19.11.2018
Podsumowanie rundy jesiennej Juniora Starszego: Ważne, jak się kończy!
Początki często bywają trudne. Pod koniec lata trener Łukasz Nadolny zaczął kształtować swoją drużynę. Pierwsze spotkania ligowe nie były zadowalające dla podopiecznych Akademii i ich mentora, ale potencjał drużyny od początku był bardzo duży. Po kilku tygodniach formowania zespołu na boisku zaczęły rodzić się pierwsze sukcesy. Kolejne mecze przynosiły coraz lepsze rezultaty. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji oglądając starcia naszych Zagłębiaków. Drużyna Juniora Starszego kilkukrotnie udowodniła, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dobrze funkcjonujący kolektyw polubił smak zwycięstwa i w ostatnich kolejkach rundy jesiennej nie wypuścił żadnej wygranej z rąk. Ostatni mecz z TS Podbeskidziem tylko przypieczętował dobrą rundę naszych podopiecznych. Sosnowiczanie pokonali rywala aż 8:2.
Drużyna Juniora Starszego składa się z zawodników z roczników 2000 i 2001. Zawodnicy są o krok od seniorskiej piłki. Kilku młodych piłkarzy dostało szansę zaprezentowana się w sparingu pierwszej drużyny z Wisłą Kraków. Konrad Kumor, Adrian Krajewski oraz Jakub Jochymek pokazali się z bardzo dobrej strony, a ich potencjał docenił szkoleniowiec ekstraklasowej drużyny. Wraz z zakończeniem rozgrywek ligowych Juniorów trzech podopiecznych Akademii rozpoczyna treningi pod okiem Valdasa Ivanauskasa.
Trener Łukasz Nadolny udzielił wywiadu, w którym podsumował minioną część sezonu
- Mecz z Podbeskidziem zakończył się wysoką wygraną. Czy to dla Was wymarzone zakończenie rundy jesiennej?
Łukasz Nadolny: Tak, bardzo się cieszymy. Naprawdę zależało nam na tym, żeby dobrze się zaprezentować w ostatnim meczu, bo stare przysłowie mówi "nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz". Ostatnie pięć meczów wygraliśmy, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Jeżeli chodzi o podsumowanie rundy to niedługo przyjdzie na to czas, ale mamy już pewne przemyślenia. Wiemy jak pracować, żeby było coraz lepiej, a ostatnie wyniki pokazują, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
- Za Wami piętnaście ligowych spotkań. Na koncie macie więcej zwycięstw niż porażek i remisów. Czy można powiedzieć, że plan został zrealizowany?
Łukasz Nadolny: Naszym nadrzędnym celem jest rozwój chłopaków. Chcemy, żeby w każdym mikrocyklu treningowym starali się wykonywać zadania jak najlepiej, byli zaangażowani w trening, a potem to zaangażowanie przekładali na murawę. Na początku rundy poznawałem chłopaków, bo wcześniej nie pracowałem w Akademii, chociaż byłem związany z klubem. Pierwsze wyniki były, jakie były. Z biegiem czasu wiedzieliśmy coraz więcej, więc i wyniki były coraz lepsze. Tak jak mówię, cieszymy się ze zwycięstw i wyciąganych wniosków, a głównym celem jest rozwój każdego chłopaka jako jednostki. Każdy trening zbliża nas do wygrywania spotkań. Zmierza to w dobrym kierunku i bardzo się cieszymy.
- W ostatnim czasie w Waszej lidze dużo się działo. Między innymi udowodniliście, że przegrywając 0:3 w ostatnich minutach meczu można wyprowadzić wynik na 4:3 i wygrać bardzo ciężkie spotkanie. To chyba dowód na to, że tę drużynę stać naprawdę na wiele, prawda?
Łukasz Nadolny: Tak, drużynę, zespół stać na bardzo dużo. Nie tylko w meczu z Rozwojem Katowice, kiedy przegrywaliśmy 0:3, a wygraliśmy 4:3, ale również w meczu z Tychami. Wtedy przegrywaliśmy 0:1 do 80 minuty i wygraliśmy 2:1 w 94 minucie. To jest ciężka praca chłopaków, zaangażowanie, determinacja, walka do ostatniego gwizdka. Ale lepiej, żeby takich meczów nie było wiele i żebyśmy rozwiązywali spotkania w regulaminowym czasie gry, a wynik był dla nas pozytywny. Cieszymy się, że te emocjonalne spotkania zakończyły się na naszą korzyść.
- Który jesienny mecz wspomina trener najlepiej?
Łukasz Nadolny: Najbardziej niewiarygodnym meczem był właśnie ten z Rozwojem. W 78 minucie przegrywaliśmy 3:1 i skończyliśmy mecz wygrywając 4:3. To było spotkanie niesłychane, które na bardzo długo pozostanie w mojej pamięci.
- Skład Juniora Starszego jest uzależniony od pierwszej drużyny, a przede wszystkim od drużyny rezerw. Czy takie rotacje w czasie sezonu przeszkadzają w zbudowaniu dobrze funkcjonującego zespołu?
Łukasz Nadolny: Głównie zmiany są uwarunkowane drugą drużyną Zagłębia Sosnowiec. Gra ona w seniorskiej piłce, jest priorytetem i każdy chłopak na treningach musi się starać, żeby do drugiej drużyny trafić. Oczywiście trener rezerw [Mariusz Strojczyk] wybiera zawodników do meczu, a my gramy piłkarzami, którzy są dostępni. Radzimy sobie z tą sytuacją, dla nas to nie jest problem, bierzemy to na siebie. Chłopcy zespołu A1 robią wszystko, żeby trafić do rezerw Zagłębia, pokazują w meczach swoją dobrą grę. Tak jak mówiłem, pięć ostatnich kolejek z rzędu zakończyło się zwycięstwem. Na dziewięć ostatnich kolejek sześć wygraliśmy, dwie zremisowaliśmy, a tylko jedno spotkanie zakończyliśmy porażką. Więc nieważne jak się zaczyna, ale jak się kończy.
- Przed Wami długa przerwa w rozgrywkach ligowych. Jakie macie plany na najbliższy czas? Jak przygotować się do rundy wiosennej?
Łukasz Nadolny: Zaplanowane są sparingi i gry wewnętrzne. 15 grudnia jedziemy na konfrontację z Legią Warszawa. Potem chłopaki będą mieć wolne do 7 stycznia.
Gratulujemy trenerowi i jego drużynie jesiennych sukcesów i z niecierpliwością czekamy na rundę wiosenną!