21.09.2019
Kubeł zimnej wody wylany na głowę...
- Chcielibyśmy przeprosić kibiców, tak dalej być nie może. Musimy poważnie porozmawiać - mówił po spotkaniu Szymon Pawłowski, kapitan sosnowiczan, który bardzo mocno przeżył porażkę swojej drużyny.
Początek należał do agresywnie grających jastrzębian, którzy często zagrażali bramce Matko Perdijicia. Ale w 8. minucie to Zagłębie bliskie było objęcia prowadzenia. Po dokładnym podaniu Patryka Małeckiego, Stanislav Bilenkyi dośrodkował wzdłuż bramki, ale nikt z kolegów nie zamknął tej ciekawie rozwijającej się akcji.
Gdy kibice Zagłębia spodziewali się kolejnych ciekawych akcji swoich podopiecznych, gola zdobyli goście. Z lewej strony dośrodkował Dawid Gojny, a niepilnowany Jakub Wróbel precyzyjnym uderzeniem z powietrza skutecznie skierował piłkę do siatki. Ale to nie koniec nieszczęść, albowiem w 31. minucie Zagłębie straciło drugiego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Farida Aliego, Michał Bojdys w zamieszaniu podbramkowym posłał piłkę do celu.
W grze sosnowiczan nic się nie zmieniło, a dominacja Jastrzębia zaowocowała trzecią bramką. Po centrze Damiana Tronta, Wróbel strzałem głową pokonał Perdijicia. Była też i czwarta bramka autorstwa, jakżeby inaczej, Wróbla, który skompletował hat-tricka.
Zagłębie szybko odpowiedziało trafieniami Rafała Grzelaka i Błażeja Radwanka, jednak na więcej drużyny nie było już stać. Nic dziwnego, że kibice sosnowiczan mocno zdegustowani opuszczali Stadion Ludowy.
- To był kubeł zimnej wody wylany na głowę - stwierdził po meczu trener Radosław Mroczkowski, który był mocno zmartwiony postawą swoich podopiecznych.
Z kolei Jarosław Skrobacz, szkoleniowiec gości, sam był zaskoczony łatwością, z jaką jego zawodnicy strzelali gole Zagłębiu. - W drugiej połowie prowadziliśmy już 4:0, to rzadko się zdarza w meczach wyjazdowych - dziwił się Skrobacz.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Jastrzębie 2:4 (0:3)
0:1 Wróbel, 18 minuta (asysta Gojny), 0:2 Bojdys, 31 minuta (asysta Farid Ali), 0:3 Wróbel, 38 minuta (asysta Tront), 0:4 Wróbel, 58 minuta (asysta Jadach), 1:4 Grzelak, 59 minuta, 2:4 Radwanek, 63 minuta (asysta Pawłowski).
ZAGŁĘBIE: Perdijić - Nawotka, Polczak, Grzelak, Słomka - Bilenkyi, Sinior (34. Szwed), Hołota, Małecki (67. Ryndak) - Pawłowski - Piasecki (57. Radwanek). Trener: Radosław MROCZKOWSKI.
JASTRZĘBIE: Drazik - Kulawiak, Bojdys, Jaroszek, Gojny - Farid Ali, Norkowski, Jadach (58. Liszka), Tront - Wróbel (88. Żak,) Adamek (71. Skórecki). Trener: Jarosław SKROBACZ.
Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok).
Żółte kartki: Sinior, Nawotka, Radwanek - Wróbel
Widzów: 2478.