26.03.2018
Milewski: "przy śpiewaniu hymnu przechodziły dreszcze"
Przedstawiamy kilka zdań od Sebastiana Milewskiego:
- Sebastian, obecnie przebywasz na zgrupowaniu reprezentacji. Jak Twoim zdaniem wyglądał ten przegrany mecz z Anglią?
Sebastian Milewski: Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie przeciwko Anglikom. Każdy z nas wiedział, że Anglia słynie z dobrego przygotowania fizycznego i technicznego. Od samego początku zgrupowania byliśmy przygotowani na to, że będziemy musieli walczyć z nimi o każdą piłkę, nie odpuszczać żadnej sytuacji. Jedynie szkoda tej drugiej i jednocześnie ostatniej ich okazji, kiedy w samej końcówce meczu zdołali z niegroźnie zapowiadającej się akcji strzelić nam jedyną w tym meczu bramkę. Ale były dobre fragmenty gry w naszym wykonaniu i mieliśmy też swoje dobre sytuacje, których nie potrafiliśmy niestety wykończyć.
- Rekord frekwencji na meczu młodzieżowej reprezentacji Polski to dla was podwójna motywacja?
Pewnie! Pierwszy raz grałem z orzełkiem na piersi przy tak licznej publiczności i przy śpiewaniu hymnu przechodziły dreszcze, a podczas spotkania czuć było tą niesamowitą atmosferę i czasem nawet, gdy już zmęczenie się nakładało to właśnie trybuny dodawały nam siły. Super sprawa.
- Wiele osób bardzo Cię chwaliło za to spotkanie, czułeś że to był Twój wieczór?
Byłby to Nasz wieczór, gdybyśmy ten mecz wygrali. Osobiście czułem się dobrze przygotowany do tego spotkania i jak to w każdym meczu, niezależnie czy w klubie czy w kadrze dawałem z siebie wszystko, abym nic nie miał sobie do zarzucenia po końcowym gwizdku. Myślę, że z gry jako drużyna powinnismy być zadowoleni.
- Jak wygląda sytuacja i atmosfera w naszej kadrze przed meczem z Niemcami? To będzie bitwa o wszystko?
Atmosfera jak zawsze jest dobra, nastawienie pozytywne i jutro już wychodzimy na boisku, aby ten turniej miło zakończyć, czyli zwycięstwem.
- Myślisz już powoli o meczu w Katowicach? Kibice czekają z niecierpliwością...
Nie myślę jeszcze o GieKSie. Zawsze skupiam się na najbliższym spotkaniu i tak jest również teraz. Na ten moment najważniejszy jest dla mnie mecz z Niemcami. Po nim wracam do Sosnowca i bojowo będziemy nastawiać się na sobotni pojedynek.