23.01.2020
Filip Karbowy: Każda bramka, asysta dają kopa
Bramki zdobywane w meczach sparingowych podbudowały cię psychicznie, dały ci większą pewność siebie?
- Każda liczba, bramka, asysta dają kopa, impuls do jeszcze cięższej pracy. To nie bierze się z niczego, to efekt ciężkiej pracy w przerwie zimowej. Ten okres jest dla nas bardzo ciężki i nie pamiętam, bym wcześniej tak ciężko pracował. Ale powiem szczerze, mi to pasuje. Bardzo dobrze się czuję, mam nadzieję, że podtrzymam tę dobrą dyspozycję.
Nie miałeś specjalnie udanej rundy jesiennej, w jej trakcie zaliczyłeś tylko 8 spotkań ligowych, nie trafiając ani razu do bramki. Co było tego przyczyną?
- To prawda, nie było najlepiej z mojej strony. Może dlatego, że nie byłem na obozie przygotowawczym z chłopakami przed sezonem. Przyszedłem do Zagłębia później i może to przygotowanie kulało. Mamy nową rundę przed sobą i sporo grania. Patrzę pozytywnie w przyszłość.
Może jednym z twoich problemów jest właściwa identyfikacja boiskowa. Na jakiej pozycji w linii pomocy czujesz się najlepiej? Na pewno masz w środku pola sporą konkurencję chociażby w osobach Bartłomieja Babiarza i Tomasza Hołoty.
- Mamy w środku pola w Zagłębiu wiele chłopaków z ekstraklasową przeszłością i to bardzo cieszy. Ja osobiście czuję się dobrze jako ofensywny zawodnik. Nie jako szóstka, ale bardziej ósemka czy dziesiątka, czyli ofensywny gracz. Na tej pozycji grałem chociażby w Wigrach i innych zespołach. Mam nadzieję, że w tej rundzie pokażę nową jakość i będziemy razem zwyciężać.