HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #pierwsza drużyna #Lotto Ekstraklasa

 18.12.2018

Streszczenie 19. kolejki Lotto Ekstraklasy

Nikt z naszych kibiców długo nie będzie wspominał pojedynku sosnowiczan w miniony weekend. Zagłębie zostało niemal zmiażdżone przed własną publicznością i przegrało wysoko z Lechem Poznań 0:6.

Wisła Płock - Wisła Kraków 1:2

Goście znaleźli się w ostatnim czasie w dramatycznej sytuacji, z której wyjścia już raczej nie ma. Klub z Krakowa popadł w kompletne długi, nie mówiąc już nawet o wypłatach w terminie dla piłkarzy. Ci jednak na boisku dalej skupiają się na swojej pracy i w swoich 90 minutach zawsze dają z siebie wszystko. Tym razem dwa trafienia Zdenka Ondraska okazały się być bardzo wartościowymi, gdyż na wagę trzech punktów. 

Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 0:4

To był prawdziwy koncert lubińskiego Zagłębia! Nikt nie przypuszczał, że zespół skazywany z góry na porażkę pogrąży na obcym terenie drużynę Ireneusza Mamrota. Przecież Jagiellonia na swoim stadionie nie przyzwyczajała kibiców do porażki i to jeszcze w tak fatalnym stylu. Do pierwszej części goście prowadzili 3:0, a po zmianie stron swoje trafienie dołożył Bartłomiej Pawłowski i w pięknym stylu podsumował cały mecz. 

Cracovia Kraków - Pogoń Szczecin 2:1

Pogoń i Cracovia wiedzą bardzo dużo o kryzysie z początku sezonu. Po załamaniu drużyny gości nie ma już ani śladu. Pogoń radzi sobie jak mało kto i zagościła już do górnej części tabeli. Tym samym szlakiem podąża Cracovia, która po trzech ostatnich meczach ma na swoim koncie komplet oczek. Goście od 36 minuty musieli sobie radzić w osłabieniu, ale to nie przeszkodziło do wyjścia przed przerwą na prowadzenie. Trener Michał Probierz zebrał swoich graczy w garść, a Ci odrobili stratę z nawiązką. W 82. minucie Sebastian Strózik zamknął akcję na dalszym słupku i będąc kompletnie bez opieki przeciwnika nie popełnił błędu i dał Cracovii zwycięstwo. 

Górnik Zabrze - Arka Gdynia 1:1

Z pewnością zabrzanie inaczej wyobrażali sobie spotkanie z okazji 70. lecia powstania klubu. Górnik rozpoczął strzelać w meczu z Arką, jednak dzieła w pełni nie dopełnił. Arka źle odrobiła lekcje przy stałych fragmentach gry, czyli nie przygotowała się na najmocniejszą broń Górnika. Dani Suarez wykorzystał złe ustawienie rywali w polu karnym i precyzyjnym strzałem głową dał radość przy Roosevelta. Jak nie idzie z gry to trzeba brać przykład z przeciwnika. Arka doprowadziła do wyrównania po atomowym uderzeniu Michała Nalepy z rzutu wolnego! Gol na światowym poziomie. 

Legia Warszawa - Piast Gliwice 2:0

Stołeczny klub sumiennie odrabia stratę do lidera rozgrywek, czyli Lechii Gdańsk. Legia rozpoczęła strzelać składnej akcji i podaniu między obrońców Dominika Nagya. Zza pleców wyłonił się Sandro Kulenović i potwierdził swoją przydatność dla drużyny. Na potwierdzenie swojej przewagi drużyna z Warszawy wykorzystała jeszcze jedną okazję przez zmiennika. Strzelcem decydującego gola był Carlitos, dla którego było to ósme trafienie w barwach Legii. 

Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:1

Gospodarze rozpoczęli z wysokiego C. Najpierw bliski był Igors Tarasovs, który strzelił mocno z woleja po opuszczeniu pola piątego metra przez golkipera, lecz minimalnie spudłował nad poprzeczką. Strzelanie rozpoczął Róbert Pich, który zakończył świetnie rozprowadzony kontratak. Przywilej korzyści zastosowany przez arbitra prowadzącego zawody miał najlepszy przykład w tej sytuacji. Słowak wyszedł ze światła bramki, ale uderzył na tyle mocno i precyzyjnie, że golkiper był bez szans! Problem rozpoczął się kiedy z boiska wyleciał za zagranie łokciem na twarz przeciwnika Đorđe Čotra. Korona wykorzystała grę w przewadze połowicznie, ponieważ gości było stać tylko na trafienie remisowe. Michael Gardawski odnalazł się najlepiej w polu karnym po zgranej futbolówce. 

Miedź Legnica - Lechia Gdańsk 0:0

Przyjezdni byli wskazywani na bezwzględnego faworyta, lecz gospodarze postawili się i odważnie potrafili odpowiedzieć liderowi Lotto Ekstraklasy. Najwięcej zagrożenia pod bramką Kuciaka tworzył Petteri Forsell. Fin już nie raz pokazał swoje umiejętności uderzając z dystansu ze stojącej piłki. Tym razem ani jedna, ani druga drużyna nie mogła znaleźć drogi do siatki.