6.09.2018
Dariusz Dudek: Grę w obronie musimy poprawić
- O Zagłębiu można powiedzieć, że zespół małymi krokami idzie do przodu. Jest postęp, co pokazał przykładowo mecz w Gdyni. Przyjemnie było was oglądać
Dariusz Dudek: Na pewno bardzo cieszą te opinie, bo gramy bardzo odważnie, powiedziałbym, że widowiskowo, co może się podobać kibicom, którzy są na stadionie i nas przede wszystkim dopingują. Ale widzimy też po ostatnich komentarzach, że nawet nasi przeciwnicy nas komplementują. Natomiast patrzę na naszą grę trochę inaczej, bardziej krytycznie.
- Mimo wszystko muszę jednak wrzucić kamyczek do waszego ogródka, Zagłębie straciło najwięcej goli 15 i ta sytuacja musi niepokoić.
Dariusz Dudek: Osobiście martwi mnie liczba straconych bramek. Patrzę trochę inaczej - z perspektywy ławki trenerskiej, bo zdecydowanie za dużo bramek tracimy i te dwa tygodnie, które będziemy teraz mieli, częściowo poświęcimy na motorykę. Ale też w dużym stopniu będziemy skupiać się na tym, żeby tych bramek nie tracić
- Pojawienie się w klubie nowego obrońcy Patrika Mraza to zapowiedź poprawy w grze obronnej.
Dariusz Dudek: Wiemy wszyscy o tym, że ten zespół się zgrywa, jest dużo roszad, zmian, dużo nowych zawodników i potrzeba czasu, żeby to wszystko zaczęło dobrze funkcjonować. Mam nadzieję, że Patrik Mraz, który do nas dołączył przyczyni się w znacznym stopniu do tego, że będziemy tracić mniej bramek. On jest doświadczonym piłkarzem, grał na lewej obronie w dobrych klubach i mam nadzieję, że swoim doświadczeniem nam pomoże, że w najbliższych meczach będzie dużym wzmocnieniem. Na to liczę. Ale grę w obronie musimy poprawić zaczynając od napastnika, czyli od Sanogo. Błędy popełniamy wszyscy i te błędy czasami przytrafiają się nam, gdy mamy piłkę, często przy wyprowadzeniu, ale często też tracimy bramki po tym, jak gubimy piłkę z przodu pola, więc nad tym będziemy pracować ciężko i skupimy się, żeby tych bramek tracić jak najmniej.
- Jako były defensor z pewnością chciałbyś, by defensywa była wizytówką Zagłębia?
Dariusz Dudek: Na pewno tak. Sam byłem obrońcą i wiem, jak trzeba pracować, co trzeba zrobić, żeby tych bramek unikać. Natomiast w Nice I lidze mieliśmy podobnie. Przychodząc tutaj traciliśmy najwięcej bramek, a po dłuższym okresie czasu, kiedy mogliśmy ustabilizować personalnie zespół to straciliśmy w ostatnich 10 czy 12 meczach najmniej bramek spośród I-ligowców. Liczę na to, że w tym roku będzie podobnie.
Nie dojdzie do skutku sparing z GKS-em Katowice. Ta sytuacja krzyżuje ci plany szkoleniowe?
Dariusz Dudek: Osobiście wolałbym zagrać sparing i chciałem przede wszystkim, żeby zawodnicy, którzy mniej grali zagrali taki mecz z dobrym przeciwnikiem. Na pewno komplikuje mi to w znacznym stopniu okres przygotowawczy, ale po to też jestem trenerem, żeby zapobiegać takim sytuacjom i zagramy grę wewnętrzną. Mamy trochę kontuzji, więc nie będę płakał, że nie gramy sparingu.
Na horyzoncie prestiżowe starcie z Górnikiem Zabrze. To także pojedynek dwóch przyjaciół z ławki trenerskiej. Można mówić o rywalizacji z Marcinem Broszem?
Dariusz Dudek: Jest to mecz dla nas prestiżowy, wiemy, że Górnik Zabrze to zespół, który też jest w przebudowie, który ma swoje problemy. Wiemy też, że Górnik to mieszanka młodości z rutyną i wiemy bardzo dobrze, że Górnik ma bardzo dobrego trenera, więc czeka nas emocjonujące spotkanie. Cieszę się, że będę mógł się spotkać z Marcinem na naszym stadionie, pracowałem z nim przez długi czas w Wodzisławiu i w Gliwicach, wiele się od niego nauczyłem, za to mogę mu bardzo podziękować. Ale przyszedł czas, żeby sprawdzić moje umiejętności, na pewno taryfy ulgowej nie będzie. Natomiast jeszcze raz mogę mu podziękować, za to, że miałem okazję i przyjemność z nim pracować.