HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #kibice #oldboje

 6.05.2020

Jak zdobywaliśmy Puchar Polski. Ostatni taki sukces!

Dokładnie 42 lata temu Zagłębie Sosnowiec zdobyło czwarty w historii Puchar Polski, pokonując na Stadionie Śląskim Piasta Gliwice 2:0. To ostatni taki wielki sukces klubu, który przypominamy w detalach...

Edycja 1977/78
Ten sezon był bardzo pracowity dla piłkarzy Zagłębia którzy zagrali na wszystkich możliwych frontach. Na przełomie czerwca i lipca 77 po raz dziewiąty (i ostatni) start w Pucharze Intertoto. Tak, jak rok wcześniej nie było głównej premii, czyli II miejsce za Jednotą Trencin, ale przed Lillestrom SK i LASK Linz. We wrześniu obydwa mecze w I rundzie PZP z PAOK Saloniki zakończyły się przegraną 0:2. Sukcesem, choć z dużym trudem zakończyła się natomiast obrona Pucharu Polski.

1/16 finału 21 VIII 1977 Zagłębie Lubin - Zagłębie 0:1 (0:0, 0:0)
Lubin, widzów 2000, sędzia Hirsch (Poznań)
0:1 Narbutowicz 106
Skład Zagłębia: Kurowski - Noga, Wiencierz, Zarychta, Koterwa Z. Sączek, Szaryński, Napieracz Starościak, Narbutowicz (107 Jędras), Dworczyk (62 Rabenda). Trener: Józef Gałeczka.

Obrońcom Pucharu nie wiodło się w lidze najlepiej (cztery porażki w pięciu meczach), toteż w pojedynku z III ligowym imiennikiem z Lubina, sosnowiczanie potwierdzając słabą formę, niemiłosiernie się męczyli. Dopiero celny strzał Tadeusza Narbutowicza na początku drugiej części dogrywki, uchronił przed kompromitacją polskiego reprezentanta w europejskich pucharach. Bo uczciwie trzeba przyznać, że to miejscowi piłkarze byli bliżsi wygranej, a Jacka Kurowskiego dwukrotnie od utraty bramki uratował słupek.

1/8  finału 9 XI 1977 Górnik Wałbrzych Zagłębie 1:2 (0:2)
Wałbrzych, widzów 4.000, sędzia Paprocki (Poznań)
0:1 Mazur 6, 0:2 Dworczyk 28, 1:2 Bożyczko 48
Skład Zagłębia: Kostrzewa Lula, Zuzok, Koterwa, Rudy Jędras, Szaryński (46 Leszczyński),
Seweryn Narbutowicz, Mazur, Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka

Ciężko wywalczone zwycięstwo na terenie czołowej drużyny II ligi. Szybko zdobyte dwubramkowe prowadzenie widocznie uśpiło czujność zagłębiowskiej jedenastki. Po przerwie Zagłębie przeżywało trudne chwile i gdyby nie świetna postawa Zdzisława Kostrzewy w bramce oraz słupek po strzale Ciołka, to wynik mógł być inny.

1/4 finału 1 III 1978 Zagłębie Śląsk Wrocław 1:0 (0:0, 0:0)
Stadion Ludowy, widzów 3.000, sędzia Paprocki (Poznań)
1:0 Napieracz 109
Skład Zagłębia: Kostrzewa Seweryn, Zuzok, Koterwa, Rudy Z. Sączek, Szaryński (79 Napieracz), Jędras - Narbutowicz, Starościak (109 Koczuba), Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka 

Na ciężkim i rozmokłym boisku piłkarze obu drużyn nie stworzyli interesującego widowiska. Zagłębie posiadało lekką przewagę i już przed upływem 90 minut powinno rozstrzygnąć losy meczu. Jednak trzy razy dogodnych sytuacji nie wykorzystał Władysław Starościak. W dogrywce gra stała się znacznie ciekawsza, zwłaszcza, że wreszcie padła bramka. W 109 min. Zbigniew Seweryn, najlepszy zagłębiowski zawodnik, celnie podał do Zdzisława Napieracza, a ten po opanowaniu piłki, precyzyjnym strzałem z ok. 10 m pokonał Kalinowskiego. Wtedy do ataku ruszył Śląsk, ale w 115 min. wrocławski napastnik Pawłowski nie potrafił pokonać Kostrzewy. Końcowe minuty były nerwowe, ale Zagłębiu udało się utrzymać korzystny wynik do końca.

Półfinał 15 III 1978 Legia Warszawa - Zagłębie 1:1 (0:0,0:0) rzuty karne: 3:5
Warszawa Stadion WP, widzów 20.000, sędzia Norek (Krakow)
0:1 Dworczyk 95, 1:1 Nowak 120
Skład Zagłębia: Kostrzewa - Tlołka (106 Wiencierz), Zuzok, Koterwa, Rudy - Z. Sączek,
Seweryn, Kasperski (66 Jędras) - Koczuba, Mazur, Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka.

Dramatyczny mecz, a zwycięstwo i awans do finału osiągnęło Zagłębie dopiero po serii rzutów karnych. W pierwszych 45 minutach więcej z gry miała Legia, a goście starali się skutecznie bronić i rzadko kontratakowali. Po stracie piłki, natychmiast wracali na swoją połowę i tworzyli strefę nie do przejścia. Ponadto skupili się na indywidualnym kryciu legionistów. I tak - Rudy odpowiadał za Nowaka, Tlołka za Kustę, a Koterwa za Deynę, gdy ten zbliżał się do zagłębiowskiej bramki. Po przerwie, również akcje wojskowych kończyły się zazwyczaj na solidnej sosnowieckiej obronie i Zdzisławie Kostrzewie, który miał swój wielki dzień. Znakomicie spisywał się on na przedpolu, bezbłędnie się ustawiał i imponował pewnością chwytu. Po 90 minutach było 0:0, ale już w 5 min. dogrywki sosnowiczanie objęli prowadzenie. Strzelał Zbigniew Sączek, bramkarz Sobieski odbił piłkę, ale ze skuteczną dobitką zdążył Jerzy Dworczyk. Zagłębie mogło potem podwyższyć rezultat, ale strzał Dworczyka trafił w słupek. W rewanżu, sytuacji sam na sam z Kostrzewą nie wykorzystał
Kwapisz. W ostatnich sekundach, za sprawą Nowaka, warszawianom udało się wyrównać i przyszłego finalistę miał wyłonić konkurs egzekwowania jedenastek. Tę umiejętność lepiej tego dnia opanowali sosnowiczanie celnie strzelali Rudy, Mazur, Zuzok, Seweryn i decydujące trafienie oddał Dworczyk. Kostrzewa wcześniej obronił uderzenie Kusty i ostatnia próba Deyny nie była już potrzebna.

Finał: 6 V 1978 Zagłębie Piast Gliwice 2:0 (1:0)
Chorzów - Stadion Śląski, widzów 5.000, sędzia Stachura (Katowice)
1:0 Mazur 27, 2:0 Jędras 60
Skład Zagłębia: Kostrzewa - Tlołka, Zuzok, Wiencierz, Rudy - Z. Sączek, Szaryński, Seweryn,
Jędras (75 Koczuba) - Mazur, Dworczyk. Trener: Józef Gałeczka
Skład Piasta: Apostel Pawlik, Kałużyński, Żemajtis, Jonda Gontarewicz, Dunajczyk,
Wojtysiak, Ledwoń Statowski (87 Majka), Brzezoń. Trener: Jerzy Cich.

Początek meczu należał do rewelacji tej pucharowej edycji II ligowego Piasta. Już w 16 min. po niefortunnym wybiegu Kostrzewy, piłkę z pustej bramki wybił Eugeniusz Wiencierz. Natomiast w 23 min. tylko poprzeczka uratowała Zagłębie przed utratą gola po pięknym strzale z przewrotki Statowskiego. I gdy wydawało się, że bramka dla grających z rozmachem gliwiczan, jest tylko kwestią czasu gola akurat zdobyło Zagłębie!
W 27 min. Jerzy Dworczyk ograł obrońcę Piasta, zagrał do Włodzimierza Mazura, a ten płaskim  strzałem z ok. 18 m zaskoczył bramkarza z Gliwic. Po zmianie stron Piastunki znów ruszyły do ataku, stworzyli dogodną okazję, ale Zdzisław Kostrzewa w sosnowieckiej bramce spisywał się bez zarzutu. W 60 min. losy finałowego pojedynku zostały praktycznie przesądzone. Centra Mazura, piłkę w rękach miał już Apostel, ale nagle pod brzuchem ją wypuścił. Nadbiegający Marek Jędras skwapliwie skorzystał z okazji i umieścił futbolówkę w pustej bramce Piasta. Po takim zdarzeniu gliwiczanom nie zabrakło wiary w odrobienie dwubramkowej straty i ambitnie walczyli o poprawę
rezultatu. 
Zagłębie nie forsowało już tempa, kontrolowało przebieg gry i dowiozło korzystny wynik do końca meczu, który stał na przeciętnym poziomie. Tak więc, po niespełna 10 miesiącach, sytuacja się powtórzyła. Kapitan drużyny Władysław Szaryński odebrał Puchar Polski, tym razem z rąk sekretarza Rady Państwa Ludomira Stasiaka. Wszyscy zawodnicy otrzymali pamiątkowe medale. Wspomniany Szarik powiedział po finale: Dla mnie osobiście to wielki sukces piąty złoty medal w Pucharze Polski (drugi raz w Zagłębiu i 3 razy w barwach Górnika Zabrze - przyp. aut.) W meczu z Piastem nie stać nas już było na lepszą grę. Wszyscy już jesteśmy fizycznie i psychicznie
zmęczeni sezonem.

GKS Zagłębie tuż po finale i dekoracji. Stoją od lewej: Zdzisław Kostrzewa, Edward
Koczuba, Zbigniew Seweryn, Stanisław Zuzok, Eugeniusz Wiencierz, Jerzy Dworczyk,
Tadeusz Tlołka, Włodzimierz Mazur. W dolnym rzędzie: Marek Jędras, Władysław
Szaryński, Wojciech Rudy, Zbigniew Sączek - fot. archiwum klubu.

Opracowano na podstawie książki Jacka Skuty "Zagłębie Sosnowiec. Historia Piłki Nożnej".
Reprodukcja zdjęć: Andrzej Wydrychiewicz