13.02.2020
Dariusz Dudek: - Dla mnie to ważne, że chłopaki widzą sens pracy.
- Wracamy do Polski z podniesioną głową. Zwycięstwo na koniec obozu zawsze dodaje pewności siebie, podnosi morale zespołu. Ale też rośnie wiara we własne możliwości. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej gry, która moim zdaniem poprawia się z dnia na dzień. Powoli wchodzimy na najwyższe obroty przed ligą. Idziemy w dobrym kierunku. To nagroda za tą ciężką pracę tutaj w Chorwacji - mówi Dariusz Dudek.
Zagłębie przywiozło do Sosnowca puchar za trzecią lokatę na podium. Stało się tak dzięki wygranej 3:2 z Sandecją. W ogóle takie zestawienie meczu o 3. miejsce było możliwe, bo zarówno Zagłębie, jak i Sandecja w swoich grupach zajęły drugą pozycję. Zagłębie zdobyło pięć punktów, remisując dwukrotnie 2:2 - z FK Kolubara Lazarevac z Serbii (druga liga serbska) i FK Radnik Bijeljina (6. ekipa bośniackiej ekstraklasy) - oraz wygrywając walkowerem pojedynek z FK Krupa. Mecz z Krupą pierwotnie skończył się wynikiem 1:1. Lecz Zagłębiu został przyznany przez organizatorów turnieju walkower jako pokłosie sytuacji, która miała miejsce w 75. minucie. W proteście wobec decyzji sędziego, który zarządził powtórkę rzutu karnego wykonywanego przez Fabiana Piaseckiego, rywale sosnowiczan zeszli z boiska. Rezultat zweryfikowano więc na 3:0 dla Zagłębia.
Sandecja z kolei pokonała 1:0 rezerwy NK Istra, zremisowała 1:1 ze Zrinjskim Mostar (Bośnia i Hercegowina). Remisem zakończyło się także starcie "Sączersów" z Rudarem Prijedor.
Spotkanie między przedstawicielami Fortuna 1 Ligi miało bardzo interesujący przebieg. Sandecja prowadziła już 2:0. Drużyna Tomasza Kafarskiego zadała pierwszy skuteczny cios w 25. minucie, kiedy piłkę do bramki skierował Dominik Kun. Prowadzenie Sandecji podwyższył Damian Chmiel.
Zmiany przeprowadzone w przerwie przez trenera Dariusza Dudka (bramkarz: Krystian Stępniowski za Matko Perdijicia plus czterech zawodników z pola) przyniosły efekt już w pierwszym kwadransie drugiej połowy. Bramką kontaktową zdobył Tomasz Nawotka, do remisu doprowadził Rafał Grzelak. Zwycięskiego gola na jedenaście minut przed końcem spotkania strzelił Patryk Mularczyk.
Mówi Dariusz Dudek: - Przede wszystkim cieszę się, że mogliśmy wziąć udział w tak dobrze obsadzonym turnieju, stojącym na wysokim poziomie. Zespoły, z którymi rywalizowaliśmy preferują podobny styl gry jak nasi ligowi przeciwnicy. Szybka, agresywna gra, do tego piłkarze dobrze wyszkoleni technicznie. Serbowie, Chorwaci, Bośniacy są w tym elemencie bardzo zaawansowani. Mocno przepracowaliśmy ostatnich kilkanaście dni. Mieliśmy po dwa treningi dziennie, przy okazji była możliwość zagrania wszystkich sparingów na naturalnej trawie. Prezes Marcin Jaroszewski zapewnił nam dobre warunki do tego, aby jak najlepiej przygotować się do rundy wiosennej. Mam tu na myśli bazę hotelową, boiska, dobrzy przeciwnicy. Sędziowie też stanęli na wysokości zadania w przeciwieństwie do tego, co doświadczaliśmy wcześniej na przykład w Turcji. A w sparingach pokazaliśmy się z dobrej strony. Choćby z Sandecją. Podnieśliśmy się ze stanu 0:2. Dla mnie to ważne, że chłopaki widzą sens pracy. Wiedzą, że dobra praca się obroni na boisku - podkreśla szkoleniowiec Zagłębia.
Z Kolubarem obie bramki zdobył nowy nabytek Kacper Łopata. Z Radnikiem na listę strzelców wpisali się Bartłomiej Babiarz oraz Miguel Quintais. - Nie chcę nikogo chwalić indywidualnie. To jest czas, kiedy trzeba scementować zespół. Zrobić wszystko, aby nowi zawodnicy szybko złapali kontakt z szatnią, dobrze się u nas czuli. Żeby szatnia ich odpowiednio przyjęła. Dlatego nie jest ważne, czy strzela Łopata, czy Quintais. Chcę, żeby każdy pokazał się z dobrej strony i walczył zaciekle o miejsce w składzie. Żeby rezerwowi mocno naciskali podstawowych piłkarzy. Aby ci czuli z ich strony presję. Rywalizacja musi być na wysokim poziomie na każdej pozycji - przyznaje opiekun sosnowiczan.
Zagłębiacy zakończyli chorwackie zgrupowanie. Teraz w Polsce czekają ich kolejne mecze sparingowe. - Pogodę mieliśmy taką, jaką mam zazwyczaj na wakacjach. Bezchmurne niebo, słońce. Temperatura oscylowała w granicy 17-18 stopni w cieniu. Po zachodzie słońca jednak bardzo szybko robiło się zimno. Jednego dnia przeszkadzał nam silny wiatr. Ciężko było w takich warunkach trenować, za to ani razu nie padało - zauważa na koniec Dudek.
Źródło: 1liga.org
Foto: Regional Express - Nezavisni Istarski Portal