29.05.2020
Tomasz Nawotka: Od poniedziałku operacja "Tychy"
Zastanawiałeś się nad tym, że jesteś jedynym piłkarzem w Zagłębiu, który zagrał w ostatnim meczu z GKS Tychy na stadionie rywali? Ten mecz odbył się 12 listopada 2017 roku i od tego czasu bardzo dużo się zmieniło w kadrze ligowej Zagłębia. Mamy zupełnie nowy zespół.
- Siłą rzeczy jestem tutaj 3. sezon i ta drużyna rzeczywiście się zmienia. Na pewno jest to ciekawostka przed meczem w Tychach. Z obecnej drużyny tylko ja i Mular byliśmy w kadrze Zagłębia, ale tylko ja grałem w tamtym spotkaniu. Wszedłem wtedy w 53 minucie za Sebastiana Milewskiego, który doznał kontuzji. Pamiętam, że po dobrym meczu zremisowaliśmy 1:1.
Pamiętasz więcej szczegółów z tego spotkania?
- Ciężko się nam grało w Tychach. To były derby, specjalny mecz dla nas i dla nich, więc walka szła na całego. Pamiętam, że oprawa kibiców była dobra, mega to wyglądało. Ciężko było, boisko nie najlepsze, ale warunki do gry jednakowe dla obu zespołów. Nikt jednak się nie tłumaczył stanem boiska. Na pewno było to dla nas ciężkie spotkanie.
Analizujecie silne i słabe strony tyskiej drużyny, rozbieracie rywala na czynniki pierwsze?
- Na początku przyszłego tygodnia będzie dokładna analiza i wówczas skupimy się maksymalnie na rywalu. Teraz graliśmy grę wewnętrzną na głównej płycie, chodziło to, by wybiegać 90 minut. To na pewno było solidne przetarcie przed czwartkowym meczem. Od poniedziałku ruszamy z operacją Tychy , a w czwartek późnym wieczorem ruszamy do boju.
Jakie nastroje w drużynie, czujecie, że jesteście dobrze przygotowani do wznowienia sezonu?
- Mam nadzieję, że wszystkie drobne urazy, które mamy to nas puszczą. Będziemy zdrowi w stu procentach i będziemy dysponowali na spotkanie z Tychami jak najlepszą kadrą, i jak największą liczbą zdrowych zawodników. I wygramy to spotkanie. Dobry start jest bardzo ważny.
Foto: Krzysztof Dąbrowiak