23.08.2018
Adam Banasiak: Nie ma w naszych szeregach żadnej paniki.
- Adam, za wami dwa naprawdę ciężkie wyjazdy do Poznania i Warszawy. Pozostanie niedosyt?
Adam Banasiak: Szczerze? Spodziewaliśmy się lepszej gry Lecha Poznań i Legii Warszawa. Wiadomo jak to było w Poznaniu. Jeżeli ktoś spojrzy na sam wynik to pierwsza myśl - przegrali zasłużenie. Uważam, że z przebiegu meczu mieliśmy sytuacje do strzelenia bramki, wtedy to spotkanie ułożyłoby się trochę inaczej. Jeżeli chodzi o Legię? Oglądam ich często z trybun czy to w telewizji tak słabej Legii jak z nami w meczu jeszcze nie było. Jeżeli przed pojedynkiem w Warszawie moglibyśmy brać remis, to zrobilibyśmy to bez zastanowienia. A z przebiegu gry to może Legia chciałaby podział punktów. Powinniśmy wywieźć nawet 3 punkty.
- W Tobie chyba podwójna sportowa złość?
Adam Banasiak: Najwięcej dostałem z Piastem Gliwice u siebie, kilka minut w Poznaniu. Czekam spokojnie na swoją okazję.
- Cierpliwość ponad wszystkim? Kadra jest szeroka i te rotacje prędzej czy później muszą nastąpić.
Adam Banasiak: Tak! Mamy bardzo wyrównaną kadrę! Doskonałym przykładem jest fakt, że na trybunach nie jest ciągle jedna osoba. Wszystko się zmienia z tygodnia na tydzień. Każdy musi pracować na treningach na 100% i ciągle być do dyspozycji trenera. Wtedy szkoleniowiec zadecyduje kto jest w odpowiedniej formie, aby grać.
- Mamy bardzo doświadczonych piłkarzy, także możesz wszystkich uspokoić o atmosferę w drużynie?
Adam Banasiak: Nie ma w naszych szeregach żadnej paniki. Nie przytrafiło się, żeby ktoś się na kogoś krzywo spojrzał. Jednego czego nam brakuje to wyników. W 5. kolejkach mamy tylko 3 punkty. To na nas zdecydowanie za mało. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to jest Ekstraklasa. My mimo wszystko nie odstajemy od tych drużyn!
- Skupmy się chwilę na Śląsku Wrocław. Rewelacji drużyna z Wrocławia też nie pokazuje od początku sezonu.
Adam Banasiak: Mimo wszystko mają dobrych piłkarzy. Musimy być skoncentrowani w 100%. Najważniejsze, żebyśmy zagrali wreszcie na zero z tyłu i wykorzystali o jedną sytuację więcej od przeciwnika.
- Gra skrzydłami będzie dobrą receptą na ogranie Śląska czy musimy szukać więcej miejsca środkową strefę boiska?
Adam Banasiak: Nie mieliśmy jeszcze dokładnej analizy rywala. Każdy z nas ogląda spotkania w telewizji, jednak na analizę przyjdzie jeszcze czas. Dzisiaj jeszcze sztab przekazał nam nasze słabe i mocne strony po meczu z Legią.
- Znasz kogoś z obecnej kadry Śląska?
Adam Banasiak: Miałem okazję grać z Jakubem Wrąblem. Teraz akurat nie ma miejsca w składzie. Był jeszcze Jakub Kosecki, z którym grałem wcześniej w Legii Warszawa, ale Kuba zmienił klub.
- Ostrzeżeniem dla naszej defensywy jest sam Piotr Celeban przy stałych fragmentach gry?
Adam Banasiak: Tak. Piotrek jest tam środkowym obrońcą. Rozgrywa bardzo dużo spotkań od pierwszej do ostatniej minuty. Ten zawodnik już bardzo długo radzi sobie bez żadnych kłopotów zdrowotnych. Z tego co się orientuję to zespół z Wrocławia każdą bramkę strzelił ze stałego fragmentu gry, więc z pewnością musimy się skupić na tym elemencie.