HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 26.02.2014

Trzy karne i pewna wygrana

Nasi piłkarze pokonali w kolejnym meczu kontrolnym Ruch Radzionków 3:1. Podopieczni Mirosława Smyły zdobyli wszystkie 4 bramki, gdyż Mateusza Wieczorka pokonał Radosław Kursa.Wynik otworzył Łukasz Tumicz, który w 8. minucie wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego w wykonaniu Wojciecha Wojcieszyńskiego. Chwilę po tej akcji piłkę do własnej bramki skierował Radosław Kursa, który pechowo przeciął dośrodkowanie z prawej strony. Kolejne bramki dla naszego zespołu zdobyli z rzutów karnych Krzysztof Kaliciak i Rafał Jankowski, warto odnotować, iż w drugiej połowie Mateusz Struski obronił jedenastkę wykonywaną przez rywala.



Przemysław Mizgała, który trafi do naszego klubu na wypożyczenie z Legii Warszawa, przyjedzie do Sosnowca na początku przyszłego tygodnia.

Sztab szkoleniowy podjął już decyzję o wypożyczeniach, do innych klubów na rundę wiosenną trafią: Dawid Weis, Wojciech Białek, Paweł Grzywa i Jakub Malara.

Ciekawostką dzisiejszego spotkania jest gra asystenta trenera - Artura Derbina. - Między innymi celem dzisiejszej gry kontrolnej było równomierne obciążenie zawodników. W ostatniej chwili Grzegorz Arłukowicz zgłosił drobny uraz, więc musieliśmy zapełnić lukę, dlatego jeden z asystentów wypełnił "dziurę" i dzięki temu piłkarze nie musieli przeciążać organizmu - przekazał uśmiechnięty trener Mirosław Smyła.

W ostatnim czasie nasi piłkarze mają problem z wykańczaniem akcji, jednak strzelają bramki ze stałych fragmentów gry (ostatnich 7 bramek padło właśnie w ten sposób). - Tego wykończenia zabrakło przede wszystkim w drugiej połowie, w której mieliśmy 6 setek. Nie ma co szukać jakiegoś fatum, najzwyczajniej w świecie musimy strzelić. Mieliśmy dwa rzuty karne, a jest to konsekwencja fauli w idealnych sytuacjach. Pomimo tych sytuacji z drugiej części spotkania, to w porównania do pierwszej, gra w niej była chaotyczna. Niepotrzebnie poszliśmy na wymianę. W pierwszej połowie prowadziliśmy grę, szkoda tylko tej samobójczej bramki, Radek Kursa był źle ustawiony, więc tutaj nie ma wiele do analizy -powiedział szkoleniowiec Zagłębia.

Trener nie krył zadowolenia z postawy niektórych piłkarzy. - To co pokazał Łukasz Matusiak, oby tak grał w lidze, coś pięknego, dzielił piłką w lewo, prawo, rzucał ją na nos. W tym meczu już kilku piłkarzy prezentowało właśnie taki poziom, a to cieszy - zdradził trener Smyła.

W sobotę nasz zespół rozegra jeszcze dwa mecze kontrolne, najpierw o 13:00 z BKS Bielsko Biała, a 2 godziny później z Concordią Knurów. - W sobotę mamy fajny sparing, z BKS-em, który gra podobnie jak nasz pierwszy ligowy rywal, czyli dynamicznie, szybko, agresywnie. Po sobocie wykreuje nam się w miarę jasny skład. Czekam jeszcze na wyleczenie się z drobnych urazów: Rafała Sadowskiego, Tomka Szatana, Grzegorza Arłukowicza i Volodymyra Ostroushko. Jednak są to urazy 2-3 dniowe - zakończył szkoleniowiec Zagłębia.