HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #pierwsza drużyna

 30.09.2018

Przewrotny mecz na Ludowym

Zagłębiacy mogą być po raz kolejny zniesmaczeni swoją postawą w drugiej odsłonie. Po pierwszych 45 minutach znowu nic nie wskazywało na to, że gra podopiecznych Dariusza Dudka może zmienić się tak diametralnie.

Widowisko w pierwszej połowie trzymało w napięciu i wielką zagadką było kto wyjdzie na prowadzenie. Zaczęło się od pięknej przewrotki naszego kapitana. Jeżeli chodzi o to w jaki sposób potrafi złożyć się w powietrzu to prawdziwy przykład od naśladowania. Piłka po uderzeniu trafiła tylko w boczną siatkę i marzenia o bramce rundy trzeba odłożyć na później. 

Nasza drużyna była rozpędzona i za wszelką cenę starała się pokonać stojącego między słupkami Macieja Gostomskiego. Więcej strachu miał jego vis-à-vis, kiedy do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Michał Helik. Stoper podbiegł i fatalnie na nieszczęście Pasów uderzył nad poprzeczką! 

Po sygnale ostrzegawczym czerwono-zielono-biali ruszyli do ataku. W polu karnym Konrad Wrzesiński zwiódł swojego przeciwnika i dośrodkował na dalszy słupek. Tam świetnie wbiegł nasz serbski obrońca - Żarko Udoviczić, który z dużym spokojem przyjął futbolówkę i skutecznie pokonał golkipera przyjezdnych. 

Szturm graczy Zagłębia miał trwać nieustannie, lecz po wyjściu z szatni nasz zespół stracił tlen i został we własnych blokach. Podobnie wyglądał poprzedni mecz na Stadionie Ludowym, gdzie Górnik Zabrze zdołał doprowadzić do wyrównania w samej końcówce. Teraz Cracovia zdążyła rozpracować naszą defensywę po godzinie gry. 

Miejsce znalazło się na lewej flance. Wystarczyło dokładne podanie na krótki słupek, gdzie zbiegł Javier Hernández i pozbawił Dawida Kudłę interwencji. Do tej pory Kudi kapitalnie ustawiał się i skutecznie bronił dostępu do bramki, jednak tym razem pozostał bez szans. 

Następcą czegoś co mogło uszczęśliwić publiczność zgromadzoną przy Kresowej był cios poniżej pasa. Fantastyczną okazję do strzelenia bramki zmarnował Szymon Pawłowski. Pomocnik wpadł z piłką w pole karne, ograł dwóch rywali i w ostatniej chwili stoper wygarnął futbolówkę spod nóg. Przeciwieństwem losu był błąd w naszej obronie. Dawid Kudła źle porozumiał się ze swoim obrońcą i jego ostateczną interwencją był faul na czerwoną kartkę. 

Po takim obrocie spraw już tylko podział punktów zaczął interesować Zagłębie. Koniec końców remis udało się dowieźć, ale niesmak na Ludowym pozostaje ponownie. 

Zagłębie Sosnowiec - Cracovia Kraków 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Żarko Udoviczić (21. asysta - Konrad Wrzesiński), 1:1 Javier Hernández (66. asysta - Michal Šiplak

Zagłębie: Kudła - Heinloth, Cichocki, Polczak (46. Jędrych), Udoviczić - Milewski, Nowak - Wrzesiński, Cristóvao (71. Vokić), Pawłowski - Sanogo (83. Perdijić).

Cracovia: Gostomski - Râpā, Gol, Dimun, Zenjov, Wdowiak (85. Serderov), Datković, Piszczek (33. Hernández), Budziński, Helik, Ferraresso (61. Šiplak).

Żółte kartki: Piotr Polczak (44.), Tomasz Nowak (56.), Arkadiusz Jędrych (70.) - Janusz Gol (64.), Sergei Zenjov (90.)

Czerwona kartka: Dawid Kudła (81.)

Sędziował: Bartosz Frankowski.