HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #wywiad #pierwsza drużyna

 21.07.2020

Patryk Małecki: Wszystko w naszych głowach i nogach!

Dla Patryka Małeckiego sobotni mecz w Suwałkach ma dodatkowy kontekst. W jesiennym meczu "Mały", który jest wychowankiem Wigier, strzelił gola. Teraz myśli wyłącznie o tym, by pomóc Zagłębiu w utrzymaniu się w rozgrywkach Fortuna I Ligi.

To będzie dla Ciebie, chłopaka z Suwałk, szczególne spotkanie. Jak patrzysz na ten mecz, który dla Zagłębia ma wyjątkowe znaczenie?

- Wigry przez 6 lat grały w pierwszej lidze i cały czas klub nieźle sobie radził. Teraz nie ma szans na utrzymanie, ale to wcale nie znaczy, ze czeka nas nieco łatwiejsze spotkanie. Na to bym nie liczył. Ale szczerze mówiąc, nie patrzymy na Wigry, nie zwracamy uwagi na to, co się tam teraz dzieje. Jesteśmy skupieni wyłącznie na sobie, wiemy doskonale, jaki mecz nas czeka, jaka jest jego stawka i co chcemy osiągnąć. Pomimo tego, że jestem z Suwałk, to jadę tam po to, by wygrać i utrzymać Zagłębie w pierwszej lidze. Tylko to dla mnie i zespołu się liczy. 

Twoja wiedza o aktualnej drużynie Wigier może mieć istotne znaczenie dla sztabu trenerskiego Zagłębia.

- Jest teraz w Wigrach dużo młodzieży, ale za to walczącej młodzieży. Tworzą naprawdę ciekawy zespół. To, że są groźni pokazali chociażby w meczach z Sandecją czy też Jastrzębiem. Nie możemy ich w  żadnym wypadku zlekceważyć. Mimo, że ci chłopcy są już w drugiej lidze, będą chcieli z nami powalczyć i godnie się pożegnać z rozgrywkami pierwszej ligi. Dlatego musimy być bardzo czujni i maksymalnie zmotywowani, a także podejść z szacunkiem do rywala, który już spadł do drugiej ligi. Oni na pewno nie przejdą obok meczu, będą walczyli na maksa do ostatniej minuty. Musimy na taką walkę być przygotowani.

Na których zawodników Wigier Zagłębie powinno zwrócić szczególną uwagę?

- Na pewno jest w tej drużynie spora grupa zdolnych piłkarzy. Chodzi mi chociażby o Denisa Gojkę czy też Roberta Bartczaka. Bartczak grał zresztą w Zagłębiu. Jest też kilku starszych doświadczonych piłkarzy. Ale nie skupiałbym się tylko na Wigrach, na ich piłkarzach, ale na sobie, na tym jak my mamy zagrać. Tak naprawdę to wszystko będzie zależało od tego, jak my podejdziemy do meczu, z jakim skutkiem. Po prostu wszystko jest w naszych głowach i nogach...