8.01.2019
Giorgi Gabedava: Chcę pomóc Zagłębiu w utrzymaniu ekstraklasy
- Dlaczego zdecydowałeś się na grę w Zagłębiu Sosnowiec?
Giorgi Gabedava: Przede wszystkim dlatego, że trener Valdas Ivanasukas mnie chciał. Dzwonił do mnie, przekonywał do przyjazdu do Sosnowca. Ja myślę, że on mnie szanuje za to, że chciałem tu przyjechać. Uważam, że to dobry wybór, chciałem grać na wysokim poziomie, a w Polsce będę mógł rozwijać swoje umiejętności i grać w dobrej lidze..
- No właśnie, co sądzisz o polskiej piłce, o Zagłębiu?
Giorgi Gabedava: Myślę, że po mistrzostwach świata, mimo wszystko, jest duże zainteresowanie polską piłką, chociaż nie bardzo wam się powiodło w Rosji. Polska piłka nadal ma dobrą markę i wielu piłkarzy chce grać u was. Tutaj można się wypromować. Zagłębie jest na ostatnim miejscu w ekstraklasie, ale wiem, że ma wielu dobrych piłkarzy i wierzę gorąco w to, że po wzmocnieniach się utrzymamy.
- W Polsce grało wielu piłkarzy z Gruzji i to z dobrym skutkiem. Którego z nich znasz osobiście?
Giorgi Gabedava: Znam wielu piłkarzy z Gruzji, którzy grali bądź grają w polskiej ekstraklasie. Rozmawiałem wiele razy z nimi i oni chwalili wysoki poziom polskiej piłki. Uważają, że można się u was rozwijać pod względem piłkarskim, Polska to dobre miejsce na rozwój sportowy. Merebaszwili, Zarandia, Dżąlamidze to bardzo dobrzy piłkarze. Znam także Dwaliszwiliego i innych. Oni mi powtarzali, że w Polsce jest nie tylko wysoki poziom, ale także dużo kibiców przychodzi na mecze.
- 22 bramki w Gruzji to świetny wynik. Ile goli chcesz teraz strzelić w Polsce?
Giorgi Gabedava: Zobaczymy, co się teraz wydarzy (śmiech!). To nie zależy tylko ode mnie, ale także kolegów z drużyny. To nie jest najważniejsze, ile bramek strzelę. Mój cel główny to pomoc drużynie, by Zagłębie utrzymało się w ekstraklasie. Po to przyjechałem do Polski, strzelanie bramek to druga sprawa.
- Twoja rodzina przyjedzie do Polski, czy też będziesz u nas sam?
Giorgi Gabedava: Po zgrupowaniu w Chorwacji rodzina ma przyjechać do Sosnowca. Rodzina zawsze jest wsparciem dla mnie i będę czekał na nią z niecierpliwością. Moja żona ma na imię Maria, mam także dwie córeczki, Anastazję i Aleksandrę.
Foto: Michał Chwieduk