8.02.2014
Mateusz Struski: Zabrać się za robotę i punktować
Obroniłeś rzut karny w wykonaniu Pawła Brożka, chyba dałeś mu jasny sygnał, by lepiej wiosną nie próbował takich sztuczek?
Mateusz Struski: - Pamiętam taką sytuację, iż Wisła grała z Legią Warszawa, jakieś 3-4 lata temu, Brożek dał wcinkę, a Jan Mucha obronił. Dodatkowo Krzysiek Kaliciak przed strzałem rywala powiedział mi, bym wyczekał go do samego końca i udało się wyczekać, przez co fajna interwencja mi wyszła.
Podczas spotkań z rywalami z T-mobile Ekstraklasy nie mogliście narzekać na nudę między słupkami, mieliście więcej okazji, by pokazać się, gdyż czasem na meczach kontrolnych moglibyście się... zdrzemnąć.
- W tych meczach z rywalami z T-mobile Ekstraklasy mieliśmy sporo interwencji, jednak dziś było ich najwięcej, mówię nie tylko o pozycji bramkarza, ale całej drużyny pod względem gry w defensywie. Jest to dla nas dobry materiał, oni grają w ofensywie tak, jakbyśmy my chcieli. Bardzo fajnie, że mamy takie spotkania i możliwość nauki.
W defensywie może nie doszło do dużych zmian, jednak do zespołu dołączyło kilku piłkarzy, jak ocenisz tworzoną drużynę i co najważniejsze jak układa się współpraca z linią defensywy, gdyż nie ma co ukrywać, że dobre wyniki przede wszystkim buduje się świetną grą defensywną?
- Jest ostra rywalizacja, w tym momencie mamy 4 stoperów (Michał Grudniewski, Sławomir Jarczyk, Radosław Kursa i Volodymyr Ostroushko). Każdy z nich wygląda dobrze, teraz wrócił Vładek Ostroushko, który zagrał praktycznie po wyjściu z samolotu i my wszyscy wiemy, że jest dobrze dysponowany. Rundę jesienną kończyliśmy dwójką Kursa-Grudniewski (ten drugi nie grał z powodu drobnego urazu), bardzo dobrze współpracowali ze sobą. Cóż, Zagłębie w tej chwili na tej pozycji ma problem... bogactwa. Dodatkowo dołączył do nas Michał Farakš, który może grać na lewej i prawej obronie, przez co wzrośnie rywalizacja na "flankach". Komunikacja bramkarza z obrońcami jest podstawą, jeśli jej nie ma, to jest duży problem. U nas jest dobra i to ułatwia grę w defensywie.
Ten sparing z Wisłą był ciężki do ocenienia, gdyż rozegraliście go po kilku dniach wolnego, indywidualnych treningach, po ciężkim obozie, nawet trener przyznał po spotkaniu, że spodziewał się gorszej gry.
- Ogólnie teraz graliśmy mecze, w których to rywale częściej byli przy piłce, a myślę, że wiosną, podczas meczów u siebie, to my będziemy więcej operować piłką. Do rozegrania mamy 15 kolejek (KS Polkowice wycofały się z ligi), do zdobycia 45 punktów, czyli całkiem dużo. Mamy na koncie 28 "oczek", więc wszystko może się zdarzyć, jednak nie ma co w tej chwili deklarować celów, trzeba najzwyczajniej w świecie zabrać się za robotę i punktować.