6.10.2018
Wypowiedzi piłkarzy po meczu w Gdańsku
Konrad Wrzesiński: W mecz weszliśmy bardzo źle i już na samym początku Lechia wykorzystała nasz błąd i strzeliła bramkę na 1:0. Następnie podnieśliśmy się i zaczęliśmy dążyć do wyrównania. Udało nam się to po składnej akcji zespołowej. Niestety dostaliśmy bramkę do szatni, która zawsze jest bardzo bolesna. W drugą połowę weszliśmy znowu źle i przeciwnik strzelił na 3:1. Po tej bramce ruszyliśmy do przodu i Lechia strzeliła na 4:1 ustalając tym samym wynik. Mamy dwa tygodnie na wyciągnięcie wniosków. Przede wszystkim musimy się zastanowić dlaczego tak łatwo tracimy bramki po swoich błędach indywidualnych. To tylko i aż dwa tygodnie na to, żeby się podnieść i utrzymać w lidze.
Arkadiusz Jędrych: Po raz kolejny ciężko coś sensownego powiedzieć, bo znowu przegrywamy. W pierwszej połowie najbardziej boli stracona bramka do szatni, która podcięła nam trochę skrzydła. Schodząc do szatni z remisem było by dużo łatwiej o pozytywny rezultat w całym spotkaniu. Niestety, źle weszliśmy też w drugą połowę i szybko stracona bramka ustawiła mecz dla przeciwnika. Koniec końców wracamy do Sosnowca z zerowym kontem punktowym i humory nie dopisują. Musimy się jak najszybciej pozbierać i zrobić wszystko, by w najbliższym meczu w końcu odnieść sukces i zacząć piąć się w górę tabeli.
Sebastian Milewski: Ciężko coś powiedzieć po takim meczu. Na pewno źle weszliśmy w to spotkanie. Dostajemy szybko pierwszą bramkę, co prawda udało się odrobić, ale chyba kluczowym momentem tego spotkania była utrata gola na 2:1. Powiedzieliśmy sobie w szatni co robimy źle, co jest do poprawy i wyszliśmy na drugą odsłonę zdeterminowani, aby strzelić kolejne bramki i wywieźć punkty tak, jak zakładaliśmy sobie przed meczem. Wyszliśmy na drugą połowę i dostajemy w krótkim odstępie czasu dwie kolejne bramki. Boli nas wszystkich ta porażka, bo wiedzieliśmy jak bardzo potrzebujemy tych punktów. Mamy teraz przerwę reprezentacyjną w której musimy mocno popracować i od następnych spotkań tylko zbierać punkty.