20.08.2018
Streszczenie 5. kolejki Lotto Ekstraklasy
Chcą grać w piłkę
Lech Poznań - Wisła Kraków 2:5
Takie słowa padły ze strony trenera Zbigniewa Smółki i dotyczą jednej drużyny występującej w Lotto Ekstraklasie. O dziwo nie chodzi o Arkę Gdynia, czyli zespół jaki prowadzi szkoleniowiec. Największe wrażenie na trenerze zrobiła Wisła Kraków, która w Poznaniu mogła być lekko załamana po dwóch ciosach od Lecha. Wydawało się, że przewaga dwóch goli jest nie do odrobienia i przy Bułgarskiej szykuje się kolejny pogrom. W zasadzie wynik końcowy również na to wskazuje, ale nikt nie spodziewał się, że rozpędzony Lech będzie potrafił roztrwonić taką zaliczkę. Wisła wykorzystała każdy błąd w defensywie Kolejorza i wygrała zaskakująco wysoko na wyjeździe 5:2!
Rannych dwóch
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 0:0
We Wrocławiu obie ekipy oddałyby wszystko co mają by zgarnąć komplet punktów. A mają niewiele. Przed meczem Śląsk na swoim koncie posiadał 4 oczka i to troszkę mniej niż przypuszczali eksperci po pierwszych kolejkach i ładnej dla oka grze wrocławian. Kibiców rozczarowuje także Pogoń, z którą przyszło nam już się zmierzyć. Pierwszy triumf 3:0 nad zespołem znad morza mógł cieszyć, ale to już przeszłość i teraz każdemu na nowo zaliczy na kolejnych punktach. We Wrocławiu na zakończenie kolejki strzelać nie kazano.
Zadanie sami ułatwili
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 0:2
Zespół gospodarzy od samego startu rozgrywek nie zaznał smaku porażki. Z taką samą nadzieję zjawili się na trybunach kibice zabrzańskiej Torcidy. Niestety, nic nie trwa wiecznie. Pierwszego gola po ponad 20 minutach gry wbił sobie sam Paweł Bochniewicz, a 10 minut później warunki ustalił Flávio Paixão. Przewagi goście już nie zaprzepaścili, spakowali walizki i ruszyli pociągiem powrotnym do Gdańska. W nagrodę dla Lechii lokata numer 3.
Czarne chmury nad Piastem
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 2:1
Piast po rewelacyjnym początku, czyli trzech zwycięstwach z rzędu dostał małej zadyszki, chociaż nie byłoby o tym mowy, gdyby szczęście nie odpuszczało gliwiczan. Goście postawili się twardo Jagielloni i momentami potrafili odpowiedzieć w sposób zaskakujący dla miejscowych. Przykładem było trafienie Patryka Dziczka. Zawodnik został niepilnowany w polu karnym i głową pokonał Mariana Kelemena, który w locie minął się z dograną futbolówką. Bramkarzowi skórę uratował Arvydas Novikovas. Pomocnik w ostatniej akcji meczu przechylił szalę zwycięstwa na korzyść żółto-czerwonych.
Cios poniżej pasa
Cracovia Kraków - Zagłębie Lubin 0:1
Trener Michał Probierz przed rozpoczęciem rozgrywek Lotto Ekstraklasy zapowiadał o możliwości Mistrzostwa Polski z Cracovią. Prawda jest na chwilę obecną brutalna. Cracovia z dwoma punktami zajmuje pozycję oznaczoną strefę spadkową. Nie takie cuda widziano w naszej polskiej lidze, jednak teraz na krakowskiej drużynie skorzystało lubińskie Zagłębie. Na wszystkim zaważył gol Bartłomieja Pawłowskiego. Skrzydłowy tuż przed zejściem do szatni zaskoczył precyzyjnym uderzeniem w dalszy róg i jednocześnie zabrał punkty do Lubina!
Porozumienie w Legnicy
Miedź Legnica - Korona Kielce 1:1
Po pierwszej odsłonie beniaminek z Legnicy powinien prowadzić przewagą przynajmniej jednego trafienia. Bardzo aktywny był brat Piotra Zielińskiego - Paweł. Piłkarz bardzo długo pracował na gola w Lotto Ekstraklasie, aż wreszcie przebojowy rajd uhonorował golem. Dobrze znalazł się w polu karnym i technicznym strzałem doprowadził do remisu. Wcześniej Koronę na prowadzenie wyprowadził Maciej Górski. Napastnik przymierzył z dystansu w sposób niesamowity do opisania. Piłka znalazła się pod samą poprzeczką! Bez najmniejszych szans pozostał Anton Kanibołocki.
Pozbawieni punktów
Wisła Płock - Arka Gdynia 1:3
Startu tegorocznych zmagań nie będzie dobrze wspominać Wisła Płock. Drużyna jeszcze nie potrafiła zwyciężyć, a i Arka okazała się zbyt mocna przed własną publicznością. Gdynianie dopiero w końcowej fazie spotkania wykorzystali błędy w szeregach miejscowych i to przełożyło się na dwa ciosy, po których Wisła już się nie podniosła. Jednego gola dla Wisły zdobył Ricardinho, a w odpowiedzi dostali bramki od Aleksandyra Kolewa, Macieja Jankowskiego i Rafała Siemaszki.