24.11.2018
Podsumowanie rozgrywek rocznika 2002: Kolektyw przede wszystkim!
Zespół rocznika 2002 Akademii im. Włodzimierza Mazura zakończył jesienne rozgrywki na szczycie tabeli, tym samym awansując do I ligi wojewódzkiej. Zagłębiacy pokazali, że stać ich na bardzo wiele. Sosnowiczanie wygrali 10 ligowych spotkań. We wszystkich meczach zaprezentowali wysokie umiejętności piłkarskie oraz pełne zaangażowanie. Chłopcy już niedługo udadzą się na zasłużony wypoczynek. Następnie czeka ich intensywny okres przygotowawczy.
Trener Rafał Sadowski podsumował w wywiadzie piłkarską jesień w wykonaniu jego zespołu.
- Kończycie sezon na I miejscu w tabeli. Jaka była najmocniejsza strona tej drużyny? Jaki jest przepis na awans?
Rafał Sadowski: Największym atutem tej drużyny było to, że byli razem. Kolektyw przede wszystkim. Ten wynik, który osiągnęli to jest ich zasługa, ponieważ grali jako całość, jako grupa. W najważniejszych meczach cały zespół był ze sobą. I dzięki temu osiągnęli sukces. Wykonali ciężką, wspólną pracę.
- Które jesienne starcie wspomina trener najlepiej? A o jakim chciałby trener zapomnieć?
Rafał Sadowski: Zacznę od tego, o którym chciałbym zapomnieć. Zdecydowanie jest to mecz ze Stadionem Śląskim. Było to cztery kolejki przed końcem rozgrywek. Graliśmy na wyjeździe. Przyjechaliśmy na boisko, na którym docelowo mieliśmy grać, po czym dostaliśmy informację, że mamy grać gdzie indziej. 15 minut przed pierwszym gwizdkiem pojechaliśmy w inne miejsce. Niestety wynik nie był dla nas korzystny. Przegraliśmy 2:0. To był mecz na zasadzie, że bardzo chcieliśmy, ale nie mogliśmy. To był dla mnie najgorszy mecz, źle go wspominam. A najlepsze spotkanie to chyba trzecia kolejka z GKS Katowice. Było wtedy widać w naszym zespole dużą dojrzałość. Zawodnicy dobrze się do tego meczu przygotowali, zrealizowali to, co mieli nakreślone przed meczem. I pewnie wygrali 3:0. Będę ten mecz wspominał na duży "plus".
- W przyszłym sezonie będziecie rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jakie cele stawiacie sobie przed wiosennymi starciami?
Rafał Sadowski: Na pewno dalej ciężko pracujemy. Zadaniem chłopców jest czerpanie radości z tego, co robią, z każdego treningu i każdego meczu. Cel jest taki, żeby w każdym meczu po prostu wygrywać. Przechodzić z meczu na mecz i walczyć o trzy punkty, chcieć być najlepszym. Ale najważniejsze jest to, żeby czerpać z tego radość i satysfakcję.
- Macie za sobą ostatni sparing na własnym boisku, następny 15 grudnia na wyjeździe. Potem przerwa zimowa i kolejne sparingi. Nad czym będziecie pracować w tym czasie?
Rafał Sadowski: W okresie styczniowym, ten pierwszy tydzień będzie czasem adaptacyjnym, testowym. Zaczynamy, jak to się mówi, ładować akumulatory, nie tylko na najbliższe miesiące, ale na cały rok. Więc czekają nas dwa miesiące ciężkiej pracy, potem wchodzimy w rozgrywki ligowe. Walczymy o jak najlepszą pozycję w lidze. Zapewne na bieżąco będą wychodzić rzeczy, na których będziemy się koncentrować. Teraz jest moment, kiedy mamy za sobą ostatni sparing u siebie, następnie jedziemy do Warszawy, gdzie w meczu z Legią chcemy się pokazać z dobrej strony. Potem zasłużona przerwa, bo trzeba przyznać, że chłopaki od 10 lipca są na nogach, bez żadnej dłuższej pauzy, więc ten czas jest im potrzebny. Muszą odpocząć, bo potem zaczyna się praktycznie pół roku odcięcia od wszystkiego i koncentracji tylko na treningach, na meczach i oczywiście też na szkole. Muszą się dobrze zregenerować, żeby mieć chłodne głowy i duże chęci do pracy. Zaczniemy 7 stycznia, a skończymy dopiero około 10 czerwca. Chłopakom na pewno będzie potrzebne dużo wytrwałości.
W jesiennych rozgrywkach walczyli: Szymon Koterwa, Norbert Żuchowski, Michał Gębala, Hubert Sych, Maksym Niemiec, Kacper Płochocki, Wiktor Zarzycki, Igor Łukomski (kapitan), Jan Halczuch, Patryk Mociak, Olaf Grad, Bartosz Paczos, Dorian Cebulski, Konrad Siemek, Patryk Wiszniowski, Patryk Kiwior, Marcin Pisarek, Dawid Gurawski, Wiktor Przybyło, Michał Filipecki, Dominik Flacha, Wiktor Michalski, Filip Nowak. Drużynę wsparli również Igor Bucki i Amadeusz Kędziora.
Drużynę prowadził Rafał Sadowski oraz Sławomir Rydel (jednocześnie trener bramkarzy naszej Akademii). Trenerom pomagał również kierownik drużyny Henryk Sadowski.
Gratulujemy naszym podopiecznym i ich trenerom pięknego awansu!