HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 12.03.2018

Podsumowanie 21. kolejki

Za nami kolejna seria gier w Nice 1. Liga, która przybliżyła nam kolejnych kandydatów do awansu. W Sosnowcu zdecydowanie lepszym zespołem była Miedź Legnica.

Zagłębiacy swój spektakl rozegrali w piątkowy wieczór. Na Stadionie Ludowym panowało święto, które zniszczyła nam drużyna Dominika Nowaka. Zawodnicy z Legnicy lepiej prezentowali się na zielonej murawie, na potwierdzenie tego pierwszego gola strzelił Fabian Piasecki jeszcze w pierwszej części. W drugich 3 kwadransach gry, kiedy sosnowiczanie zaczynali "łapać wiatr w żagle" przyszedł kolejny cios i szybki atak gości. Mateusz Piątkowski sfinalizował podanie od Marquitosa i mógł cieszyć się ze swojej trzeciej bramki w dwóch spotkaniach.

Takim samym rezultatem zakończył się pojedynek w Suwałkach, gdzie przyjechała Pogoń Siedlce. Dariusz Banasik z pewnością nie jest zadowolony z postawy swoich graczy. Druga porażka w 2018 roku nie pała optymizmem. Tym razem pogromcom siedlczan okazał się Artur Bogusz i Mariusz Rybicki. Kolorowo nie miała również Olimpia Grudziądz, która gościła w Głogowie. Podopieczni trenera Dariusza Kubickiego dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, by w końcowym rozrachunku przełknąć gorycz porażki 2:3. Kluczowym wydarzeniem był gol samobójczy! Tomasz Wełna posłał piłkę do własnej bramki i to on będzie miał koszmary po nocach za brak "oczek" z ciężkiego terenu.

GKS Katowice podejmował u siebie Raków Częstochowa, czyli spotkanie na najwyższym poziomie Nice 1. Ligi. Katowiczanie już przed przerwą wypracowali sobie przewagę dwóch bramek - wszystko za zasługą Wojciecha Kędziory - najlepszego strzelca GKS-u. Triumf w Siedlcach zapewnił także Maksymilian Banaszewski. Zawodnik trafił do siatki od razu po przerwie i tym samym Stal Mielec była górą nad Górnikiem Łęczna. 

Największa frekwencja padła w Bielsku-Biała. Na trybunach zasiadło ponad 4 tysiące kibiców, którzy wychodzili z ogromnym niedosytem. Pod Klimczokiem strzelać nie kazano - końcowy wynik - 0:0. Trafień nie oglądali także fani w Opolu, gdzie miejscowa Odra podzieliła się "oczkami" z Puszczą Niepołomice. 

Wielka frustracja musi panować w obozie Ruchu. Zespół z Chorzowa wybrał się w podróż przez całą Polskę i musiał wracać! Wyglądało to jakby piłkarze zapomnieli zabrać ze sobą bagażu, a chodziło o stan nawierzchni w Olsztynie! Taka sama sytuacja miała miejsce w Głogowie, jednak zespół z Tychów pozostał w domu i nie musiał jeździć na darmo. Nowy termin tych dwóch potyczek zostanie podany w najbliższym czasie.

Multimedia z meczu Zagłębia - tutaj