6.08.2018
Mularczyk znowu trafia
Radomiak od dwóch sezonów jest bliski wejście do wyższej ligi, jednak za pierwszym razem na przeszkodzie stanął baraż z Bytovią, zaś w drugim sezonie do dogrywki o wyższą ligę brakło dwóch punktów.
Drużyna z Radomia po raz kolejny sezon zaczęła z wysokiego C. Przed meczem z GKS-em Bełchatów ekipa Dariusza Banasika była niepokonana.
Fot. Adrian Mielczarski gksbelchatow.com
W 11. minucie Patryk Mularczyk urwał się spod opieki rywali i wybiegł oko w oko z bramkarzem gospodarzy - Arturem Haluchem. Bramkarz bez rozwagi wszedł ostro w nogi naszego młodego pomocnika i za to zagranie został wyrzucony z boiska. Pozostało jedynie stłuczenie, to nic poważnego - uspokaja Patryk Mularczyk.
Fot. Adrian Mielczarski gksbelchatow.com
Przed przerwą Mular długo czyhał w polu karnym, aż w odpowiednim momencie nabiegł na 5. metr, gdzie piłkę wrzucił Bartłomiej Bartosiak. Strzał Mularczyka głową był dla golkipera ciężkim zadaniem, ponieważ przed bramką futbolówka odbiła się jeszcze od ziemi.
Fot. Adrian Mielczarski gksbelchatow.com
Ostatecznie bełchatowianom nie udało wywieźć się trzech oczek z trudnego terenu, kiedy do piłki ustawionej na jedenastce podszedł Leandro. Jego gol z rzutu karnego zadecydował o braku rozstrzygnięcia.
Fot. Adrian Mielczarski gksbelchatow.com
Niepocieszony może być Michał Kieca. Skra Częstochowa dostała srogą lekcję w Chorzowie, gdzie Ruch zatrzymał swój licznik na czterech bramkach. Nasz zawodnik rozegrał w tym spotkaniu 20 minut.