HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 8.02.2014

Trener Smyła: Mamy poważny problem

O jakim problemie po meczu z Wisłą Kraków (porażka 1:2) mówił trener Mirosław Smyła? Przekonajcie się, prezentujemy wypowiedź szkoleniowca naszego zespołu.- Jesteśmy w połowie okresu, a Wisła za kilka dni startuje, to jest jedna sprawa, a druga, ta ważniejsza, to oczywiście potencjał, umiejętności. Moim zdaniem krakowianie zagrali najlepszą piłkę, w porównaniu do tych wcześniejszych spotkań z drużynami z T-mobile Ekstraklasy (Podbeskidzie 2:1, Górnik Zabrze 2:2).

Bardzo podobała mi się Wisła w tej pierwszej połowie, a później nie wiem co się stało z tym zespołem, gdzieś ten zespół zniknął, ale to jest oddzielny temat. U nas pojawiła się bojaźń, niepewność. Brakowało przyśpieszenia, o jedno tempo byliśmy wolniejsi, ale trudno, by było inaczej, ze względu na to, co powiedziałem na początku, oba zespoły są w innym etapie przygotowań. W miarę upływu czasu, im bardziej byliśmy zmęczeni, to lepiej wyglądaliśmy. To jest dowód na to, że głowy piłkarzy były poblokowane, zupełnie niepotrzebnie. Ten potencjał, nasze umiejętności, to wszystko jeszcze trzeba odkurzać również w głowie. To będzie kolejna bardzo ważna składowa naszego zespołu. Podczas meczu dostaliśmy informacje zwrotne, w którym miejscu jesteśmy. Chciałbym jak najwięcej takich meczów grać, na których można dużo się nauczyć i zdobyć dużo materiału poglądowego. Przewidywaliśmy, że po obozie przygotowawczym i tych kilku dniach wolnego, będzie gorzej. Ostatnie dwa dni, to były treningi wprowadzające, ale nie można tym tłumaczyć się, zwyczajnie klasa Wisły Kraków jest bardzo wysoka, to musiało tak wyglądać. W miarę możliwości, jako zespół, próbowaliśmy sobie radzić w defensywie. Myślę, że teraz z każdym dniem będziemy szli w stronę formy meczowej. Najbliższe 2-3 tygodnie odpowiedzą na wiele pytań. Dziś kilku chłopaków zgłosiło potężny akces, że chce grać, problem jest taki, że kadra nie może liczyć 27 piłkarzy. Mamy problem bogactwa i oby tak było zawsze. Jeszcze nie jest załatwiony Arłukowicz, jednak zostaje z nami, fajny chłopak, który pasuje do koncepcji tego zespołu. My teraz mamy problem, jak ograniczyć kadrę, gdyż nikt nie chce odpaść i odpuścić, to jest piękne i sportowe - przekazał trener Mirosław Smyła.