27.02.2019
Mateusz Możdżeń chwali Koronę, ale wierzy w Zagłębie
- Jak wspominasz okres gry w Koronie, gdzie byłeś jednym z ważniejszych ogniw kieleckiej drużyny?
Mateusz Możdżeń: To był bardzo sympatyczny okres dla mnie i bardzo miło go wspominam. Tym bardziej, że wszystko co osiągneliśmy w tym czasie, to było coś więcej niż oczekiwali tego kibice. W tym okresie, gdy grałem w Koronie mieliśmy dobre wyniki. Naprawdę z przyjemnością grało mi się w tym zespole.
- Twoja ocena silnych stron kieleckiej drużyny.
Mateusz Możdżeń: W mojej opinii Korona to bardzo dobrze poukładany zespół. W tym tkwi jego siła. Zarówno obecny trener Gino Lettieri, jak i jego poprzednicy, czyii Maciej Bartoszek i Tomasz Wilman potrafili odpowiednio ułożyć drużynę. Korona słynie zresztą z tego, że jest bardzo dobrze przygotowana pod względem fizycznym, a do tego dobrana jest odpowiednia taktyka. To wszystko procentuje dobrymi wynikami.
- Jak grać, by narzucić Koronie swoje warunki gry i pokonać kielecką drużynę?
Mateusz Możdżeń: Na pewno Zagłębie ma szansę na to, by wygrać z Koroną, zdobyć w sobotę tak cenne dla nas 3 punkty. Jest to możliwe. Nie mam jednak gotowej recepty na to, jak mamy grać, co robić na boisku w konkretnych sytuacjach. To takie wróżenie z fusów Jak znam Koronę to oni na pewno zaczną mecz wysokim pressingiem, na który musimy odpowiednio zareagować. Ja wierzę w to, że chłopcy sobie poradzą, że zapunktujemy po porażce w Zabrzu.
- Przed sobotnim meczem będzie okazja do rozmów z kolegami z dawnej drużyny, wypicia kawy?
Mateusz Możdżeń: Mam w tej drużynie sporo przyjaciół i kolegów, sentyment do tego klubu na pewno powróci. Ale teraz moim klubem jest Zagłębie i wierzę w to, że wygramy z Koroną. A co do kawy to myślę, że znajdzie się czas, by ją wypić i powspominać pewne rzeczy.
- Wróćmy na koniec do meczu w Zabrzu, gdzie rozegrałeś bardzo dobre spokanie. Nie mogłeś się jednak cieszyć nawet z remisu, ostatecznie przegraliście w kontrowersyjnych okolicznościach po interwencjach VAR-u. Sportowa złość jeszcze w tobie kipi?
Mateusz Możdżeń: Dobrze się czułem na boisku, a cały zespół dobrze funkcjonował. Patrik Mraz trafił z wolnego w poprzeczkę, ja w słupek. W tym meczu były powroty, tak jak w spotkaniu z Arką. W Zabrzu dwa razy przegrywaliśmy i dwa razy wyrównywaliśmy. Niestety, za drugim razem VAR zdecydował, że nasz gol zostak anulowany. Po interwencji VAR-u możemy teraz tylko gdybać, co by było, gdyby Mimo porażki z Górnikiem nie możemy się samobiczować, do końca sezonu jeszcze sporo kolejek i ciągle mamy szanse na utrzymanie. Nie ma co wpadać w panikę.
Cały wywiad z Mateuszem Możdżeniem będzie można przeczytać w gazecie meczowej Zagłębie Gol, która ukaże się przy okazji spotkania z Koroną.