HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #puchar #pierwsza drużyna

 27.09.2018

Dorosnąć do Ekstraklasy

Zagłębiacy spotkali się z Olimpią Grudziądz, z którą przyszło im się mierzyć w rozgrywkach zeszłego sezonu. Po awansie miało być pięknie, a Olimpia w Pucharze miała być tylko przystankiem i odbiciem z gorszych chwil w Lotto Ekstraklasie. Życie zweryfikowało inaczej.

Pierwsza część nie obfitowała w bramki, lecz sosnowiczanie całkiem nieźle prezentowali się z przodu na połowie rywala. Szczególnie aktywny był Alexandre Cristóvão, który mógł, a nawet powinien umieścić piłkę w sieci. Junior Torunarigha przypilnował sobie pozycji spalonego i podał po ziemi do swojego czarnoskórego kolegi. Alex chyba poczuł się zbyt pewnie i zamiast cieszyć się ze zdobytego trafienia, ukrył twarz w dłoniach i mógł sobie zadać tylko pytanie w jaki sposób nie potrafił tego wykończyć. 

Debiut w ekipie naszego Zagłębia zaliczył Roman Janicki. Młody boczny obrońca zaskoczył pozytywnie. Kilka ciekawych przechwytów czy próby dośrodkowań w pole karne były takim znakiem rozpoznawczym zawodnika. Na konferencji po meczu nie mógł nachwalić się młodego obrońcy szkoleniowiec Dariusz Dudek

Druga odsłona nie przyniosła nic specjalnego w 1/32 Pucharu Polski. Obie drużyny nie potrafiły przebić się na tyle by strzelić decydującego gola. Środek pola trochę ożywił się po wejściu Tomasza Nowaka, jednak kilka jego prób z dystansu były blokowane lub mijały twierdzę gospodarzy o włos. Zagłębiacy pod koniec meczu rozpoczęli grę w przewadze, lecz trzeba było przełożyć ją na dodatkowy czas zmagań. Do rozstrzygnięcia spotkania potrzebna była dogrywka. 

Sosnowiczanie zdominowali całkowicie osłabionych gości, którzy z minuty na minutę opadali z sił. Wyglądało to trochę jak walenie głową w mur. A może i w słupek pod koniec dogrywki wysoko w polu karnym zawisł Alexandre Cristóvão. Napastnik skorzystał z dokładnej centry Mello, ale po główce futbolówkę sparował na słupek bramkarz i jego interwencja zapewniła walkę w konkursie rzutów karnych.

W serii jedenastek lepszy okazał się zespół z Grudziądza. Niestety, z rzutu karnego spudłował Arkadiusz Jędrych. Nasz stoper uderzył mocno i nad poprzeczką, a to dało przewagę dla gospodarzy. 

Olimpia Grudziądz - Zagłębie Sosnowiec 0:0

Seria rzutów karnych: 1:0 Papikyan, 2:0 Ziętarski, 3:1 Witasik, 4:2 Wawszczyk, 5:3 Marzec - 1:0 Jędrych, 2:1 Udoviczić, 3:2 Mello, 4:3 Nowak. 

Olimpia: Brylewski, Wawszczyk, Gabor (63. Papikyan), Kaczmarek, Ziętarski, Śmietanko (84. Poręba), Marzec, Skibicki (55. Handzlik), Ciechanowski, Nakrosius, Witasik. 

Zagłębie: Perdijić - Rzonca, Kokoszka, Jędrych, Janicki (106. Babiarz) - Milewski, Banasiak (77. Udoviczić)- Cristóvão, Vokić, Mello - Torunarigha (69. Nowak). 

Żółte kartki: Bartosz Śmietanko (3.), Marcin Kaczmarek (15.), Mateusz Marzec (27.), Marcin Kaczmarek (87.) - Alexandre Cristóvão (17.), Callum Rzonca (69.), Roman Janicki (86.)

Czerwona kartka: Marcin Kaczmarek (87.)

Sędziował: Damian Kos.