#aktualności
19.07.2015
Warszawa zdobyta! Gramy dalej w Pucharze Polski!
Zagłębie rozegrało swój pierwszy oficjalny mecz w sezonie 2015/2016 w ramach rundy wstępnej Pucharu Polski, a naszym rywalem był RKS Ursus Warszawa. Debiut w barwach naszego klubu odnotował Martin Pribula.Sosnowiczanie chcieli szybko znaleźć drogę do siatki RKS-u, gdyż już w 5. minucie dobrze prawym skrzydłem pomknął Marcin Sierczyński i centrostrzałem próbował zaskoczyć golipera gospodarzy, który zachował czujność między słupkami.
Nasza drużyna starała się utrzymywać długo przy piłce i kolejne zagrożenie stworzyła ze stałego fragmentu gry. Sebastian Dudek dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne i wbiegający Krzysztof Markowski złożył się do szczupaka, lecz zabrakło mu trochę do szczęścia. Chwilę później futbolówka wylądowała już w siatce. Dawid Ryndak dojrzał Jakuba Araka, a nasz młody snajper poprawił sobie głową i "zapakował" piłkę w długim róg bramki. Patrząc na różnice między dwiema ekipami, to nasz zespół zdecydowanie przeważał technicznie nad RKS-em. Nowy nabytek Zagłębia - Martin Pribula pokazał próbkę swoich umiejętności w 30. minucie, kiedy zdecydował się na indywidualną akcję, lecz w ostatecznym momencie zawahał się i wszystko straciło na tempie. Na 6. minut przed zakończeniem pierwszej połwy "Arczi" znów mógł trafić do bramki... przeszkodził mu Dominik Pusek. Zagłębie za wszelką cenę walczyło o podwyższenie wyniku - tym razem Łukasz Matusiak mierzył z dystansu i trzeba mu oddać, że pomylił się tylko o kilka centymetrów.
Nasi piłkarze tuż po wznowieniu gry byli bliscy bramki na 2:0. Cała akcja była zagrana koncertowo - najpierw Sebastian Dudek podał na wolne pole do Dawida Ryndaka, który "wyłożył" naszemu napastnikowi, jednak tym razem Kubie Arakowi nieudało się skierować piłki do bramki. Prowadzenie podopiecznych trenera Artura Derbina, Roberta Stanka i Tomasza Łuczywka było zasłużone, jedynie brakowało udokumentowania drugim trafieniem. W 62. minucie bramkarz gospodarzy musiał się wykazać dużym sprytem. Jovan Ninković wrzucił piłkę z narożnika do Łukasza Tumicza, który bardzo dobrze główkował od ziemi i Pusek popisał się dobrą interwencją, przenosząc futbolówkę nad poprzeczką. Wszystko wskazywało na to, że tylko jakiś kataklizm mógł przeszkodzić w awansie do kolejnej rundy Pucharu Polski. Zagłębiacy do ostatniego gwizdka kontrolowali sprawy na murawie i zasłużenie zwyciężyli w Warszawie 1:0!
W następnym meczu Pucharu Polski sosnowiczanie zmierzą się z Wisłą Puławy.
RKS Ursus Warszawa 0:1 Zagłębie Sosnowiec (0:1)
Bramki: 0:1 Jakub Arak (15. Łukasz Matusiak)
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Budek Ż, Markowski, Ninkovič - Matusiak, Dudek - Ryndak (85. Tylec), Mizgała (79. Fonfara), Pribula Ż - Arak (57. Tumicz).
RKS Ursus: Pusek - Kabala Ż, Cegiełka Ż, Skowroński Ż/Ż CZ, Zaborowski Ż - Zaradny (67. Malec), Sztybrych (90. Wietrak), Słomka, Radomski - Kamiński, Ćwik.