HokejPiłka nożna

Galeria

#aktualności

 11.01.2014

Trener Smyła: Chcą uczestniczyć w naszym projekcie

Podopieczni Mirosława Smyły rozegrali dziś dobre spotkanie i w meczu kontrolnym pokonali zespół z T-mobile Ekstraklasy - Podbeskidzie Bielsko-Biała (2:1 po bramkach Rafała Sadowskiego i Tomasza Szatana). Prezentujemy krótki wywiad ze szkoleniowcem.Oczywiście nie od dziś wiemy, że trenerzy nie przywiązują wagi do wyników meczów kontrolnych, jednak zwycięstwo 2:1 z rywalem z T-mobile Ekstraklasy, kilka ciekawych akcji, przyzwoita gra, czyli trochę plusów jest.

Mirosław Smyła: - Dokładnie, nie ma znaczenia, tutaj graliśmy coś innego, chcieliśmy na tle rywala z ekstraklasy rozegrać kilka akcji atakiem pozycyjnym. O ile w pierwszej połowie mieliśmy do tego miejsce, gdyż Podbeskidzie przez 20 minut grało niskim pressingiem, w tym czasie nieźle nasza gra wyglądała, byłem z niej zadowolony. Natomiast w drugiej połowie wyszli wysoko i trudniej było grać, jednak radziliśmy sobie w środku pola w walce o piłkę. Strzeliliśmy bramkę, przeprowadziliśmy kilka ładnych akcji, rzeczywiście podsumowanie jest takie, że chłopcy udowodnili, iż chcą uczestniczyć w naszym projekcie.

No i oczywiście ważny wniosek jest taki, że piłkarze nie zmarnowali przerwy świątecznej...

- Nie mieli prawa (śmiech)! Nie ma u nas w kraju zespołu, w którym są piłkarze chcący coś zrobić i osiągnąć, w którym ktoś pozwoli sobie na obijanie i odpuszczanie. Każdy musi nad sobą pracować, czy to jest bieganie, ćwiczenie stabilizacji, techniki, zawodnicy są profesjonalistami i cały czas muszą o siebie dbać. Nie ma pracownika, który ma 2 miesiące wolnego, nie ma takich urlopów. Piłkarz również ma określony czas na przerwę, a tak musi pracować.

Czy ten sparing przesądzał o przyszłości jakiś zawodników?

- Zupełnie nie, to jest jakiś etap, po którym nie przekreślamy nikogo. Osobiście ciesze się, że chłopcy z naszej drużyny, ci teoretycznie podstawowi i ci co walczą o miejsce udowodnili, że są potrzebni. Tutaj mamy dylemat i dlatego zawodnik, który będzie z zewnątrz, będzie musiał mocno wyróżniać się. Dzisiaj było widać, że chcemy grać, ale to nie koniec, gdyż my chcemy grać lepiej, lepiej i jeszcze lepiej.To jest naturalna kolej rzeczy, chłopcy próbują - a z biegiem czasu będzie to wyglądało tylko lepiej - grać w piłkę nożną. Pierwsza bramka wpadła po rozegraniu ataku pozycyjnego, to jest to co ćwiczymy, schemat, a druga po kontrataku, jednak pod bramką trzeba było chwilę piłkę utrzymać.

Kiedy będzie można spodziewać się pierwszych podpisanych kontraktów?

- Najwcześniej w przyszłym tygodniu.