HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #kibice #pierwsza drużyna

 17.08.2019

Pierwsze 3 punkty w sezonie

W zapowiedzi meczu Zagłębia z Miedzią pytaliśmy się, czy sosnowiecki silnik wreszcie odpali. Odpalił, ale pierwsza wygrana w Fortuna 1 ligi nie przyszła drużynie łatwo. Zwycięskiego gola strzelił Michał Góral, który jeszcze w I połowie opuścił boisko z powodu kontuzji.

- Mam nadzieję, że uraz kolana nie jest taki poważny, jak to na początku wyglądało. Ale módlcie się za mnie, by to nie było najgorsze - prosił po meczu o wsparcie duchowe kibiców Michał Góral, który ma nadzieję, że jego więzadła krzyżowe zostały nienaruszone. W poniedziałek napastnik Zagłębia będzie miał prześwietlenie i wówczas będziemy mądrzejsi.

Wspomniana bramka Górala, będąca jego debiutanckim trafieniem w sosnowieckim klubie to efekt dość mocnego płaskiego strzału z okolic pola karnego, na który Łukasz Załuska nie znalazł żadnych argumentów. Obecność Michała w pierwszym składzie to efekt absencji Fabiana Piaseckiego, który nie mógł zagrać z Miedzią z powodu klauzuli w umowie. Po odniesieniu kontuzji Górala zastąpił Stanislav Bilenkyi, który nadal nie może się przełamać.

W I połowie lekko przeważała Miedź, ale nie potrafiła sobie wypracować dogodnych okazji. Ten okres gry mocnym akcentem mógł zakończyć dobrze spisujący się Filip Karbowy, jednak po jego rajdzie i strzale piłka minimalnie ominęła słupek bramki gości. 

- Popełniliśmy zbyt dużo błędów, byśmy mogli wygrać to spotkanie - mówił po jego zakończeniu zatroskany Dominik Nowak, szkoleniowiec Miedzi.

Z kolei Radosław Mroczkowski mówił na pomeczowej konferencji o debiutach młodych graczy, chociażby Quentina Seedorfa, z którego z pewnością był zadowolony. - Można mu dać lekkiego plusa - przyznał trener Mroczkowski.

W drugiej odsłonie o swojej misji przypomniał sobie Matko Perdijić, który kilkakrotnie ratował Zagłębie przed utratą gola. W 46 minucie Chorwat nogą obronił strzał z bliskiej odległości Krzysztofa Danielewicza, który już pod koniec spotkania ponownie chciał zepsuć humor Perdijiciowi i sosnowieckim kibicom, jednak jego główka otarła się o poprzeczkę.

Nasz zespół bazował pod koniec meczu na szybkich kontrach i w dwóch wypadkach Szymon Pawłowski czy też Patryk Małecki mogli definitywnie zamknąć to spotkanie. Ale ze skutecznością było już gorzej. Ostatecznie zespół wspólnie ze swoimi fanami mógł się zasłużenie cieszyć z pierwszych 3 punktów w Fortuna 1 ligi.

Zagłębie Sosnowiec Miedź Legnica 1:0 (1:0)

1:0 Góral, 13 minuta (asysta Patryk Mularczyk).

ZAGŁĘBIE: Perdijić - Nawotka, Polczak, Radkowski, Seedorf - Mularczyk (60. Słomka), Stewart, Karbowy (70. Sinior), Małecki - Pawłowski - Góral (33 Bilenkyi). Trener: Radosław MROCZKOWSKI.

MIEDŹ: Załuska -  Zieliński, Mijusković, Bartczak, Pikk -  Makuch, Marquitos, Danielewicz, Mislov (60. Koziara), Ojamaa 83. Śliwa) - Sabala (60. Antkowiak). Trener: Dominik NOWAK.
Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock). Żółte kartki: Polczak Ojamaa, Mijusković. Widzów: 2365.