18.01.2014
Trener Smyła o sparingu, drużynie rezerw i kadrze
Po tych dwóch sparingach z rywalami z T-mobile Ekstraklasy trener chyba może być zadowolony?
Mirosław Smyła: - W dwóch meczach zdobyliśmy 4 punkty, strzeliliśmy bramki, niezła gra... to tak żartem. Dzisiaj zagrało 21 zawodników z pola, każdy pokazał, że mu zależy. Teraz mamy ciężki orzech do zgryzienia, gdyż w środę wyjeżdżamy na obóz i będę musiał z kogoś zrezygnować. Będzie to trudna decyzja. Graliśmy z wiceliderem naszej ekstraklasy, jakość w porównaniu z II ligą musi być, część piłkarzy robi potężną różnicę. Fajne przetarcie dla moich młodych zawodników, którzy mogą zobaczyć jak się gra w piłkę na wyższym poziomie, a tutaj jeden błąd może decydować o meczu. Wystarczy jedno złe ustawienie i czasem tego nie da się odrobić. Bardzo fajna lekcja, z której wydaje mi się, że wyszliśmy obronną ręką. Zakończę również żartem... jak są sytuacje, to trzeba strzelać bramki, bo jak się ich nie strzela, to się je dostaje. Oczywiście mówię to z przymrużeniem oka, zgodnie ze starym piłkarskim porzekadłem.
Kiedy poznamy kadrę na obóz?
- Najwcześniej w poniedziałek, jednak ostateczny komunikat podamy we wtorek. Przemyśleliśmy wszystko i od lipca będziemy chcieli reaktywować drużynę rezerw, aby wszyscy piłkarze z kadry byli w grze. Mamy cel rozwijać drużynę, dlatego szukamy młodszych graczy, by się rozwijać. Dlatego nie szukamy zawodników powyżej 30 roku życia. Teraz przed nami indywidualne rozmowy. Jesteśmy klubem, który współpracuje z Legią Warszawa. Mamy nazwiska, które mogą wzmocnić zespół, jest to także korzystne ze względu na ekonomiczny punkt widzenia, gdyż tacy piłkarze nie odciążają budżetu, a to jest bardzo duży bodziec. Dlatego cierpliwie czekamy.