HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #pierwsza drużyna #Lotto Ekstraklasa

 4.12.2018

Streszczenie 17. kolejki Lotto Ekstraklasy

Zagłębie zagrało na własnym terenie z drużyną z Lubina. Cały mecz do porywających nie należał, mało było ruchu w obu drużynach, co przełożyło się na przeciętne zawody przy Kresowej. Zagłębiacy złapali lepszy fragment gry jeszcze przed przerwą, lecz nie zdołali doprowadzić do remisu. Drugą część tego meczu należy już całkowicie wymazać z pamięci i skupić się na najbliższym spotkaniu w Szczecinie.

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 0:2

Zespół z Gdańska w tym sezonie zrobił ogromne wrażenie na każdym z kibiców. W poprzednich rozgrywkach do samego końca Lechia biła się o byt na boiskach Lotto Ekstraklasy, a teraz jest na samym szczycie i ani im się śni stamtąd schodzić. Tym razem pod nóż biało-zielonych padł Śląsk Wrocław. Gdańszczanie bardzo szybko przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść i po niespełna dwóch kwadransach meczu prowadzili z przewagą dwóch trafień. To była wystarczająca zdobycz, by dopisać kolejne 3 punkty w drodze po tytuł Mistrza Polski. Gospodarze mogli sobie pluć w brodę, że dali tak łatwo wbić dwa trafienia, które wynikły z własnych błędów w defensywie. 

Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia 3:1

To był mecz, w którym wszystko było możliwe. Przekonała się o tym sama Arka, gdyż to ona jako pierwsza objęła prowadzenie po golu jakże ważnego ogniwa - Michała Janoty. Bramka wpadła na własne życzenie dwójki środkowych obrońców. Ivan Runje źle obliczył sobie proste podanie od Mitrovicia, a na stracie skorzystał dobrze ustawiony gracz Arki. Wiele dobrego w środkowej strefie boiska wykonał Martin Pospíšil. Kilka jego zagrań sprawiło totalną dezorientację w obronie Arki i z szybką odpowiedzią na trafienie gości ruszył Karol Świderski. Napastnik przyłożył celnie przy słupku i dał remis na ponad 30 minut przed końcem. Snajper nie zadowolił się jednym golem błyskawicznie odnotowując dublet po uderzeniu z główki. Długo drogi do bramki w tym starciu szukał Arvydas Novikovas. Pomocnik często dostawał piłki na skrzydło od swoich partnerów, lecz skończył jedną z nich dopiero na kilka minut przed końcem. 

Wisła Płock - Górnik Zabrze 0:4

Takiego obrotu spraw nie wyobrażali sobie nawet najwięksi optymiści! Górnik rozgromił na wyjeździe Wisłę Płock, która przed meczem była wskazywała na faworyta. Obrońcy Wisły fatalnie zachowali się w 41. minucie. Piłka została zagrana z bocznego sektora boiska na wbiegającego za plecy obrońców Kamila Zapolnika, a piłkarz Górnika nie zmarnował już swojej okazji i przełamał niemoc strzelecką. Po zmianie stron za kolejne trafienia dla gości można obciążyć ponownie konto stoperów. To oni zachowali się biernie przy dwóch uderzeniach Igora Angulo, a ten bezlitośnie wykorzystał dużo miejsca wokół siebie. W doliczonym czasie gry swoją cegiełkę do triumfu dołożył Marcin Urynowicz i zakończył ten jednostronny spektakl. 

Miedź Legnica - Wisła Kraków 2:0

To był jego mecz! Henrik Ojamaa dał prawdziwy pokaz swoich możliwości. Spotkanie ledwo się rozpoczęło, a goście już musieli odrabiać stratę dwóch goli. Pierwszy z nich padł po ekspresowej akcji z prawej strony boiska. Estończyk dobrze wyczuł zagranie od swojego kolegi i z dużym spokojem wyprowadził Miedź na prowadzenie. Podwyższenie przewagi było konsekwencją straty Wisły na połowie gospodarzy. Ponownie dynamiczny gracz pobiegł z piłką pod pole karne, zwiódł rywala na prawą nogę, a strzał przeciął Maciej Sadlok i posłał futbolówkę do własnej bramki! Wisła bez konkretów w Legnicy, więc porażka wcale nie dziwi! 

Legia Warszawa - Korona Kielce 3:0

Aktualny Mistrz Polski nie daje za wygraną i zaciekle goni Lechię Gdańsk. Na potwierdzenie przyszło wygrać legionistom przed własną publicznością efektownie z dobrze grającą w obecnych rozgrywkach Koroną Kielce. Piłkarze Legii rozpoczęli bardzo szybko swój popis i już w 7. minucie Cafú odnalazł się w polu karnym, delikatnie przeszkadzał przed strzałem Dominika Nagya, lecz w końcowym efekcie wszystko wyszło dla gospodarzy perfekcyjnie. Warszawska Legia miała na ten mecz swój plan, który konsekwentnie realizowała. Futbolówka została zagrana z lewej strony boiska, a w środku bezbłędnie lewą nogą wykończył Michał Kucharczyk. Stołeczny klub wszedł jeszcze na wysokie obroty w końcowym momencie spotkania. Sebastian Szymański ustawił sobie futbolówkę na lewej nodze i atomowym strzałem obok bramkarza ustalił rezultat! 

Cracovia Kraków - Lech Poznań 1:0

Na debiut Adama Nawałki na ławce trenerskiej Lecha Poznań czekało wielu fanów polskiej piłki. Lech miał od razu zacząć punktować w sposób jaki się od niego wymaga, a został skarcony w Krakowie. Mateusz Wdowiak skorzystał na początku drugiej połowy z podania Janusza Gola, wyprzedził Marcina Wasielewskiego i przymierzył w sam róg bramki. Futbolówka jeszcze odbiła się po drodze od słupka i wylądowała w sieci. Cracovia razem z całą resztą postanowiła ucieczkę daleko od strefy spadkowej w bardzo efektownym stylu. 

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 3:0

Rozbici na sam koniec kolejki! Pogoń nie spodziewała się, że może zaliczyć taką klęskę na stadionie w Gliwicach. Gospodarze za to wystrzelali się w najlepsze za poprzednie spotkanie z naszym Zagłębiem, gdzie padł bezbramkowy remis. Dublet w meczu zamykającym kolejkę zaliczył Tomasz Jodłowiec, który dwukrotnie ustawił się w kluczowych sytuacjach i wykończył wszystko kapitalnie. Pomiędzy trafieniami rosłego pomocnika Aleksandar Sedlar nie pomylił się z jedenastu metrów i Piast po tym zwycięstwie zajmuje 4 pozycję w ligowej tabeli. Goście po nierozważnym zagranie Łukasza Załuski musieli kończyć mecz w osłabieniu, a z powodu wykorzystanych wszystkich zmian między słupkami stanął zawodnik z pola - Adrian Benedyczak.