28.11.2019
Dariusz Dudek: Nie boję się wyzwań!
W pierwszej połowie meczu z Olimpią Grudziądz dużo atakowaliście, utrzymywaliście wysoki pressing na połowie rywala. Dobrze prezentowaliście się jeśli chodzi o środek pomocy. Natomiast w drugiej połowie czekaliście na kontrataki. Początkowo to skutkowało. Strzeliliście bramkę. Natomiast w końcówce spotkania znowu tracimy gole i niestety przegrywamy ten mecz.
- Na pewno mieliśmy pomysł na zespół z Grudziądza. Wiedzieliśmy jakie ma atuty i spodziewaliśmy się, że ten mecz tak będzie wyglądał. Byliśmy naprawdę dobrze do tego spotkania przygotowani. Wydaje mi się, że zagraliśmy jedno z lepszych spotkań odkąd tutaj pracuję. Mecz był cały czas pod kontrolą. Zabrakło tego by zdobyć kolejną bramkę i wtedy mogłoby się to zakończyć zupełnie inaczej. Natomiast nie uczyniliśmy tego i w końcówce straciliśmy dwa gole. Pierwsza bramka to zupełnie kuriozalna sytuacja. Trzech moich zawodników się zderza, piłkę do bramki umieszcza Haydary. W pierwszej połowie zawodnik ten był nieobecny, w drugiej strzela zaraz po wejściu. Można więc powiedzieć, że moje zmiany nie przyniosły żadnych rezultatów w przeciwieństwie do przeciwnika. Druga bramka to rzut rożny. Stały fragment gry i niestety Duriska strzela nam kolejną bramkę. Szkoda tego meczu. Uważam, że do 82 minuty był to mecz pod kontrolą. Ciężko jest po takim przegranym spotkaniu powiedzieć coś dobrego, konstruktywnego. Nie graliśmy źle, natomiast wynik o tym świadczy i musimy to zmienić. Musimy pracować. Mamy jeszcze jedno spotkanie przed nami. Musimy ustabilizować skład. Moim zdaniem zespół jest źle zbilansowany. Mam problem z młodzieżowcami, ponieważ każda zmiana młodzieżowca wiąże się z tym, że muszę przestawić pozycję. Nie są to komfortowe sytuacje. Jednak musimy robić swoje. Dograć sezon do końca. Fajnie byłoby zdobyć u siebie trzy punkty i pożegnać się z naszymi kibicami zwycięstwem. Trzeba wzmocnić zespół. Sprawić, aby była większa rywalizacja na każdej pozycji i efekty moim zdaniem przyjdą.
Teraz czas na mecz z Termaliką. Trener miał przyjemność pracy w Niecieczy. Jak teraz ten zespół wygląda? Na co się przygotowujecie jako drużyna w tym spotkaniu?
- Na pewno będzie to dla nas trudne spotkanie, jak każde. Aczkolwiek gramy u siebie i musimy przede wszystkim zachować spokój i zdobyć trzy punkty w tym meczu. Przy naszym zwycięstwie będziemy mieć tyle samo punktów co Termalica. Natomiast nawet remisując, czy przegrywając będziemy w nieco niekomfortowej sytuacji. Chciałbym mieć trochę spokoju zimą i móc popracować z zespołem na moich warunkach. Nie jest mi to na razie dane. Taki zawód trenera. Taki jest mój zawód. Podjąłem się tego zadania i będziemy sukcesywnie to realizować. Trzeba pamiętać, że jesteśmy zespołem, który spadł z Ekstraklasy i mamy swoje problemy. Zarówno na poziomie organizacyjnym, jak i również finansowym. Wszystko to przekłada się na zespół. To wszystko musi potrwać zanim się ustabilizuje. Dużo pracy przed nami. Nie boję się tych wyzwań. Zrobimy wszystko, żeby skończyć ten sezon zwycięstwem. W drużynie z Niecieczy również nastąpiła duża rewolucja. Zwolnienie trenera Mandrysza. Pierwsze spotkanie pod wodzą trenera Piątka to remis, natomiast kolejne to wygrana z drużyną z Głogowa więc tendencja wzrostu jest, pomimo tego, że nie ma trenera. Tam są jednak bardzo dobrzy piłkarze i zespół odpalił. Musimy wszyscy wspiąć się na wyżyny i po prostu ten mecz wygrać. To będzie teraz dla nas najważniejsze.
Jak trener ocenia swoją dotychczasową pracę? Pracę całego zespołu? Jakie plany na okres przygotowawczy i rundę wiosenną?
- To jest dla mnie trudne zadanie. Zawsze, kiedy przychodzi się do zespołu, dostaje się drużynę w spadku po poprzednich trenerach. Uważam, że nasza gra w Grudziądzu nie wyglądała źle. Powiedziałbym nawet, że zagraliśmy jedno z lepszych spotkań. Czasami jednak te sytuacje powodują, że człowiek zastanawia się nad przyszłością klubu, zespołu. Nad tym jak on ma wyglądać, jak ma funkcjonować. Mam nadzieję i uważam, że najlepiej byłoby, gdyby historia zatoczyła koło z mojego poprzedniego pobytu w Sosnowcu. Na pewno będzie to trudne, aczkolwiek jest teraz lepsza sytuacja ku temu. Sześć zespołów walczy o Ekstraklasę, są baraże. Będzie duża rywalizacja. Ja chciałbym po pierwsze ustabilizować pozycję klubu w pierwszej lidze. Tak aby to była mocna drużyna. Potrzebujemy jednak na to czasu, rywalizacji. To się wiąże z transferami. Chcemy zimą pracować solidnie i mam nadzieję, że tak będzie. Mamy tutaj odpowiednie warunki, aby się do tego przygotować. Mam nadzieję, że przepracujemy dobrze okres przygotowawczy i że będziemy punktować.
ROZMAWIAŁA: MAGDALENA WRÓBEL