie zwalniali i niejednokrotnie mogli podwyższyć prowadzenie, jednak nadal brakowało zimnej krwi, dzięki czemu goście pozostawali w grze... jednak nie na długo. Drużyna ze Skoczowa próbowała odrobić straty jeszcze przed przerwą, lecz nasi piłkarze popisali się kilkoma efektownymi interwencjami w obronie. W pierwszej połowie wynik nie uległ zmianie.
Nasi zawodnicy nabrali pewności siebie i na drugą połowę wyszli jeszcze bardziej zmotywowani. Zagłebiacy utrzymali wysoki pressing i na efekty nie trzeba było długo czekać. Dzisiaj pewnym punktem zespołu był Filip Kazimiercz, który tuż po przerwie zanotował dwa trafienia dające naszemu zespołowi spokój i lekkość w kreowaniu kolejnych akcji. Popularny "Fifi" pokazał, że potrafi być liderem zespołu. Czwartą akcje bramkową rozpoczął z lewej strony wspomniany Kazimierczyk, który wdarł się z lewej strony w pole karne i podał do niekrytego Łukasza Żmudy, który wykończył akcję. Piąte trafienie padło po akcji prawą stroną. Łukasz Żmuda i Dawid Kapral wymienili podania, ten drugi dośrodkował w pole karne i Dominik Radecki perfekcyjnie wpakował piłkę do bramki. Zagłębie tego dnia prezentowało się bardzo dobrze i prezentowało duży głód bramek. Już w 70. minucie padła bramka z rzutu rożnego. Mateusz Mroczek posłał doskonałą piłkę w pole karne, a Michałowi Kluczyńskiemu pozostało tylko wykończyć i podwyższyć prowadzenie. Ostatnia bramka dzisiejszego popołudnia padła po wrzutce z głębi pola, której autorem był Konrad Jajo, a adresatem Michał Olszewski, ten piłkarz popisał się sprytnym lobem i pokonał bramkarza. Piłkarze ze Skoczowa nie poddawali się i próbowali do końca spotkania zmniejszyć rozmiary porażki, lecz Konrad Dzięgiel był na posterunku i nie dopuścił do utraty bramki.
Nasz najstarszy rocznik (a warto tutaj zaznaczyć, że w kadrze są piłkarze o rok, a nawet o dwa młodsi, czyli z drużyn 1996 i 1997) przybliżył się do utrzymania w najmocniejszej młodzieżowej lidze naszego województwa. Zagłębiacy do pewnego utrzymania potrzebują jeszcze 6 punktów (w najbliższą kolejkę otrzymają 3 punkty za walkower - LKS Krzyżanowice, w razie porażki 12. w tabeli MKS Siemianowiczanki osiągną założony cel).
Mecz juniorów starszych obserwowało kilku trenerów grup młodzieżowych, między innymi Sebastian Gzyl, którego dwóch piłkarzy z rocznika 1997 jest w kadrze. Na spotkaniu pojawił się również pierwszy szkoleniowiec Zagłębia, Mirosław Smyła, a także jego asystent Artur Derbin i dwóch zawodników: Radosław Kursa i Łukasz Tumicz.
Zagłębie Sosnowiec - Beskid Skoczów 7:0
Bramki: Filip Kazimierczyk (3), Michał Kluczyński, Michał Olszewski, Dominik Radecki, Łukasz Żmuda.
Zagłębie: Dzięgiel - Kapral, Starzyński, Kluczyński, Mroczek (80. Jajo) - Żmuda (60. Olszewski), Rybak, Ficiński (80. Szydłowski), Adamiec (60. Lesiak), Kazimierczyk (65. Prysak) - Radecki (70. Płatek).