HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #pierwsza drużyna

 24.09.2018

Niedyspozycja w Kielcach

W poprzedniej kolejce sosnowiczanie stracili zwycięstwo w ostatnich fragmentach potyczki z Górnikiem Zabrze. Tym razem było jeszcze gorzej. Sosnowiczanie rozpoczęli pościg za rywalem dopiero od stanu 0:2, a to okazało się zbyt dużym wyzwaniem na Arenie w Kielcach.

Korona pierwszą połowę grała ciekawie, z pasją i większym zaangażowaniem. Nasza drużyna została zepchnięta na własną część i pomijając jeden celny strzał Vamary Sanogo po dwóch kwadransach gry, Matthias Hamrol był bezrobotny. 

Dawid Kudła oprócz czujności też nie napracował się zbyt wiele, lecz to Korona była ciągle w posiadaniu piłki i lepiej oglądało się ich kombinacyjne próby. Mecz obfitował w sporo ostrych ataków, ale arbiter szybko rozdał dwa upomnienia w postaci żółtych kartek i agresja troszkę zeszła z zawodników. 

W 23. minucie Patrik Mráz musiał pożegnać się z zieloną nawierzchnią w Kielcach z powodu urazy mięśnia dwugłowego. Na jego miejsce zameldował się Adam Banasiak, który zbyt często na lewej flance obrony nie występował. W tym spotkaniu oba boki obronne nie funkcjonowały tak jakby każdy oczekiwał. 

Pierwsza utrata gola przyszła w drugiej odsłonie, kiedy Michael Heinloth nie upilnował sobie świeżo wprowadzonego na boisko Kena Kallaste. Piłkarz złocisto-krwistych skleił piłkę zagraną przez pół boiska do nogi i z wielką starannością uderzył między nogami naszego bramkarza. Korona nie zwolniła tempa i wpakowała piłkę po raz drugi. Lot futbolówki fatalnie obliczył Adam Banasiak, a Matej Pućko wykorzystał złe ustawienie defensora, wszedł po cichutku w pole karne i z ostrego kąta dał większy spokój w szeregach kielczan. 

Zagłębiacy próbowali się odgryźć, ale nie była to jakaś nawałnica ataków z naszej strony. Rozpoczęło się od faulu na Szymonie Pawłowskim. Nasz pomocnik upadł w starciu z rywalem, a sędzia bez większego zawahania wskazał na wapno. Oczywiście nie obyło się bez konsultacji z wozem VAR, jednak po czasie Tomasz Nowak mógł podejść na jedenasty metr. Kapitan zobaczył jak ustawiony jest niemiecki golkiper, lecz w pojedynku z Nowakiem lepszy okazał się stojący między słupkami Hamrol. 

Odrobinę nadziei w serca Zagłębia wlał jeszcze Piotr Polczak. Stoper uwolnił się spod opieki i znalazł sobie pozycje do celnego główkowania. Czas uciekał bardzo szybko, a to Korona była bardziej niebezpieczna jak już dochodziła do sytuacji. Skutecznym napastnikiem okazał się Emil Soriano, który jeszcze przed wyjściem ze stadionu uszczęśliwił miejscowych fanów. 

Teraz nasza drużyna będzie miała możliwość na poważną walkę na MMA za zawartą umowę przed spotkaniem z Koroną Kielce.


Korona Kielce - Zagłębie Sosnowiec 3:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Ken Kallaste (57. asysta - Oliver Petrak), 2:0 Matej Pućko (60.), 2:1 Piotr Polczak (80. asysta - Adam Banasiak), 3:1 Emil Soriano (90.)

Korona: Hamrol - Rymaniak, Marquez, Diaw, Gardawski (55. Kallaste), Pućko, Kovacević, Żubrowski, Petrak (65. Janjić), Forbes (81. Cebula), Soriano. 

Zagłębie: Kudła - Heinloth, Cichocki, Polczak, Mráz (23. Banasiak) - Nowak (85. Torunarigha), Babiarz - Wrzesiński (65. Vokić), Pawłowski, Udoviczić - Sanogo. 

żółte kartki: Michal Gardawski (29.), Olvier Petrak (34.), Ken Kallaste (65.) - Michael Heinloth (17.), Szymon Pawłowski (74.)

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski.