HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #wywiad #kibice #Lotto Ekstraklasa

 23.02.2019

Wypowiedzi zawodników po meczu w Zabrzu

Po przegranym 1:2 meczu w Zabrzu poprosiliśmy o kilka słów naszych zawodników. Na temat spotkania z Górnikiem wypowiedzieli się Żarko Udoviczić, Olaf Nowak, Tomasz Nawotka oraz Szymon Pawłowski.

Żarko Udoviczić: Mieliśmy naprawdę sporo okazji. Wiedzieliśmy przed spotkaniem, że jest to mecz o życie, dlatego byliśmy tak zdeterminowani.  Pierwszym takim meczem był ten tydzień temu z Arką. To już kolejna sytuacja, kiedy przegrywamy z VAR-em. Teraz musimy patrzeć na wyniki innych spotkań i zebrać punkty u siebie, w meczu z Koroną. Gdybyśmy dzisiaj wygrali, więcej zależałoby od nas. Teraz musimy patrzeć na inne zespoły.

Olaf Nowak: Dzisiaj mieliśmy dużego pecha. Bramka nieuznana, gdzie sędzia chyba musiał bardzo dobrze się przyjrzeć, aby gwizdnąć faul. Kolejny raz narzekamy na pecha i kolejny raz przegrywamy w meczu o życie, w którym bardzo chcieliśmy zdobyć 3 punkty. Nie ukrywamy, że jesteśmy w złej sytuacji, jednak musimy wierzyć do końca, bo nawet z tak negatywnej sytuacji jest jakieś wyjście. Zrobimy wszystko, żeby utrzymać się w ekstraklasie. Dzisiaj wyjeżdżamy z Zabrza z niczym, a na dodatek jeszcze z czerwoną kartką.

Tomasz Nawotka: Jest nam przykro, bo naprawdę nie zasłużyliśmy na tą porażkę. Tym bardziej w drugiej połowie, gdzie mieliśmy mnóstwo sytuacji, a bramka na 2:2 nie została uznana. Jest to kontrowersyjna decyzja sędziego. Z mojej perspektywy bramka była prawidłowa, zawodnik Górnika normalnie podniósł się z boiska. Nie my jesteśmy od tego, żeby rozliczać sędziego. W życiu wszystko zawsze równa się zero. Będziemy walczyć do końca i mam nadzieję, że mimo niekorzystnej sytuacji, utrzymamy się w Ekstraklasie.

Szymon Pawłowski: Ciężko ocenić tak naprawdę z boiska ten mecz. Wydawało się, że dobrze weszliśmy w spotkanie. Dostajemy bramkę, taką w naszym stylu można powiedzieć. Po bramce znowu się budzimy i zaczynamy grać bardzo dobrze, strzelamy gola na remis, kontrolujemy spotkanie. Jedna akcja Górnika i znowu tracimy bramkę. Udało się nam wyrównać, jednak VAR nam nie pomógł... rzadko nam pomaga tak naprawdę. Po tej sytuacji już było bardzo nerwowo. Mecz stał się bardzo brzydki i od tego momentu było więcej walki i kopaniny niż jakiejkolwiek gry. Wydawało się, że wszystko kontrolujemy, że jesteśmy lepsi od Górnika, oddaliśmy mnóstwo strzałów, mieliśmy dużo rzutów wolnych. Jedna akcja i przegrywamy kolejne spotkanie na wyjeździe. Od początku mamy tylko jedną myśl w głowie, aby walczyć do końca i dawać z siebie wszystko.