HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #kibice #oldboje

 28.06.2020

Odkurzamy historię. Ostatnie wicemistrzostwo Zagłębia

Dziś mamy 48. rocznicę zdobycia przez Zagłębie ostatniego w historii klubu wicemistrzostwa Polski. 28 czerwca 1972 roku sosnowiczanie pokonali 1:0 Stal Mielec (gol Andrzeja Jarosika) ciesząc się ze srebrnego medalu.

Kompromitująca porażka piłkarzy Zagłębia już w I rundzie Pucharu Polski z dużo niżej notowanym przeciwnikiem była smutnym wydarzeniem piłkarskiej jesieni 71. Jeszcze trzy dni wcześniej sosnowiecka drużyna reprezentowała polskie piłkarstwo w rozgrywkach PZP i po porażce w Sosnowcu 3:4, dzielnie walczyła (1:1) z wicemistrzem Szwecji Atvidabergiem. W drodze powrotnej ze Szwecji ekipa Zagłębia zawitała do Chojnic, gdzie nie przykładając się specjalnie do meczu, zasłużenie przegrała 1:2 z miejscową Chojniczanką.

Niepowodzenia na pucharowym szczeblu, powetowano sobie na ligowym poletku. Zaczęło się od pełnego dramaturgii i emocji wygranego 4:3 meczu z Ruchem Chorzów. Tradycyjnie już spotkanie z niebieskimi dostarczyło widzom wielu wrażeń, np. 4 rzuty karne (wszystkie wykorzystane, po dwa dla obu stron). Kolejne wydarzenie było w 5 kolejce pełny stadion i wreszcie wygrana z Legią 3:2 (po 3,5 letniej przerwie). 

- Zwycięski finisz pod batutą Jarosika - pisał katowicki Sport. Czołowy strzelec Zagłębia był autorem decydującego gola umieszczając w siatce piłkę odbitą od poprzeczki po strzale Leszczyńskiego. Następne emocje zapowiadały się 10 dni później, gdy do Sosnowca zjechał w pełnym składzie zabrzański Górnik, ale komplet na widowni nie widział dobrej gry. Ozdobą tego przeciętnego spotkania była kuriozalna bramka meczu, o której mówiło się jeszcze przez kilka lat. 

Otóż, reprezentacyjny bramkarz Górnika (był nim Jan Gomola) po złapaniu piłki w ręce, opuścił ją na murawę i podprowadzał nogą w kierunku linii pola karnego. Nie spodziewał się jednak, że za nim przebywa Józef Gałeczka, który nagle wyskoczył zza jego pleców, zabrał piłkę i spokojnie strzelił do pustej bramki.

Końcówka rundy jesiennej była dla Zagłębiakow bardzo udana. Ostatnie 5 meczów, to 4 zwycięstwa i 1 remis. Strata punktu nastąpiła w meczu z ŁKS Łódź (1:1 u siebie). Wtedy to trener Farsang pozwolił zadebiutować w lidze aż czterem zawodnikom (!) - byli to Bomba, Rejdak, Kaczewski i Szczygieł. Renesans formy przeżywał wtedy wspomniany Gałeczka, którego bramki przynosiły drużynie zwycięstwa. Tak było z Szombierkami w Bytomiu (3:1), Gwardią u siebie (1:0) oraz ze Stalą w Mielcu (1:0). Na przerwę zimową udawali się sosnowiczanie na pozycji wicelidera tabeli z taką samą zdobyczą punktową (19) co chorzowski Ruch. Jeden punkt tracił Górnik.

Runda wiosenna rozpoczęła się od meczu na szczycie w Chorzowie i nieszczęśliwej przegranej 0:1 po golu straconym w końcowych minutach. Po wygranej 2:1 w Szczecinie oraz porażce Ruchu i remisie Górnika, Zagłębie niespodziewanie awansowało na pierwszą pozycję! Liderowanie jednak nie służyło drużynie, gdyż w następnych spotkaniach traciła punkty nawet z nisko notowanymi zespołami, np. 0:0 u siebie z zamykającą tabelę Stalą Rzeszów. Marzenia o mistrzostwie Polski ostatecznie się oddaliły po przegranej 0:3 w Zabrzu w 20. kolejce. W następnym meczu (1:0 z Odrą Opole) ostatnią bramkę w zagłębiowskich barwach zdobył (w swoim stylu, czyli głową) Józef Gałeczka. Był to gol nr 98 i szkoda, że temu wybitnemu napastnikowi nie udało się awansować do ekskluzywnego Klubu 100.

Sztuka ta udała się natomiast innemu wielkiemu snajperowi Andrzejowi Jarosikowi, który w ostatniej kolejce (1:0 ze Stalą Mielec) strzelił dla Zagłębia gola nr 100. Wspomniany wyżej mecz miał również inny ciężar gatunkowy, gdyż to skromne zwycięstwo przyniosło klubowi czwarty już w historii tytuł wicemistrza Polski! Jeszcze kilka tygodni wcześniej nie zapowiadało się na taki sukces, ale decydująca okazała się udana końcówka sezonu.

W tym sezonie Andrzej Jarosik w reprezentacji Polski wystąpił 3 razy - w Krakowie z Turcją 5:1, w Izmirze z Turcją 0:1, w Starej Zagorze z Bułgarią 1:3). Ponadto 1 raz zagrał Józef Kowalczyk w Szczecinie z Hiszpanią (olimpijską) 2:0. 

W kadrze I drużyny pojawiła się szeroka fala nowych zawodników: bramkarz Jerzy Urbański (z Wisłoki Dębica, wcześniej Stal Rzeszów), Andrzej Kaczewski (z Motoru Lublin, wcześniej Śląsk Wrocław), Wojciech Rudy i Henryk Szczygieł (obaj z katowickiejGwardii), Marek Jędras (z Górnika Piaski), Andrzej Różycki (z Górnika Sosnowiec) oraz Zdzisław Bomba, Jerzy Lula, Zdzisław Koch i Kazimierz Rejdak (wychowankowie klubu).

Po ponad 10 latach gry (253 mecze w I lidze i 98 goli), Stadion Ludowy pożegnał Józef Gałeczka, wyjeżdżając do francuskiego drugoligowca FC Boulogne. Szybko odniesiona kontuzja nie pozwoliła mu jednak na regularną grę i niebawem powrócił do agłębia w charakterze trenera.

Rozegrane mecze (25 zawodników):  Bazan 26, Gałeczka 26, Kowalczyk 25, E. Szmidt 25, Leszczyński 25, Jarosik 23, Patoła 20, Fotfolc 17, Zawadzki 14, Czerniak 13, Seweryn 13, Ambroży 12, Bomba 11, Kaczewski 11, Urbański 9, Lula 8, Pielok 8, Rudy 7, Jędras 5, Gzel 4, Koch 4, Szczygieł 4, Adamczyk 2, Rejdak 1, Rożycki 1.

Strzelcy bramek (31): Gałeczka 9, Jarosik 7, Bazan 3, Lula 3, Zawadzki 2, Ambroży 2, Czerniak 1, Jędras 1, Kaczewski 1, Kowalczyk 1, Seweryn 1.

Trenerem cały sezon był Ferenc Farsang, za wyjątkiem dwóch meczów w 22 i 23
kolejce (z ŁKS w Łodzi 1:1 oraz z Zagłębiem w Wałbrzychu 2:1), gdy z powodu wyjazdu
na Węgry zastępował go Antoni Brzeżańczyk.

Opis zdjęcia tytułowego.
Stoją od lewej: Jerzy Patoła, Roman Bazan, Jan Czerniak, Andrzej Kaczewski, Zbigniew Seweryn, Wojciech Rudy, Zdzisław Bomba, Jerzy Urbański.
Klęczą od lewej: Józef Gałeczka, Andrzej Jarosik, Jerzy Lula, Józef Kowalczyk, Wiesław Ambroży.

Opracowano na podstawie książki Jacka Skuty: "Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej."