HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 15.09.2015

Widowiskowa gra dała ćwierćfinał

Piłkarze naszego klubu wybrali się w daleką podróż do Świecia, by tam stoczyć batalię w 1/8 Pucharu Polski. Trenerzy Zagłębia zdecydowali się na kilka zmian w składzie po ostatnim spotkaniu z GKS-em Bełchatów. Szansę debiutu z Wdą dostał Żarko Udovičić, a swoje pierwsze trafienie w barwach Zagłębia zaliczył Adrian Paluchowski.Zagłębie od samego początku wyglądało lepiej na murawie, jednak goście czekali na swoje kluczowe momenty - najpierw w 8. minucie Wda szybko rozegrała piłkę na naszej połowie i gdyby nie interwencja Szymona Gąsińskiego przegrywalibyśmy 0:1.

Niestety chwilę później fatalnie przy narożniku pola karnego zagrał właśnie bramkarz Zagłębia. Do piłki ustawionej na zerowym kącie podszedł Patryk Urbański, który zdecydował się na mocne wrzucenie futbolówki przy słupku naszej bramki, co zaskoczyło Gąsińskiego i w 13. minucie gospodarze niespodziewanie objęli prowadzenie. Szukając pozytywów przy niekorzystnym rezultacie, warto przypomnieć, że w Puławach z Wisłą i na Ludowym z Górnikiem, sosnowiczanie jako pierwsi tracili bramki, lecz w dalszej części meczu potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Te słowa potwierdziły się w 32. minucie. Marcin Sierczyński płasko wrzucił na 7 metr i błyskawicznie powstało duże zamieszanie, a zwycięsko z tego wszystkiego wyszedł Konrad Zaradny i to właśnie on doprowadził do wyrównania. Nasza drużyna ciągle napierała na rywali i wydawać się mogło, że trafienie jest kwestią czasu. Tak też było! W 43. minucie Grzegorz Fonfara podbił piłkę do Adriana Paluchowskiego, a nasz nowy zawodnik z dużym spokojem pokonał Łukasza Zapałę. Tzw. bramka do szatni zdobyta przez Paluchowskiego dała więcej luzu w poczynaniach Zagłębiaków w drugiej połowie.
Gospodarze przez pierwsze 5 minut drugiej części starali się wyjść agresywniej i odważniej zaatakować Zagłębie. Zapowiadało się całkiem nieźle dla Wdy, jednak ich marzenia rozwiał Martin Pribula. W 53. minucie - Adrian Paluchowski przedarł się prawą stroną i świetnie wypatrzył wbiegającego Pribulę, który dopełnił tylko formalności. Podopieczni trenerów Artura Derbina i Tomasza Łuczywka mieli wielką chęć strzelać gole i grać bardzo efektownie. Różnica klas była wyraźna, a sosnowiczanie tylko potwierdzali swoją przewagę. Przyszła 64. minuta, a z nią kolejny dowód. Tomasz Szatan zagrał "na ścianę" z Adrianem Paluchowskim i "Szati" płaskim uderzeniem nie dał szans miejscowemu bramkarzowi. Piłkarze ze Świecia tracili chęci do dalszej walki i z minuty na minutę było widać coraz to większą przewagę naszych ulubieńców. Pojedynek zakończył się pewnym triumfem Zagłębia 4:1 - posiadanie piłki mówi samo za siebie - 37% do 63%. Awansowaliśmy do ćwierćfinału, w którym zmierzymy się ze zwycięzcą meczu GKS Katowice - Cracovia Kraków.
Wda Świecie - Zagłębie Sosnowiec 1:4 (1:2)
Bramki: 1:0 Patryk Urbański (13.), 1:1 Konrad Zaradny (32.), 1:2 Adrian Paluchowski (43. Grzegorz Fonfara), 1:3 Martin Pribula (53. Adrian Paluchowski), 1:4 Tomasz Szatan (64. Adrian Paluchowski).
Wda: Zapała - Urbański, Gackowski, Szczukowski Ż (70. Meyer Ż), Brzeziński Ż - Frelek (65. Rożnowski), Lipiński, Czyżniewski (52. Andrzejewski), Maliszewski, Siekirka - Kamiński.
Zagłębie: Gąsiński - Sierczyński (78. Sołowiej), Markowski, Budek, Udovičić - Matusiak (68. Margol), Szatan Ż - Pribula (56. Ryndak), Fonfara, Zaradny - Paluchowski.