2.07.2018
Wodzisław - 1. Dzień
Zagłębiacy wcześnie rano spotkali się w budynku klubowym, gdzie w pełnej kadrze na zgrupowanie usiedli do wspólnego posiłku. Po śniadaniu i spakowaniu wszystkich bagaży ruszyli w krótką podróż do hotelu oddalonego o 75 km.
Na miejscu nie było czasu na rozpakowanie walizek. Szybka zamiana ubioru i w drogę na pierwszy trening. Rozpoczęcie zajęć na obozie odbyło się na siłowni, gdzie ćwiczenia zostały rozłożone na stacje.
Po powrocie nikt nie zapomniał o regeneracji przed telewizorem. Grupa została zwołana na drugą połowę spotkania Brazylii z Meksykiem, a to doprowadziło do wymiany zdań, która z ekip przejdzie do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w Rosji. Po ogromnych emocjach piłkarze wyruszyli na kolejny trening.
Ten był zdecydowanie bardziej przyjemny dla piłkarzy, ponieważ zajęcia przebiegały już na zielonej murawie z piłkami przy nogach. Największą przyjemnością cieszyły się dośrodkowania pod koniec treningu. W powietrzu szalał oczywiście Tomasz Nowak, który raz popisał się kapitalnym uderzeniem nożycami, jednak obił tylko poprzeczkę Kudiego. Trener jeszcze rzucił: - Dwie bramki i kończymy. Najpierw błyskawicznie strzelił Junior Torunarigha, a później strzelecka niemoc, choć bardziej przypominało to brak chęci powrotu do hotelu.
Warunki atmosferyczne dziś i na najbliższe dni jak na zamówienie. Nie pozostaje nic innego jak skupić się na pracy.