HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #drugi zespół

 15.06.2019

Szalona końcówka w Siemianowicach

Druga drużyna Zagłębia zakończyła zmagania w sezonie 2018/2019 w klasie okręgowej grupy IV, rozgrywając swój ostatni mecz w Siemianowicach Śląskich.

Jovan Ninković dał szansę po raz kolejny pokazać się młodych zawodnikom z rocznika 2003, a Ci odpłacili się za zaufanie dobrą grą na boisku rywala. Sosnowiczanie grali czujnie i byli skoncentrowani na przebiegu zdarzeń, jednak po dwóch kwadransach gry w nasze szeregi wkradła się chwila nieuwagi. 

Błąd w środkowej strefie pola był konsekwencją prostopadłej piłki w nasze pole karne, gdzie w tempo wybiegł napastnik MKS-u i przymierzył obok interweniującego Michała Jewuły

Zagłębiacy do szatni schodzili z nieco spuszczonymi głowami, ponieważ więcej okazji w naszym polu karnym nie było. Przez kwadrans Jovan Ninković ściągnął negatywne emocje z głów naszych zawodników akademii im. Włodzimierza Mazura, którzy po zmianie stron zaliczyli błyskawiczny powrót. 

Pięknym zagraniem popisał się Jakub Klich. Podanie pomocnika pozwoliło na czystą pozycje do oddania strzału dla Filipa Nowaka. Gracz mocnym uderzeniem trafił w naszego byłego bramkarza - Jakuba Wiśniewskiego. Dla niego futbolówka pechowo odbiła się od głowy swojego stopera i wylądowała w siatce. 

W dalszym etapie spotkania sosnowiczanie grali jak równy z równym, a momentami nawet potrafili przytrzymać przeciwnika na ich połowie. Bardzo aktywnie na prawej flance pracował Hubert Sych. To on był głównym motorem napędowym i często podłączał się do ofensywy.  Kluczowym momentem do objęcia prowadzenia mogła być akcja, którą zapoczątkował Maksym Niemiec. Lewonożny pomocnik zagrał swoją gorszą nogą w wolną strefę, gdzie od razu piłka została wrzucona na 11 metr. Tam do futbolówki zmierzał rozpędzony Niemiec, a także Jan Polak. Gdyby dwójka naszych piłkarzy nie przeszkodziła sobie przy strzale, to na finiszu całej tej akcji mogliśmy cieszyć się z trafienia, a w ostateczności piłka poszybowała nad poprzeczką. 

Co się odwlecze to nie uciecze Polak ponownie znalazł sobie miejsce w obrębie bramki gospodarzy i zamarkował próbę uderzenia, a po chwili był faulowany. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i pewnie pokonał bramkarza, wyprowadzając nas na jednobramkowe prowadzenie. 

Chwilę po trafieniu można było usłyszeć wyraźne okrzyki z ławki rezerwowych Zagłębia. Jovan Ninković nakazał swoim graczom wyjść jeszcze wyżej do rywala i nie pozwolić im grać na naszej połowie. 

W ostatnich momentach doświadczenie było po stronie miejscowych i to oni w przeciągu kilku minut pozbawili Zagłębiaków jakichkolwiek punktów

Sosnowiczanie zakończyli sezon w klasie okręgowej na 7. pozycji i w 30 spotkaniach uzbierali 47 "oczek".

MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie - Zagłębie II Sosnowiec 3:2 (1:0)

Bramki dla Zagłębia: 1:1 samobój (53'), 1:2 Jan Polak (87' rzut karny)

Zagłębie II: Jewuła (46' Czyż) - Sych, Koniusz, Grad, Łoziński - Chechelski (35' Klich), Polak, Niemiec (60' Gocyk), Wisznowski (66' Kiwior), Pisarek (46 Wala) - Nowak.