HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #pierwsza drużyna #Lotto Ekstraklasa

 13.11.2018

Streszczenie 15. kolejki Lotto Ekstraklasy

Za nami koniec oficjalnej rundy jesiennej w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy sezonu 2018/2019. Wieści dla naszych fanów i wszystkich, którzy obserwujących poczynania sosnowiczan nie są dobre. Zagłębiacy po 15. kolejkach zamykają ligową tabelę z dorobkiem 11 oczek na koncie.

Przed końcem roku podopieczni trenera Valdasa Ivanauskasa mają jeszcze okazję do wyjścia z trudnej sytuacji, ale na przebudzenie czasu nie ma już zbyt wiele, a do poprawy jest sporo. Większość problemów w naszej grze wyszło w Płocku, gdzie Zagłębie przegrało drugi mecz z rzędu. Na ratunek i poprawę dyspozycji przyjedzie Wisła Kraków, by rozegrać sparing w czasie przerwy na reprezentację. 

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 2:2

Obie ekipy sprawiły przy Roosevelta bardzo dobre widowisko. Śląsk wyszedł na prowadzenie po kapitalnym uderzeniu Michała Chrapka. Środkowy pomocnik wszedł w pole karne i przymierzył w dalszy róg. Tą bramką został mocno obciążony środkowy obrońca zabrzan - Dani Suárez, który chwilę później odkupił winy. Wszedł odważnie na piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego i strzałem głową doprowadził do remisu. Biernie zachowała się defensywa Śląska w tej sytuacji, a przed przerwą ponownie nie upilnowali innego Hiszpana. Jesús Jiménez miał otwartą drogę do bramki i ze spokojem posłał futbolówkę z dużego palca obok bramkarza. Spór o zwycięstwo rozwiała bramka Róberta Picha. Zawodnik nie chciał być gorszy od swojego partnera z drużyny i też przepiękny strzał sprzed pola wylądował w sieci. 

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 2:1

O tym, że Pogoń wyszła z kryzysu może świadczyć kolejne zwycięstwo z uznawanym wcześniej faworytem. Szczecin zapełnił się niemal do ostatniego miejsca, aby oglądać triumf nad Mistrzem Polski. Rozpoczęło się od wyćwiczonego stałego fragmentu gry, po którym Kamil Drygas zbiegł na krótki słupek, wyprzedził obrońcę i główkował obok Radosława Majeckiego. Reszta emocji i bramek na światowym poziomie została odłożona na drugą połowę Zvonimir Kozulj swoją petardą z bardzo dużej odległości po prostu pozamiatał jakiekolwiek szansę Legii na korzystny wynik. Jednocześnie rozwiał wszelkie wątpliwości komu należy dać nagrodę za bramkę kolejki. W ostatnich minutach honorowe trafienie odnotował Andre Martins, który wbił piłkę z najbliższej odległości po małym nieporozumieniu gospodarzy przy rzucie rożnym. 

Lechia Gdańsk - Cracovia Kraków 1:0

Skromnie, ale liczy się efekt końcowy. Lechia pozostała na fotelu lidera, a w dodatku powiększyła przewagę nad Jagiellonią Białystok. Zasługa w tym Dušana Kuciaka, który raz za razem fantastycznie interweniował przed własną bramką. Jedyny gol padł po zamknięciu akcji przez Flávio Paixão. Snajper znalazł się w odpowiednim miejscu po zagranej piłce od Lukáša Haraslina i będąc bez opieki rywala nie miał kłopotów, aby zmieścić futbolówkę w bramce. 

Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 3:2

Mecz do samego końca trzymał w napięciu, ale na koniec to właśnie miejscowi kibice mogli wychodzić zadowoleni z obiektu. Zaczęło się od dominacji Białej Gwiazdy i dwóch bramkach zdobytych przez Zdēnka Ondráška i Rafała Boguskiego. Zagłębie Lubin wróciło do gry po kwadransie przerwy i reprymendzie nowego trenera. Gol z rzutu karnego Filip Starzyńskiego i przypadkowe zagranie Marcina Wasilewskiego, który zaliczył na swoje konto niechlubnego samobója doprowadziło do całkowitego obrotu spraw i remisu przy Reymonta! Na ratunek był jeszcze Paweł Brożek. Doświadczony piłkarz skorzystał ze złego ustawienia przeciwnika, przyjął piłkę lecącą z góry i z pół woleja dał komplet punktów dla Wisły. 

Korona Kielce - Piast Gliwice 1:0

Jedyny gol Eli Soriano był na wagę zrównania się z Piastem liczbą oczek w tabeli. Napastnik umiejętnie wyszedł między obrońców, a w dalszej fazie wykorzystał błąd Fratiška Placha. Bramkarz zrobił kilka kroków do przodu, a później miał już czasu na powrót na linię bramkową. Przerzut piłki był na tyle dokładny i precyzyjny, że złocisto-krwiści zaczęli świętować trafienie. Z przebiegu gry wynik jak najbardziej sprawiedliwy. 

Miedź Legnica - Arka Gdynia 0:4

Już na początku starcia Arka doszła do głosu i szybko w polu karnym odnalazł się Michał Janota. Środkowy pomocnik wyprzedził obrońcę i swoją nienaganną lewą nogą umieścił futbolówkę w siatce delikatnie posyłając piłkę obok bramkarza. Miedź próbował odgryźć się Arce próbami sprzed pola Petteriego Forsella czy strzałem z obrotu Mateusza Szczepaniaka, ale na nic zdały się starania. Goście po błyskawicznym rajdzie Macieja Jankowski podwyższyli wynik meczu. Nominalny napastnik wrzucił płasko na 5 metr, a tam wyskoczył Nabil Aankour i mimo niskiego wzrostu strzelił gola głową! Asystent przy tym golu nie zadowolił się jedynie kluczowym podaniem i chwilę później sam przymierzył w boczną siatkę! Wynik 3:0 mówił już wszystko, a to nadal było mało. Krótko rozegrany rzut rożny przyniósł trafienie, które przypieczętowało zwycięstwo Arki. Mateusz Zbozień zszedł na krótki słupek i dobił leżącego rywala. 

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:2

Co za widowisko sprawiły nam obie drużyny walczące o występy w europejskich pucharach! Strzelaninę rozpoczął Przemysław Frankowski, który mierzonym uderzeniem po dalszym rogu pokonał Jasmina Buricia. Lech potrzebował 12 minut, aby wyjść na prowadzenie. Zaczęło się od zamieszania pod bramką gospodarzy, ale Thomas Rogne odnalazł się i umieścił futbolówkę do pustej bramki. Chwilę później swój talent zaprezentował Marcin Wasielewski. Zawodnik łatwym zwodem zszedł na lewą nogę i Kolejorz błyskawicznie wrócił do gry z nawiązką. Po zmianie stron Karol Świderski potwierdził dobrą dyspozycję w ostatnich tygodniach i doprowadził do remisu 2:2!