29.01.2015
Grzegorz Fonfara piłkarzem Zagłębia [wywiad + zdjęcia]
Z Bełchatowa wrócił do GKS-u Katowice (2012 r.), gdzie w minionych dwóch sezonach (2012/13, 2013/14) na zapleczu ekstraklasy rozegrał 56 spotkań i strzelił 9 bramek. Rundę wiosenną spędził w naszej lidze, w Energetyku ROW Rybnik (18 spotkań, 4 gole).
Piłkarz podpisał 1,5 roczny kontrakt.
Przechodzisz z klubu walczącego o awans do klubu, który również ma identyczny cel, chyba to była niełatwa do podjęcia decyzja?
- Nie będę ukrywał, była to trudna do podjęcia decyzja. Więcej atutów było za Zagłębiem, dlatego ten kierunek wybrałem. Znaczenie miał również dystans od domu, a zdecydowanie bliżej mam z Sosnowca, a ja chcę jak najwięcej czasu spędzać z dzieciakami.
W Rybniku zdążyłeś poznać II ligę i chyba przyznasz, że jest to niewdzięczna klasa rozgrywkowa, w której nie ma takiego bezpiecznego środka, połowa ligi walczy o awans, a połowa o utrzymanie...
- Tutaj gra jest bardzo fizyczna, nie można sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji i rozluźnienia. Tutaj każdy tą wolą walki i determinacją potrafią każdą słabość rywala wykorzystać.
Przeszłość ekstraklasowa, prawie 200 występów, nie tak dawno grałeś w elicie i chyba masz dużą sportową ambicję, by udowodnić swoją wartość, więc dla ciebie walka o awans chyba nie jest straszna, a zdobyte doświadczenie zaprocentuje?
- Doświadczenie zawsze się przydaje, mi jako zawodnikowi zdecydowanie łatwiej gra się z tym bagażem, gdyż mam z czego wyciągać wnioski. Każdy chce być lepszy, a dzięki doświadczeniu można to osiągnąć. Przychodzę tutaj, gdyż chcę grać o awans, każdy chce występować w jak najlepszej lidze. Każdy ma swoje cele i ambicje, moje losy tak się potoczyły, że wylądowałem w II lidze, jednak tutaj są spełnione wszystkie okoliczności ku temu, by ten awans uzyskać. Trzeba wartość udowodnić na boisku, gdyż to tam wszystko podlega weryfikacji.
Jest ścisk w II ligowej tabeli, ale tutaj chyba nie ma zdecydowanych faworytów, w tej klasie rozgrywkowej często wszystko szybko się zmienia, nawet 3 kolejki potrafią odwrócić tabelę?
- W każdej lidze, gdy zespół łapie serię 3-4 wygranych meczów, to jest to widoczne w tabeli. Trzeba robić wszystko, by łapać te dobre serie. W Sosnowcu jest drużyna, która ma takie możliwości, stać nas na to. Trzeba to jednak pokazać na boisku. Jesteśmy teraz w sytuacji, gdy gonimy czołówkę. Wydaje mi się, że łatwiej się goni, niż broni, gdyż czasami zespoły z góry popadają w taką stagnację, mają za dużo spokoju...
... jest jeszcze zasada bij mistrza...
- ...Też to działa, jednak akurat w tej lidze wiele zespołów spręża się akurat na Zagłębie. Jest to odczuwalne.
Na koniec zapytam, duże czułeś rozczarowanie, gdy otrzymałeś powołanie do reprezentacji, jednak nie zagrałeś w meczu z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi?
- Dawno to było, więc staram sobie nie zawracać tym głowy. Wtedy czułem duże rozczarowanie. Pojechałem w nagrodę za dobry sezon, wyjazd był bardzo fajny. Miło, że miałem okazję znaleźć się w takim gronie. Pozostał ogromny niedosyt, gdyż liczyłem chociaż na kilka minut. Nie powiem, że nic straconego, gdyż już nie mogę liczyć na powołanie (śmiech), ale trudno, nie zawsze się ma to, co się chce. Z tego też mogłem wyciągnąć jakieś wnioski, nabrałem dzięki temu dużo pokory, a ją łatwo można stracić, w piłce nożnej jest to również ważny aspekt.