HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 16.03.2014

Mateusz Wrzesień: Przeciwnik miał swoje pięć minut

Zagłębie Sosnowiec pokonało Górnika Wałbrzych 3:1. Wicelider tabeli po pierwszej połowie mocno krzyżował plany podopiecznym Mirosława Smyły prowadząc 1:0 po bramce Dariusza Michalaka.Na szczęście nasi piłkarze zdołali odwrócić losy meczu, a jednym z bohaterów tych wydarzeń był debiutujący przed sosnowiecką publicznością Mateusz Wrzesień, który poderwał najpierw poderwał zespół bramką tuż po wznowieniu drugiej części spotkania, a potem asystował przy bramce na 3:1.

Zapraszamy na wywiad ze skrzydłowym Zagłębia:


Zwycięstwo z wiceliderem tabeli musi cieszyć, ponieważ ewentualna porażka niemal wykluczyłaby Zagłębie z walki o czołowe lokaty na koniec sezonu.

- Nie taki wicelider straszny jak go malowali. Szczególnie w drugiej połowie spotkania pokazaliśmy klasę, zdobyliśmy trzy bramki, no i zasłużenie wygraliśmy to spotkanie. Były to bardzo ważne trzy punkty, ponieważ pozwoliły nam zachować szansę na to, aby bić się o pierwszą ligę.

Pierwsza połowa w waszym wykonaniu była niezbyt dobra, notowaliście dużo strat, też pod bramką przeciwnika brakowało pomysłu na rozegranie akcji.

- Myślę, że pierwsza połowa w naszym wykonaniu wcale nie byłą taka zła, cały czas byliśmy pod grą, jedyny problem pojawiał się właśnie w kreowaniu sytuacji pod bramką Górnika, ale w drugiej połowie to wszystko zaczęło się zazębiać i przynosić efekty w postaci tych trzech goli.

Defensywne stałe fragmenty gry to coś nad czym musicie popracować przed kolejnymi meczami?

- Jak najbardziej, nie ma zespołów nie omylnych. W każdym meczu może przytrafić się błąd, nam wczoraj niestety się to przytrafiło, przeciwnik to wykorzystał, miał swoje pięć minut, ale na szczęście my tych swoich minut mieliśmy więcej. Będziemy pracować na treningach, aby w przyszłości takie sytuacje nie miały miejsca.

Co powiedzieliście sobie w szatni w przerwie meczu? Była ostra wymiana zdań?

- W szatni powiedzieliśmy sobie, że albo wychodzimy na drugą połowę spotkania, ogrywamy Górnika i walczymy dalej o czołowe lokaty, albo zostanie nam gra jedynie o utrzymanie w drugiej lidze. Chcemy się bić o te najwyższe miejsca w końcowym rozrachunku, pokazaliśmy charakter w drugiej połowie spotkania i zasłużenie wygraliśmy.

Zaliczyłeś udany debiut na Stadionie Ludowym, bramka oraz asysta przy bramce Wojciecha Wojcieszyńskiego.

- Cieszę się bardzo, że moja bramka oraz asysta przy trafieniu Wojtka przyczyniły się do zwycięstwa w tak ważnym meczu. Trzeba dalej pracować na treningach, aby takie występy, jak ten wczorajszy, były na porządku dziennym.